Moja niunia spala mi 17-18l na 100 km :( Po podłączeniu pod kompa okazało się, że padła lambda (tak jak myślałem). Po wymianie lambdy (NTK, bo boshowska nie chciała pracować z kompem siemensa) okazało się, że nadal łyka jak smok... Pojechałem więc jeszcze raz na komputer i nic nie wykazał... Sonda sprawna, ładnie pracuje. Robiłem też analizę spalin i wszystko jest ok. Silnik pracuje równiutko, nie ma żadnych falowań itp. Na ogół jeżdżę spokojnie. Czasem troszeczkę przybutuję, ale nawet jakbym wiecznie miał nogę w podłodze, to ten silnik chyba aż tyle nie powinien palić :cry: Znajomy mechanik mówił, że ewentualnie można sprawdzić jeszcze szczelność układu paliwowego, ale powiedział też, że jakby gubiła gdzieś paliwo, to by śmierdziało nim. A nie śmierdzi... Pomału zaczynam się załamywać, bo już troszeczkę tak jeżdżę. Pali mi prawie jak m-power a mocy o połowę mniej ;( Ktoś ma jakieś pomysły o co w tym chodzi ?