Witam, Wiem,ze bylo pelno watkow na ten temat, jednak malo jest odpowiedzi jak udalo rozwiazac ten problem. A wiec tak: Przyjechalem do pracy ok. godziny 6:00 i nic nie wskazywalo ze bede mial problemy z autem przy kolejnym odpaleniu. Wychodze z pracy o 20:00 chce otworzyc drzwi a tu cisza... Po dostaniu sie do srodka kluczykiem serwisowym naciskam start i nic sie nie dzieje! Zero zasilania! Klemy od razu poruszylem i zaczely mrygac swiatla tylko z tylu auta. Nastepnie podlaczylem auto za pomoca kabli ( ladowanie klema pod maska) i od razu auto ozylo. Myslalem ze juz po wszystkim. Zabieram sie za odpalenie silnikia a tu niespodzianka. Rozrusznik krecil jak zawsze a silnik nie chce zapalic. Czym jest to spowodowane ? Jestem troche zielony w temacie i wiem tylko to co wyczytalem z forum. Rozkodowanie sie EWS ? Dodam ze kupilem aku o tych samych parametrach nastepnego dnia i nic to nie zmianielo. Zaholowalem auto do jakiegos "magika" z neta aby podlaczyl komputer (nazwalem go magikiem bo wydaje mi sie ze mowil wiecej niz potrafil). Udalo mu sie tylko stwierdzic ze mam za male cisnienie na pompie wysokiego cisnienia (30 barow a podobno ma byc 300?). Czytalem ze moze to byc wina immobilizera ? Jakis sterownikow ? Prosze o wypowiedzi jesli komus z Was udalo sie rozwiazac ten problem. Z gory Wielkie Dzieki.