Koledzy. Rzeźbię już temat czyszczenia klimy od jakiegoś czasu. Robiłem już metodą kolegi argentorat od schowka preparatem Wurth, robiłem ozonowanie a niedawno zrezygnowany pojechałem do serwisu BMW (Berlin) gdzie zrobiono mi pełne czyszczenie klimy, dezynfekcje i czyszczenie parownika, wymianę filtra itd. Efektu brak. Po uruchomieniu silnika i odpaleniu wentylacji z kratek zalatuje jakiś dziwny zapach. Zapach jest jakby chemiczny coś jak jakiś kiepski odświeżacz czy plastik sam nie wiem jak to opisać ale z tego co czytam to gdy klima jest zagrzybiona to śmierdzi jakby stęchlizną czy też "brudną szmatą" a u mnie jest inaczej. Smrodek ustępuje po około 30sek - 2 min. Czasem smród jest bardzo intensywny, czasem bardzo słaby. Nie mam pojęcia co jeszcze można zrobić. Gdzieś na forum wyczytałem, cyt: "Najważniejsze to pozbyć się osadu który gromadzi się w dolnej części wymiennika czyli "chłodnicy" przez którą przepływa powietrze w celu ochłodzenia". Czy myslicie że w tym może być problem? Proszę o sugestie skąd waszym zdaniem może jeszcze zalatywać ?...