Kuba...

Wskaż mi proszę miejsce w którym napisałem, że to ja malowałem auto - przecież to robił pierwszy właściciel około 2008 roku czy kiedy tam. Więc co ja mogę komukolwiek udowadniać? Ale dla spokoju przejrzę jeszcze raz dokumenty i może znajdę jakiś kwit na to poza wpisem w historii. Napisałem o tym, bo jest taka wzmianka w historii serwisowej auta, która sprawdzisz w ASO, a ja staram się uczciwie przedstawić historię samochodu, żeby nie było niespodzianek. Wydaje mi się, że to uczciwy układ, niż udawać, że "ja się na samochodach nie znam, a to jest auto kolegi, który wyjechał". Sorry ale ja nie jestem handlarzem, żebym miał oszukiwać. Będąc w klubie bmw chcę mieć później odwagę spotkać się z przyszłym właścicielem, który kupi auto dokładnie je znając. Chociaż odnoszę wrażenie, że na tym forum jest się piętnowanym za mówienie prawdy.

Mam do Ciebie prośbę. Pojedź na urlop do Włoch i pooglądaj auta na parkingach. Zobaczysz, że są porysowane z każdej strony. Dlatego był malowany w całości, nie ma co się doszukiwać drugiego dna. Ważniejsze jest raczej to, że pomalowane jest profesjonalnie w oryginalnym kolorze i lakier jest równy. A poniżej zbliżenie listwy. Jeśli to jest taką straszną wadą tego auta, to ja nie wiem jakimi ideałami Wy jeździcie. http://s11.postimg.org/8wyql5383/SAM4182.jpg

Ludzie ogarnijcie się... :mad2: Auto było rozebrane do szkieletu karoserii, pomalowane w całości w ASO oryginalnym lakierem jak fabryka dała i jest to zapisane w historii do sprawdzenia po numerze vin. Widzę, że dla Was najlepsze auta są od turka z placu z nadpisaną historią :D Polacy jednak lubią być oszukiwani, bo jak się dowiadują o prawdziwej historii auta to od razu wybrzydzają. Ciekawe czy Wy chociaż w połowie znacie historię swoich aut :lol: Nawet wczoraj wieczorem rozmawiałem z drugim właścicielem tego auta, bo akurat przyjechał do Gdyni i spotkaliśmy się na stacji paliw w mojej dzielnicy. A jeśli ten włoch mówi po angielsku to chyba skorzystam z numeru telefonu i do niego zadzwonię i zapytam dlaczego malował auto. Specjalnie dla Was :lol:

Wątpię czy mi uwierzysz, bo widzę u Ciebie sporą niechęć, ale nie żałowałem pieniędzy na to auto. Jeśli jesteś zainteresowany autem to przyjedź i obejrzyj na żywo, bo ze zdjęć się nie zobaczy jak ono jeździ, a to jest raczej najważniejsze.

Te listwy są dość miękkie. Ona faktycznie nie jest idealnie prosta, ale widząc auto na żywo nie zwracam na to uwagi, na zdjęciach faktycznie coś tam odstaje. Nowa listwa kosztuje chyba 170zł więc jeśli komuś będzie ten detal przeszkadzać to sobie wymieni.

O która listwę Ci chodzi? Chrom przy szybie? Nr 3 na schemacie http://www.bmwstore.pl/pl/katalog/obrazek/41613/686x484

Pewnie nie uwierzysz ale przebieg jest raczej oryginalny. Przy 120k chyba w 2009r (nie pamiętam dokładnie, a nie mam w tej chwili dokumentów przy sobie) sprowadzone z włoch od pierwszego właściciela i zarejestrowane w niemczech gdzie drugi właściciel uszkodził przód auta. W takim stanie chyba w 2011 roku przy około 170k było sprowadzone do polski przez mojego kuzyna, który auto naprawił (wymienione były: zderzak, chłodnica, lewy błotnik, lewa lampa) ale ze względu na to, że mało nim jeździł, zgodził się sprzedać je mi w 06.2013 przy około 190k. Teraz ma niecałe 212k i od lutego przez większość czasu stoi w garażu, bo mam drugie auto do śmigania. Ot i cała historyja... :? BTW. Przy sprawdzaniu historii w ASO pewnie zdziwi kogoś fakt, że całe auto zostało ponownie pomalowane w ASO przez pierwszego właściciela, mimo, że nie było w żaden sposób uszkodzone.

Więcej niż dwóch... Tylko trzeba umieć czytać ze zrozumieniem. :roll:

330Ci to nic innego jak przerobiona komfortowa limuzyna, natomiast 350z to samochód sportowy. Więc nad czym się tu zastanawiać? Betka przy ciągłym butowaniu będzie szybko się zużywać. 330Ci nie dysponuje w standardzie taką mocą by można się tym autem pobawić - no może przez tydzień, później chcesz więcej mocy. 350z w najsłabszej konfiguracji ma V6 283KM/353Nm przy 1545kg masy, jest sztywniejsze i nie wychyla się tak na zakrętach jak 330Ci przy standardowych stabilizatorach. Za 35k zł kupisz w miarę zadbaną 330Ci lub mocno dobite 350z. Jeśli chcesz się, cytuję "móc się troszkę tą mocą pobawić", to kup M3, E60 z silnikiem większym niż 4l lub 350z w dobrym stanie.

Jeśli drzwi nie otwierają się z pilota, ale za to się zamykają, to bardziej wygląda mi to na moduł komfortu. Poszukaj na forum takich tematów, jest nawet sposób samodzielnej naprawy.

Miałem instalację Vialle LPi przy silniku M43TU, zakładana była od razu po kupnie w salonie w Holandii lub Belgii (już nie pamiętam). Działa bez problemów od 13 lat i przeżyła silnik, który po 350k postanowił odejść na emeryturę. Instalacja już wtedy (zakładana w 2000r) była bezproblemowa i uważam, że świetnie współpracuje z seryjnym komputerem. Krótko mówiąc LPi to dobra instalacja. Pytanie tylko czy chcesz wydać około 10k zł na instalację do samochodu, który ma przejechane 202k km? Ja bym wybrał tańszą instalację, ze względu na wątpliwą przyszłość silnika. LPi ze względu na koszty dość długo się zwraca, pomijając już koszty wymiany oleju i filtra w pompie gazu oraz małej liczby warsztatów, które znają się na tych instalacjach (swoją drogą polecam serwis w Gdańsku Osowa).

Kiedy miałem M43TU19 lałem do niego najpierw 10w40 Valvoline Maxlife, później zalałem 5w40 Motul 8100 X-cess i jeździ na takim oleju do dzisiaj u nowego właściciela. Wycieków nie było i nadal nie ma. Wszystko zależy od stanu silnika - jak ma się silnik jak sito, to zacznie z niego lecieć po przejściu na syntetyk. Według mnie 10w40 jest za gęsty do tego silnika, ale co kto lubi.

U mnie przy silniku M57TU w manualu pali na mieście (trójmiasto) 10-12 litrów. Poniżej 10 nie udało mi się zejść przy normalnej jeździe. Raz sprawdzałem z ciekawości przejazd z Gdyni do Gdańska po mieście najekonomiczniej jak potrafię i wyszło około 8.5 ale tak się nie da jeździć... Twoje spalanie 11.2 w cyklu mieszanym przy automacie wygląda w miarę normalnie, ewentualnie wymień filtr paliwa lub zmień stację benzynową ;) BTW. Spalenie pokazywane przez komputer można chyba regulować (robiłem tak w poprzednim aucie w benzynie). Więc te teoretyczne 7l jest możliwe ale tylko na ekranie komputera pokładowego.

Jeśli radio nie widzi zmieniarki (masz tape i radio) zakładając, że jest poprawnie podpięta i nie padł bezpiecznik, tzn., że radio nie ma aktywowanej zmieniarki (auto miało zmieniarkę w oryginale czy ktoś dołożył popsutą dla podniesienia wartości? :) ). Ale na początek warto sprawdzić bezpiecznik skoro nie chce wypluć magazynku. Jeśli jednak nie chce wypluć magazynku i słychać, że coś tam zmieniarka mieli, to być może zablokowała się tacka z kasety. Swoja drogą... te zmieniarki są słabe. W aktualnym aucie zmieniarka mi działa, natomiast w poprzednim nie chciała czytać płyt i kupiłem emulator zmieniarki, który działał lepiej niż oryginalna zmieniarka.

Pokrywka lusterka jest taka sama przed i po lifcie w Coupe.

Cabrio i coupe ma najprawdopodobniej identyczne lusterka, pozostaje kwestia czy kupiłeś zamiennik z odpowiedniego rocznika (są wersje z taśmą lub zwykłymi kablami oraz modułem wbudowanym w lusterko lub osobnym w drzwiach). Z tego co wiem lusterka nie trzeba programować ale mogę się mylić. Ja mam podobny problem z lusterkiem po stronie kierowcy (model 04.2004, z taśmą i modułem pamięci wbudowanym w lusterko), a stronę pasażera mam w oryginale więc mogę sprawdzić numery części. Sprawdź po numerze vin w aso jakie powinno być lusterko albo podaj 7 ostatnio znaków nr vin. BTW gdzie znalazłeś zamiennik? Ja nie mogę nigdzie znaleźć lusterka z taśma i pamięcią.