Skocz do zawartości

bartos76

Zarejestrowani
  • Postów

    43
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez bartos76

  1. A może to chodzi o AdBlue? Ale w trójce? Z drugiej strony wymiana long-life co 8 tys to jakiś overkill :shock:
  2. @K8v8M 316i w Uk zaczyna się od Ł23550, 32 tys to cena mojej przed rabatem czyli miałem prawo oczekiwać dobrego wykończenia za cenę o tyle wyższą od golasa. Ceny katalogowe użylem dlatego że nie znam rabatów z 2002, a obecnie (UK) na dzień dobry dostaje sie 1-2 tys funtów rabatu, czy to BMW czy Toyota, niech żyje konkurencyjny rynek. Od pewnego czasu już auta "rosną" kompletnie bezsensu, chyba po to by sztucznie nabijać koszty :wink: . Avensis I gen to kawał wielkiego samochodu, kolejne generacje są większe bez żadnego celu (dlatego też obecny Avensis odpadł po jeźdżie testowej, za wielka krowa była). Na szczeście do producentów zaczyna docierać że to bzdura, vide odchudzenie F30 czy mazdy 6. Zgoda, że sie nie zgodzimy w kwestii cen aut. Porównanie do Lanosa to mistrzostwo świata, jeszcze trochę i dojdziemy do wniosku iż w Monachium wytwarzają wozy drabiniaste :wink: Dajmy spokój, F30 to b. dobre auto, któremu w byciu świetnym przeszkadzają dziadowskie oszczędności oraz idiotyczne wtopy w zakresie ergonomii. Rozwiązanie pierwszych by pewnie podniosło cenę może o 1%, o ile w ogóle, te drugie to etap projektowania, w masowej produkcji winny być kosztowo niezauważalne. Dla tych co jeszce nie mają BMW, albo konkurenta z tego samego segmentu, gadamy o autach premium (no czasami raczej subpremium :wink:, gdzie oczekiwania są "ciutkę" większe.
  3. No to lipa, wczoraj ogladalem materialy na temat nowej C klasy, na co by tu zamienic :mrgreen: Ktos jescze robia auta ktore zamiast miliarda wodotryskow dla generacji iphona, maja akceptowalnej jakosci wykonanie?
  4. Jesli masz obecnie automat to pozostalbym przy nim. Co prawda w F30 biegi chodza lekko, zadnych zastrzezen, ale pedal sprzegla jest delikatnie mowiac niewygodny. Ponadto jakis geniusz umiescil wsteczny obok jedynki bez zadnego zroznicowania typu unoszony kolnierz czy wciskanie lewarka. W Angliku jedynka i wsteczny sa 'od siebie' i bog jeden wie ile razy wrzucilem zly, zwlaszacza na poczatku. Kolejna niedorobka z zakresu ergonomii. Ale ja mam p/mgielne :wink: Konia z rzedem kto sie polapie w tych opcjach. Standardowe fotele to tragedia, powinny byc znacznie lepsze. W opcji ( i to nietaniej) to powinna byc pelna elektryka fotela i pamiec ustawien, a nie normalny fotel dla normalnego kierowcy. Kolejna wtopa. Odnosnie cen. To chyba jakas propaganda producentow iz auta sa coraz tansze. Avensis I generacji, po lifcie, w przyzwoitej wersji wyposazenia, w 2002 roku w UK mial cene katalogowa 14900 funtow. Obecnie przyzwoita wersja kosztuje, przed rabatami, jakies 23-24 tys. To wzrost o 60% i szczerze watpie czy skumulowana inflacja w UK w ostatniej dekadzie tyle wyniosla. Do tego w 2002 pewnie sporo elementow bylo jeszcze produkowanych w Europie Zachodniej, a obecnie to chinszczyna, kto jak najtaniej zrobi. Cala masa oszczednosci dla producenta. Przyzwoicie wyposazona limuzyna klasy sredniej w Uk to 23-24 tys, BMW 3, katalogowo 32 tys, za 30 % wiecej za kompakt! oczekiwabym lepszej jakosci wykonczenia.
  5. Jak najbardziej, silnik to chyba najlepszy element BMW. Co prawda kulturą pracy i elastycznością trochę ustępuje poprzedniej benzynie Toyoty, ale to tylko trochę, natomiast dynamika (i zużycie paliwa :wink: ) jest super. Serio nie widzę żadnego sensu większej mocy (w odniesieniu do wagi, w 5-er pwenie te 20-30km więcej by się przydało) na drogi publiczne. Sam jestem ciekaw jak będzie z trwałością. Natomiast co do reszty to już nie jest tak różowo. Co prawda przyzwycziłem się już do twardszego zawieszenia (choć nadal trochę tęsknie za wygodą Toyi), ale ciągle nie mogę znaleźć wygodnej pozycji za kierownicą. Fotele są po prostu do dupy, ciągle mnie cos nap..., udo, cztery litery, czy co najgorsze staw biodrowy. To pewnie bardziej efekt mojej aktywności w gymie :8) ale fakt jest faktem, wysiadam z auta z ulgą. Mam długie giry i te fotele są zwyczajnie za krótkie, nie rzuciło mi się to w oczy, niestety, w czasie jazd próbnych. Zakres manualnej regulacji jest po prostu gów.niany w porównaniu z Avensisem sprzed 15 lat. Do tego debilne, bardzo głębokie sprzęgło, które dodatkowo ogranicza ilosć sensownych ustawień fotela. Miałem nawet okres, że autentycznie chciałem się pozbyć tego szajsu i kupić jakiś prawdziwy samochód :roll: Do tego lakier metallic (ponoć) jest chyba namalowany plakatówkami, byle żwir z drogi zostawia wyraźne ślady. Spasowanie wielu elementów to jakiś kiepski żart, duże szczeliny między elementami karoserii, dużo naprawdę gów.nianego plastiku w środku, zwłaszcza na drzwiach, plus jakiś srebrno-szary plastikowy szajs na desce. Wiem moja wina, poniewczasie zorientowałem się, że pominąłem arcyważną opcję "brushed aluminium" :duh: Ale za chiny ludowego nie spodziewałem się że bazowo będzie taki syf. (A mam skórę, navi, comfort light itp, w standarcie). Listę wersji i opcji ułożył chyba jakiś imbecyl albo ktoś kto celowo chciał oszwabić :wink: Ponadto mam elektrycznie składane i samo przyciemniające lusterka (jako opcja, a co), ale ktoś w Monachium zapomniał o ogrzewaniu. Noż kur..., mea culpa, pominąłem pozycję nr 1147 na liście opcji :norty: Auto klasy premium, dobry dowcip. Podsumowując, jeźdżi z.a.j.ebiście, ale to trochę za mało żeby nazywać się (i kasować za to) autem segmentu premium. Gdybym mógł cofnąć czas olałbym niemiaszków i wziąłbym Mazdę 6. Mam nadzieję iż ten customer feedback jest wartosciowy dla ciebie :wink: P.S. Nadal nie skreślam BMW na przyszłość! Coś co Anglicy nazywają "handling" jest po prostu rewelacyjne. Tyle że następne beema to pewnie będzie 5-er, jeśli przełknę tą ilośc kasy za w sumie drugorzędny przedmiot użytkowy.
  6. Wręcz przeciwnie już muszę walczyć z nadciśnieniem. Co do tempomatu na 115km, co zrobić jak limit jest 112 i co chwila odcinkowy pomiar albo fotoradary co kilometr. Najlepiej wtedy zapiąc tempomat na ograniczenie +5 i zapomnieć :( Ostatnio z nudów studiowałem mapy nawigacji. Na urlop do kraju zawsze mogę przybyć Ryanairem zamiast autem, ale raz w roku niemiecka A2 musi być :twisted: , choć to ani ekonomicznie, ani czasowo czy zmęczeniowo nie ma najmniejszego sensu.
  7. Przy jezdzie z Anglii Niemcy to mniej niz polowa drogi, wiec spory wplyw mialy tez pozostale odcinki. Pierwsze 50 km od domu to tempomat na 80kmh, takie ograniczenie i fotoradary, potem 200 km autostrada do Dover z tempomatem 115-116 kmh, Francja 110-140kmh, Belgia i Holandia tempomat na 120-125, Niemcy na ograniczeniu tempomat 130kmh, reszta 160-180 plus chyba trzy razy do oporu ok 235 na chwile, z jazda okolo 200 przez mniej wiecej 10 minut kazdorazowo, Polska tempomat 140kmh (bylem juz mocno zmeczony :wink: I wynik z kompa jak powyzej, faktycznie na pewno o przynajmniej 0.3 litra wiecej. Pewne znaczenie mial tez kierunek jazdy na wschod, czyli generalnie z wiatrem.W drodze powrotnej (ten sam styl) komp pokazal 5.5 litra, wiec albo bylo pod wiatr albo polska ropa miala jakis wplyw. Czyli roznica 0.5 litra, pewnie to efekt ED (obnizone zawieszenie, opony ponoc o mniejszych oprach toczenia, odzyskiwanie energii)
  8. Masz inna bude, z wiekszymi oporami, silnik bez Efficiency Dynamics (ktory sporo oszczedza), x-drive, sumujac to razem to musisz sporo wiecej spalic. Ale oczywiscie to nawiecej zalezy od stylu jazdy, tu ruch jest o wiele bardziej plynny niz w PL, nawet traktory jezdza po 60 kmh a nie 30 :wink: , i co 2-3 km zjezdzaja do zatoczki przepuscic ruch. To spalanie jest z krajowek, na autostradzie jest wiecej. Ale z drugiej strony przejazd z Anglii do kraju z duszeniem na autobahnie do oporu (srednia z calej trasy 125kmh) i komputer pokazal spalanie 5.0 (slownie piec litrow) :shock: . Kompa resetowalem ruszajac spod domu.
  9. Koszt to ponad 200 funtów, własny olej nie wchodzi w grę, nikt tutaj na to nie pójdzie. Serwis olejowy umówilem jescze w kwietniu, sądząc iż wypadnie mi mniej więcej teraz, a tu jeszcze drugie tyle. Na spotkanie z serwisem w dzień roboczy musiałbym poświęcić dzień urlopu, więc tylko sobota wchodzi w grę (a mechanicy w sobotę robią tylko do 12.30 potem fajrant). A tu jest takie zatrzesięnie dopiero co zarejestrowanych samochodów, że szczęka opada, nowe bm, audi mercedesy, fordy, ople, wyroby psa do wyboru do koloru, (numer rejestarcyjny z 14 na 2 i 3 pozycji w tablicy oznacza auto zarejestrowne od 1 marca 2014), a w tym nowych BMW jest istna inwazja. W tym tempie, o ile czegoś konkursowo nie spier... z jakością, to BMW może się znaleźć za kilka lat w czołówce producentów pod względem wolumenu produkcji. Widać to po lokalnym dealerze, który buduje nowe hale. A ktoś tą armadę nowych beemek musi serwisowac. Dlatego wolałem serwis zabukować z dużym wyprzedeniem :wink: W marcu miałem "przelot" do kraju i z powrotem z wielokrotnym testowaniem v max i znacznym spadkiem dystansu do wymiany oleju. Myślałem że ma to związek z obciążeniem silnika w Niemczech, bo chyba co innego 2 tys km jadąc 100, a zupełnie inna bajka 2 tys km z 200kmh :twisted: W sumie mały orzech do zgryzienia, jechać do serwisu i bulic ok 1500 PLN za przedwczesną (ale skądinąd wskazaną) wymianę czy dać sobie spokój. W sumie jest to pytanie czy za 3 lata oddaje auto czy płace "balonówę" i je zatrzymuję, ech Z drugiej strony mam nadzieję iż zabulenie z własniej inicjatywy za pierwszy serwis nie unieważni serwis planu. A propos spalania To od ostatniego tankowania http://i1303.photobucket.com/albums/ag154/bartos76/IMG_2803_zpsce1c4620.jpg to od początku, nie resetowałem jeszcze tegoż http://i1303.photobucket.com/albums/ag154/bartos76/IMG_2804_zpsf2952714.jpg a tu wskazania serwisowe http://i1303.photobucket.com/albums/ag154/bartos76/IMG_2809_zps9b6afaf3.jpg http://i1303.photobucket.com/albums/ag154/bartos76/IMG_2810_zps768be47b.jpg http://i1303.photobucket.com/albums/ag154/bartos76/IMG_2811_zpsa9e84d26.jpg Oczywiście komp trochę zaniża, według obliczeń spod dystrybutora, faktycznie pali o 0,2-0,3 więcej.
  10. Panowie, sorki za lamerskie pytanie, ale jeszcze nie miałem do czynienia z autem, które samo gada kiedy potrzebuje mechaniora :wink: Do tej pory nalatałem 15 tys km i komp i mi pokazuje, że wymiana oleju "najpóźniej w 16 tys km". Jak mam to rozumieć, wymiana za 16 tys km od dzisiaj (to jeszcze hen hen, jakieś trzy miechy), czy jak auto będzie miało 16 tys przebiegu (a to już tuż tuż , jakieś półtora tygodnia)? Polski zapis rozumiem raczej jednoznacznie (wymiana w 16 tys), ale zostałoby już mniej niż 1 tys do niej a tu wszystko się nadal świeci na zielono :8) Przełączam sprache na wersje Szekspira a tu zapodają "change of oil due in 16 tys km" co w tym dialekcie oznacz wypisz i wymaluj "za 16 tys km", ech, czyżby błąd w tłumaczeniu? Sprawo w sumie mało istotna, ale za dwa tygodnie jadę na urlop , gdzie w planie jest około 7 tys km i wołabym nie spuścić sobie w kiblu gwaranacji przez własną głupotę. Jak to faktycznie jest z tymi wskazaniami kompa? P.S. Mam umówiony pierwszy serwis na najbliższą sobotę, ale że wykupiłem też serwis plan to przyjdzie mi za ten serwis zabulić extra, jeśli jeszcze nie pora. Ech giermańskie wynalazki. Z drugiej strony zastanawiam czy nie warto wymiany oleju zrobić tak czy owak ze względu na trwałość silnika. Kiedyś jezdżiłem służbową Vectrą, która przy 68 tys km nie miała jeszcze wymiany oleju :shock: To się nazywa long life (olej bo na pewno nie silnik)
  11. Trzy miesiące minęły niczym z bicza strzelił i wczoraj nadszedł dzień odbioru :D Jeźdżi jak marzenie, w porównaniu ze starym to istna przepaść. Tu stary i nowy obok siebie http://i1303.photobucket.com/albums/ag154/bartos76/IMG_2542_zpsa74f0718.jpg Dla ciekawych przebieg starego :wink: http://i1303.photobucket.com/albums/ag154/bartos76/IMG_2544_zpsd1f3b73b.jpg I do rzeczy http://i1303.photobucket.com/albums/ag154/bartos76/IMG_2546_zpse8ba24ef.jpg http://i1303.photobucket.com/albums/ag154/bartos76/IMG_2548_zps5fa31019.jpg Przód mnie wręcz urzeka :wink: http://i1303.photobucket.com/albums/ag154/bartos76/IMG_2549_zpsac29e9b3.jpg http://i1303.photobucket.com/albums/ag154/bartos76/IMG_2551_zps57ded344.jpg http://i1303.photobucket.com/albums/ag154/bartos76/IMG_2552_zpsb63c6b44.jpg Całkiem obiecujące zużycie paliwa :wink: http://i1303.photobucket.com/albums/ag154/bartos76/IMG_2554_zps2aa0e833.jpg
  12. Wracając do meritum wątku 8-) Beemka zamówiona, zaliczka wpłacona 320ED Business Saloon, Black Sapphire +parę dupereli w dodatkach Teraz pozostało tylko oczekiwanie do 1 marca :cry: Jeszcze raz dzięki za wszystkie porady.
  13. Jeszcze raz dzięki za wszystkie wypowiedzi. Decyzja zapadła: 320d ED Business Saloon, zaczynam negocjacje cenowe :) Dlaczego ten? 1. Tylko ED w UK ma normalne opony, za run flaty dziękuję serdecznie. Czynnik decydujący za wersją. 2. Wersja ED Business ma pare bajerów w cenie i wychodzi to sporo taniej niż dobierane oddzielnie, np skóra, navi czy podgrzewane fotele. Przydatność tych bajerów dyskusyjna, ale lepiej mieć niz nie mieć zwłaszcza w kontekście oddawania w rozliczeniu za trzy lata. 3. Dynamika 320d ED mi wystarcza, na razie :twisted: (Swoją drogą zauważyłem, iż od pierwszej jazdy testowej beemka wzrosło mi zużycie paliwa w obecnej Toyi :8) , to też silny argument by nie przesadzać z moca silnika za wczesnie) Uwagi bardziej ogólne. Kultura diesla. Temat rzeka. Ale z jazd testowych wynika iż 320D ED jest w tej dziedzinie sporo lepszy od 318d. A testowałem to: (Zauważyłem że linki są mało przydatne). Ten to F30 320d ED z przebiegiem 6729mil, piąty od góry z ceną 21990 http://www.carrsbmw.co.uk/approved-used-bmw/ oraz dla porównania to, czyli E90 318d Exclusive Edition z przebiegiem 19047 mil, czwarty od góry z ceną 18995 http://www.carrsbmw.co.uk/approved-used-bmw/ W tym konkretnym porównaniu 320d ED po prostu miażdży poprzedni model z 318d. Może to wina zajechanego silnika w E90 318d. Ale z tym przebiegiem?? Największy zarzut to absolutny brak mocy na czwartym biegu przy 50km/h. Nie tylko nie było mowy o jakimkolwiek przyspieszeniu ale wręcz silnik się dławił. Nic takiego nie miało miejsca w 320d ED. Nie chodzi mi o "rakiete" tylko o normalną jazdę na angielskiej krajówce w kolumnie po horyzont, z reguły z prędkością 60-80 km/h. Oczywiście marzy mi się dynamika diesla w połączeniu z elastycznością benzyny. Ale takie rzeczy tylko w Erze, tzn nie stac mnie na M3 czy cuś podobnego. Co do sprawy tańszego auta. Przetestowałem trochę aut i znalazłem takie co spełnia wszystkie potrzeby. Nowy Seat Toledo, 105KM common rail, absolutnie wystarcza w środku, bagażnik ogromny (rzecz dla mnie ważna na objazdowe urlopy z parkowaniem z lumpami w różnych miejscach), zużycie paliwa śladowe. Wszystkie warunki spełnione a cena w sumie śmieszna przy obecnych rabatch w UK. Niech nikt nie wyjeżdża z tekstem że to o dwie (czy tam ile) klasy niżej. Toledo jest o 5cm krótsze i o 2 cm węższe od Avensisa I generacji. Czyli de facto to ta sama klasa. Tylko co z tego. Zero funu i przyjemności z jazdy. Przedtem był nowy Auris w wersji kombi, bagażnik ogromny, kredyt na 0%, brak wkładu własnego bo ten wykłada dealer (plus rabaty). Czyli auto za darmo :) Ale w UK nie oferują Aurisa z 2-litrowym dieslem tylko z jakąś popierdółką 1,4 90KM. Nawet mi się nie chciało jej testować :evil: Więc przyszła konstatacja że skoro coś nie pasuje z ersatzami, to może dać sobie spokój z ersaztazmi i spróbować Bayerische Motoren Werke :mrgreen: I wsiadłem w zeszłą sobotę do F30 320d ED i chyba .. jeszcze nie wysiadłem :P Od funu bedzie raz do roku autobahna i przede wszystkim górskie drogi w Alpach, Pirenejach czy innych Sierra Nevadach. Gdzie auto na polskich blachach z reguły jest wrogiem numer 1, bo przyspiesza do oporu na krótkiej prostej a potem hamuje na każdym zakręcie :mad2: A dla mnie odkiedy tego pierwszy raz spróbowałem, to wręcz punktem honoru jest nie dotykanie hamulca na górskiej trasie, każde hamowanie to porażka :8) Wymarzone wyposażenie auta? Wyrzutnia rakiet i to najlepiej taka coby survivors nie trzeba by dobijać :twisted:
  14. Dziękuję za wszystkie wypowiedzi. Panowie jak sobie radzicie z brakiem koła zapasowego? Naprawdę sporo jeżdżę i jakoś nie mogę sobie nawet wyobrazić jego braku, chocby dojazdówki, zwłaszcza na urlopie na dalekim wyjeździe. Kupujecie oponę/koło i trzymacie w bagażniku? Przecież to bez sensu, pół bagażnika w plecy itd. Czy liczycie na farta/assisstance? Serio liczę na jakieś dalsze podpowiedzi czy run flat czy normalne gumy z zestawem naprawczym. Musze zdecydować w tym tygodniu jeśli chcę sie załapać przed podwyżką cen po nowym roku (specyfika UK). Co do silnika, wybrany 320d ewentualnie w wersji ED, zależy od tegoczy wybiorę run flaty czy nie (tylko ED ma normalne opony w UK, w niestandardowe kombinacje nie chce wchodzić). Odbyłem dziś kolejną jazdę testową, 318d tyle że poprzedniej generacji (dealer nie miał F30 z tym silnikiem). Wniosek: strata czasu, głośniejszy (choć pewnie to wina gorszego wyciszenia poprzednika), o wiele gorzej ciągnie zwłaszcza na wyższych biegach, trzeba częsciej redukować itd. Wyraźnie czuć że to zdławiony silnik. Traktor pełną gębą :) Porównywałem head to head gdyż zaraz przesiadłem się do F30 320d ED. Ogólne porównanie F30 z poprzednią generacją. Duuża różnica jeśli chodzi o wyciszenie wnętrza, komfort itp
  15. Złapać gumę zdarzyło mi się dwa razy. Ostatni raz 6 lat temu więc zgodnie z prawami Murphy'ego kolejny pewnie jest niedługo. Z run flatami najbardziej się obawiam że uszkodzę oponę gdzieś na urlopie i żaden warsztat w zasięgu dojazdu nawet kijem nie będzie tego chciał dotknąc. A na nową opone będzie trzeba czekać z tydzień. Kto zapłaci za hotel, utracony urlop/pensję? Nikt. Z drugiej strony uszkodzonym runflatem choć te 100-200km przejadę. Wezmę 320d ED z normalmymi oponami, i jak zestaw nie pomoże to zostanie tylko laweta. Pół biedy jeśli to się stanie w dzień roboczy w godzinach pracy oponiarzy. Jak faktycznie sprawuje się zestaw naprawczy? Jesli będę miał w gumie dużego gwożdzia (lub dwa), da radę to uszczelnić tak aby dojechać do wulkanizatora powiedzmy ze 100km? Co do wady łańcucha rozrządu? To błąd młodości silnika i został poprawiony w nowszych autach, czy pojawia się nadal? I po jakim z grubsza przebiegu? Bo jeśli średnio po 180-200 tys to mnie to raczej mało obchodzi :twisted:
  16. I to w trybie EcoPro, Sport włączyłem tylko na chwilę i natychmiast zauważyłem różnicę :twisted: Co raz bardziej skłaniam się do 320d, ostatni ból głowy mam tylko z oponami. Brak zapasówki :duh: Wszystkie wersje w UK są oferowane z run flatami tylko 320d ED ma zwykłe kapcie z zestawem naprawczym. Zdążyłem się już zorientować że w UK można i tydzień albo lepiej czekać na nowego run-flata. Podobno też gorzej się na nich jeździ zwłaszcza na dziurach, angielskie drogi też ich trochę mają. Kupić nowe auto za taka kasę i w razie klopotów nie móc nim jeździć? Jeżdżę też długie trasy po Europie na urlopach i wolałbym nie znaleźć się w sytuacji że jestem uziemiony na jakimś zadupiu np na pd Hiszpanii Więc chyba to będzie 320d ED. Ale jak zestaw naprawczy nie zadziała to też kanał. Tak źle i tak niedobrze. Choć chyba łatwiej będzie znaleźć wulkaniztora na wiosce który naprawi normalną opone niż run flata. Ech w ogóle o tym nie pomyślałem wczoraj w salonie. Dopiero dziś czytając różne opinie o tym wynalazku. Toż to prawie jest deal breaker.
  17. Witam wszystkich forumowiczów jako bardzo prawdopodobny posiadacz nowej beemki:) Noszę się bardzo poważnie z zamiarem zakupu nowej 3. Wczoraj miałem jazdę testową, którą odbyłem 320d Efficient Dynamics. Potem długa rozmowę w salonie z konfiguracją 318d SE, następnie jeszcze dłuższą pogawędkę z managerem finansowym, zakończoną formalną akceptacją kredytu. Na koniec cena za ubezpieczenie z BMW Insurance, która bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła:) Auto mam zamiar kupić na kredyt z maksymalnym wkładem własnym (40%), tak żeby były jak najniższe raty miesięczne. Do rzeczy :) Jeżdżę ponad 40tys km rocznie (we wniosku kredytowym podałem 50 tys rocznie), więc jedyną sensowną opcją jest diesel. "Robię" głównie trasy, do roboty 60km w jedną stronę po angielskich krajówkach, więc DPF i inne takie wynalazki nie specjalnie mnie przerażają. Chyba że mnie ktoś przekona, że benzyny BMW mogą osiągnąć spalanie choćby zbliżone do katalogowego (6 litrów w cyklu mieszanym dla 320i, 184KM). Przez zbliżone rozumiem około 1 litra więcej. W moim obecnym aucie mam 129 konną benzynę i katalogowo bodajże 7,2 litra w mieszanym. Do roboty osiągam średnią między 6,5 a 7,0 więc jest okay (brak autostrad po drodze:) Więc jeśli 320i by brała faktycznie 5,5-6,0 litra na tej samej trasie, to zakładając potencjalnie mniejszą awaryjność, to ewentualnie mógłbym brać pod uwagę benzynę. Tylko czy aby na pewno to byłaby mniej awaryjna opcja? Do rzeczy #2:)) Wybrana opcja to 318d SE 143KM z paroma pakietami (visibility - ksenony i różne bajery, internal comfort czyli składane tyle siedzenia+bajery oraz nawigacja+bajery czyli BMW Business). Ale jednocześnie kusi 320d z 184 koniami, ewentualnie 320d Efficient Dynamics (163KM), taki testowałem i przyspiesza bajecznie:) Te ostatnie są droższe o dokładnie 1100 funtów i będą droższe w ubezpieczeniu. Z drugie strony 318d jest słabszy z tej samej pojemności więc powinien być trwalszy. Zastanawiam się czy są jakieś dalsze różnice w wykonaniu między nimi. Na razie gdzieś mi mignęło że 318d ma 5-biegową skrzynię, a 320d 6-biegową. W salonie spędziłem w sumie dziś 3-godziny i zwyczajnie zapomniałem to sprawdzić:)) A wcześniej niezliczone godziny przed internetowym konfiguratorem. Łeb mnie już boli od ilości opcji:) Jaki silnik byście wybrali? Warto dopłacić do 320d? I co myślicie o tej eko -wersji Efficient Dynamics, mina której unikać? Powinna być najbardziej ekonomiczna a jeździ tak że hej:)) Rzecz dzieję się w Anglii i dla ciekawych tutejsze kredyty na auta bardziej przypominają polskie leasingi. Wkładam depozyt (teoretycznie najmniejszy to coś koło 2 tys funtów, tyle że raty wtedy wysokie). Potem płace co miesiąc przez 3 lata 281 funtów. A po tym czasie na 90% oddaje auto w rozliczeniu i biorę nowe. Ewentualnie płace 8.5 tys funtów final payment i zabieram wóz. Właścicielem jest od początku we wszelkich papierach i dowodzie ja, nie żaden bank. Uff, ale się rozpisałem:)) Doradźcie który silnik. Szukam informacji z praktycznego użytkowania tych silników. Nowa 3 jest na rynku od ponad roku, więc powinny być już przebiegi po 50-60 tys km. Jeśli któryś z nich został spieprzony konstrukcyjnie to wieści o tym powinny już się pojawiać. Teoretycznie przy zakładanym przebiegu 120-140 tys w ciągu trzech lat powinno być spokojnie, ale wolałbym uniknąć wdepnięcia w minę i korzystania z BMW Emergency Services:) po pół roku bo jakiś księgowy za bardzo przyoszczędził na materiałach użytych w silniku. 320d ED nie ma run-flatów ,a że 3 nie ma koła zapasowego tylko zestaw naprawczy, to nie wiem czy to nie kuszenie losu paną gdzieś na zadupiu. Jakieś opinie na temat run flatów? Nigdy nimi nie jeździłem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.