Skocz do zawartości

esgeo

Zarejestrowani
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez esgeo

  1. 2.0 d to jak najbardziej wystarczający silnik do automata. Przejechałem się raz 3.0 d automat i wcale jakoś oszałamiająco lepiej nie jechała od mojej. Jedynie dźwięk silnika miała o niebo lepszy, ale wiadomo, co 6 cylindrów to nie 4. Cena tej czarnej okazyjna, jeśli faktycznie jest w przyzwoitym stanie to można się po nią przejechać. Swojej bym za takie pieniądze nie oddał...
  2. Ja na szczęście mam całą i nie miałem takiej kolizji, ale wystarczy pogrzebać po allegro i mniej więcej będziesz znał koszty. Po zdjęciach do wymiany moim zdaniem jest: kompletna maska, kompletny zderzak, oba błotniki, pas przedni, wzmocnienie przednie, strefy zgniotu, chłodnice, być może wentylator albo jego osłona, obie poduszki, napinacze w fotelach, sporo różnych plastików, osłon, itp. Do tego być może prostowanie podłużnic (albo ich przyciągnięcie na właściwe miejsce), rozbieranie, składanie, jeżdżenie za częściami, koszty przesyłek części, lakierowanie. Nie napisałeś, z którego roku ten samochód, ale to jest chyba przedlift patrząc po kierunkach, więc moim zdaniem nie warto naprawiać. Decyzja należy do Ciebie, ale ja, nawet jak bym wcześniej doinwestował taki samochód to raczej bym sobie odpuścił. Naprawisz, dołożysz pewnie więcej niż połowę wartości całego, młodsza się od tego nie zrobi, jak będziesz chciał sprzedać to będzie każdy marudził że robiona.
  3. Jeżeli poważanie kolego piszesz, że chcesz wziąć kredyt na 15-sto letni samochód i będziesz miał pieniądze tylko na zalanie go raz w miesiącu i spłatę kredytu to gratuluję odwagi... Za 10 000 - 12 000 zł można kupić przyzwoitego golfa IV albo seata toledo (sam miałem przed BMW) i koszty utrzymania będą bez porównania mniejsze. Najlepiej zajrzyj do galerii, gdzie forumowicze prezentują swoje samochody. Każdy wpis zaczyna się tak samo: Nareszcie mam, taka łada, taka utrzymana, oh, ah... Drugi post: Do zrobienia: wahacz, tulejki, kopci, przetarta gałka, olej, filtry, odma, nowe opony, itd. itp. Warto poczytać, niektórzy ceny piszą. Chyba że uważasz, że samochód ma się kulać a nie jechać, i dopóki nie padnie na drodze, to ani złotówki do niego nie wsadzisz, wtedy możesz brać BMW. Tylko po co Ci taki samochód, który nie daje przyjemności z jazdy?
  4. Tak się składa, że tak jak kolega kilka postów wyżej pisał też sprzedawałem Toledo II 1.9 TDI 110 km. Miało oryginalny przebieg 310 000 km. Nigdzie go nie wystawiałem tylko pojechałem na giełdę do Mysłowic (jestem z Siemianowic). Nie jechałem tam z zamiarem wjechania na giełdę, bo szkoda pieniędzy. I tak każdy jak by zobaczył przebieg to by się odwracał na pięcie, nawet jak bym książkę serwisową pokazał, którą zresztą miałem. Po drodze z Katowic do Mysłowic zawsze w niedzielę stoją handlarze, którzy zatrzymują samochody na drodze. Pierwszy nie chciał, drugi nie chciał, trzeci kupił. Więcej bym za niego i tak nie wziął, przebieg go nie interesował, bo i tak go skręci, samochód był zadbany w środku jak na swój wiek więc na pewno nie miał problemu z odsprzedażą. Piszę dlatego, że jeśli nie za bardzo chcesz się użerać z ludźmi to może spróbuj pojechać na giełdę w Twojej okolicy - też na pewno będą na drogach dojazdowych stali "handlowcy". Jeśli nie, to tak jak koledzy pisali, porządna sesja fotograficzna, jak samochody z Płocka czy Radomia. Ludzie kupują oczami. Usunąłbym też przebieg z ogłoszenia, lepiej go przez telefon podawać, dodając, że jak dzwoniący chce, zawsze może sobie ustawić inny.
  5. Pytasz jak byś szedł do salonu i mielibyśmy Ci powiedzieć czy lepiej wziąć beżową skórę czy czarną... Wejdź na mobile.de i zobacz co stoi. Rzuciłem okiem i widzę że między 4000 a 5500 euro można kupić fajnego sedana, nawet z M-pakietem. Zależy jak długo chcesz kupować ten samochód... Po pierwsze popatrz na stan techniczny i wizualny - zderzakami czy sportowymi progami się nie jeździ. Poza tym, M-pakiet czy radio zawsze można dołożyć/wymienić. Co do nagłośnienia to standardowe głośniki w mojej spokojnie dają radę więc nie skreślał bym potencjalnego egzemplarza za to że nie ma jakichś lepszych.
  6. Bo muszę nią jeździć do maja - samochód amortyzuję w firmie. Poza tym wsadziłem w nią 8 000 zł... a wcale pierwszego lepszego szrota z alledrogo nie kupiłem tylko zadbany egzemplarz, więc trochę żal teraz robić komuś prezent, żeby mógł sobie spokojnie tylko olej zmieniać i jeździć. Dlatego pisałem, że jak kolega szuka za 20 000 to niech nie liczy, że na tym się skończy. Sam komplet opon w standardowym rozmiarze to przynajmniej 1000 zł, a przydałyby się i drugi na zimę. Pozdrawiam
  7. Pewnie wielu się to tutaj nie spodoba, ale na miejscu kolegi, który szuka E46 za 20 000 zł poszukał bym samochodu innej marki, zdecydowanie młodszego. Najmłodsze E46 mają już prawie 10 lat, i na 20 000 zł się nie skończy.
  8. Ja też sobie dzisiaj pooglądałem ogłoszenia, tyle że ja się zastanawiam nad sprzedażą. Faktycznie jest sporo egzemplarzy za 12 000 - 15 000 zł. Sam mam 2.0D 2003 touring, ale jak bym ją miał sprzedać za 13 000 czy nawet 15 000 to chyba wolę jeździć dalej... Któryś kolega pytał czy patrzyć na książkę serwisową. Ja zwracałem na to uwagę, nie chciałem samochodu z kręconym licznikiem, więc też nie nastawiałem się na to, że kupię 10-cio letnie BMW z przebiegiem mniejszym niż 200 000. W Niemczech są takie samochody, ale kosztują tyle co e90. Moja miała 250 000 jak kupowałem i był to potwierdzony przebieg, a sprzedawca wpisał go na umowie (dodam, że był prawnikiem). Niestety wszystkie "bolączki" modelu spadły na mnie, od termostatów, przez moduł świec żarowych, klapki w kolektorze, niedziałająca listwa podświetlania tablicy rej. plus standardowe rzeczy, czyli olej, amorki, wahacz przedni, poduszki pod silnikiem i skrzynią itp. Dlatego jak ktoś ma w kieszeni nawet 20 000 na samochód i za tyle kupi, to może się niemiło rozczarować kupując "bolida". Szybko może wyjść kilka "detali" do zrobienia, a cyferki na fakturach rosną szybciej niż w innych markach. Do tego trzeba znaleźć serwis który ma temat BMW opanowany, bo serwisowanie E46 u przysłowiowego Pana Mietka może być droższe niż w autoryzowanym serwisie. Pozdrawiam
  9. Witam Chciałbym się podłączyć pod temat bo mam, albo miałem podobny problem w swojej 320d automat 2003r. Nie działał mi wentylator klimatyzacji, powodem okazały się prześniedziałe kable. Kable przylutowane, problem jest teraz z przykręceniem. Śruby, do których montuje się wentylator są jakoś wprasowane w blachę znajdującą się przed chłodnicą. Przy odkręcaniu dwie z nich zaczęły się okręcać. Trzeba było odciąć nakrętki. Nie da się ich teraz wybić, zakręcić nowych też za bardzo nie. Może ktoś ten temat już przerobił i mógłby coś podpowiedzieć?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.