Wróciłem właśnie z wyjazdu z budką. Po drogach nie via-toolowych ciągam ją Chryslerem Voyagerem 3.8 AWD, albo Toyota Land Cruiserem - bo takie auta mam. Jednak znane przypdki błędów systemu via-tool potrafią wielu kierowcom napsuć tylu nerwów i dalej zdrowia, że nie chcę tego stresu przechodzić. Wolałbym zapłacić 500 zł za roczną winietę i mieć spokój, niż 150 zł za przejazdy z via-boxem. Poza tym moje położenie jest takie, że większość wyjazdów wiąże się z korzystaniem z długich odcinków płatnych. Przy moich autach jest to 40 groszy za każdy kilometr. Do granicy Niemieckiej, spod Wrocławie, gdzie mieszkam, i z powrotem, to jednorazowo koszt 150 zł. W drugą stronę, za Kraków to 160 - 170 zł. A do Zakopanego trzeba dodać kolejne 10 albo więcej zł. Lubię Tatry - w ogóle góry - więc takich wyjazdów mógłbym robić rocznie 5, 6 a nawet więcej. To daje już kwotę ponad 1000 zł i ponad 1000 km stresu, że coś nie zadziałało i zaczną mnie ścigać karami. Nie i koniec. To nie kwestia samych opłat, które są rozbójnicze, (bo płacić trzeba więcej niż kilku letnie tiry). To też sprzeciw do tego, co niesprawiedliwie zrobili (patrz wyższe stawki niektórych osobówek niż tirów). Ponieważ BMW 520 raczej odpada, to zapytam o coś innego. Czy znacie przypadki, że jakiś model ma mniejsze DMC niż jego odpowiedniki? To znaczy, czy w związku z zapotrzebowaniem klientów odpowiednie instytucje wystawiały inną homologację na dane auto niż seryjnie sprzedawane egzemplarze? Wiem, że za granicą zmieniane, obniżane jest DMC, gdyż takie jest zapotrzebowanie klienta. O przypadkach takich wiem odnośnie przyczep kempingowych (pozwalają na to widełki homologacji) ale także samochody ciężarowe. Dlaczego o to pytam? A na dlatego, że jeżeli jest możliwość zmniejszenia DMC za granicą, to może zlecić to komuś kto zajmuje się sprowadzaniem aut, by sprzedający obcokrajowiec w swoim wydziale komunikacji takiej operacji dokonał, i już zmienione auto sprowadzić do kraju. Tu już nikt nie będzie miał prawa zmienić tego, co będzie w oryginalnych zagranicznych papierach. Jak wspomniałem, coś takiego robione jest z przyczepami za granicą. Budka, która waży np. 1500 kg, ma w świadectwie homologacji zapisane, że może być homologowana w zakresie 1300 - 1500 kg. Być może auta osobowe też tak mają, ale rzadko jest to robione i niewiele osób o tym wie. Gdzie się o to pytać? Gdzie szukać? Kto może coś na ten temat powiedzieć?