Po chwili zastanowienia zapewne większość mechaników zajmujących się hamulcami jest w stanie wyjaśnić dlaczego w aucie stojącym pod światłami (a więc z pracującym silnikiem), pedał hamulca na który kierowca wywiera stałą siłę niekiedy zaczyna stopniowo, ale wyczuwalnie opadać. I to pomimo, że układ hamulcowy generalnie działa bez zarzutu, nie ma jakichkolwiek wycieków czy objawów zapowietrzenia. Jeśli jednak któremuś z pracowników serwisu hamulcowego wytłumaczenie tego zjawiska sprawia kłopot, warto by poznał jego mechanizm. Wcześniej czy później w warsztacie może wszak pojawić się klient z takim problemem i trzeba umieć mu objaśnić, że to rzecz zupełnie normalna. Zacząć należy od krótkiego zapoznania zaniepokojonego właściciela auta z zasadą funkcjonowania podciśnieniowego urządzenia wspomagającego, czyli tzw. serwa. Trzeba mu więc uzmysłowić, że wzmacnia ono siłę, z jaką naciskany jest pedał hamulca dzięki różnicy ciśnień jakie panują po obu stronach membrany dzielącej wnętrze serwa na dwie komory. Jednej w której jest ciśnienie atmosferyczne i drugiej w której mamy podciśnienie. W samochodach z silnikami benzynowymi ta druga połączona jest z kolektorem dolotowym, w którym przy zamkniętej przepustnicy podciśnienie osiąga wartość ok. 0,8 bara, w autach napędzanych jednostkami wysokoprężnymi (wobec braku w nich przepustnicy) - z pompą wytwarzającą podciśnienie dochodzące do 0,98 barów. Problem w tym, że po kilku następujących po sobie hamowaniach podciśnienie w serwie znacznie spada, w efekcie aż do momentu jego odbudowania (co trwa kilka chwil - krócej w samochodach benzynowych, dłużej w wysokoprężnych), siła wspomagania ulega zmniejszeniu. Jeśli więc w tym czasie (np. stojąc właśnie pod światłami) kierowca położy nogę na pedale hamulca, najpierw zauważy, że jest on twardszy niż zazwyczaj, a następnie, iż stopniowo zaczyna opadać. Samoczynne opuszczanie się pedału (pomimo, że nacisk stopy pozostaje niezmienny) bierze się stąd, iż podciśnienie w serwie stopniowo narasta i tym samym zwiększa się siła z jaką urządzenie wspomaga kierowcę. Zjawisko takie jest więc jak najbardziej prawidłowe, choć niektórzy kierowcy traktują je jako objaw jakiejś niesprawności układu hamulcowego. By ich ostatecznie przekonać, że są w błędzie i pokazać jak przy stałym nacisku na pedał hamulca w miarę wzrostu podciśnienia rośnie też ciśnienie w układzie hamulcowym można zadając sobie już trochę trudu podłączyć do przedniego zacisku manometr. Warto jeszcze zauważyć, że większe podciśnienie w dieslach skutkuje mocniejszym wspomaganiem. Tym samym w autach z silnikami wysokoprężnymi większemu obciążeniu podlegają wszystkie elementy układu hamulcowego, w tym i przewody hamulcowe. W rezultacie następuje silniejsze ich rozciąganie przez co pedał hamulca można zazwyczaj wcisnąć głębiej niż w samochodach benzynowych. Nie od rzeczy będzie w tym miejscu przypomnieć, iż w pojazdach starszych niż 5-letnie zaleca się regularną kontrolę przewodów i gdy ich stan budzi jakiekolwiek wątpliwości - natychmiastową wymianę. Decydują o tym względy bezpieczeństwa, ale przy okazji założenie nowych powinno zmniejszyć zjawisko opadającego pedału. Na koniec wspomnijmy, że pełne hamowanie następuje, gdy ciśnienie w układzie hamulcowym wynosi ok 80 barów. Jednakże w zależności systemu hamulcowego, oraz oczywiście siły wywieranej na pedał, może dojść nawet do 200 barów. Tymczasem kierowca, dzięki urządzeniu wspomagającemu, nie jest w stanie tego wyczuć! Wszak głębokość na jaką można wcisnąć pedał za każdym razem pozostaje w zasadzie ta sama. Prawidłowość działania urządzenia wspomagającego i współpracujących z nim elementów układu hamulcowego można wstępnie sprawdzić w następujący sposób: Przy wyłączonym silniku kilka razy naciskamy na pedał hamulca, by zredukować podciśnienie w urządzeniu wspomagającym. Naciskamy pedał tak jak przy pełnym hamowaniu i go przytrzymujemy. Pedał powinien stawić twardy opór, gdy osiągnie 1/3 odcinka od najwyższego położenia pedału, do podłogi. Ciśnienie w układzie hamulcowym wynosi teraz 80-100 barów. Wciąż trzymając wciśnięty pedał włączamy silnik. Jeśli serwo (a w dieslach także pompa podciśnieniowa) działają bez zarzutu pedał musi pod stopą wyczuwalnie opaść, gdyż zaczyna działać wspomaganie. Sent from my BlackBerry 9780 using Tapatalk