Witam Miłośników BMW. Odnośnie tej E39 z tego postu, też byłem na nią napalony jak "Arab na kurs pilotażu" bo chcę zmienić z E46 na E39. Ale do rzeczy, obserwowałem to BMW przez jakiś czas gdyż wydawało mi się atrakcyjnie i cena bardzo przystępna jak za takie wyposażenie i przebieg, rzekomo prawdziwy, ba rozmawiałem nawet z obecnym właścicielem i zapewniał mnie że jest "igła" że zna się na tym bo też jest miłośnikiem marki BMW. Niestety sam jej nie oglądałem gdyż mieszkam pod Wrocławiem i miałem za daleko. Przypomniałem sobie że mam kolegę w m. Łuków skąd też pochodzi nasza E39 żeby było tego mało mój kolega jest diagnostą samochodowym więc siłą rzeczy musi się znać na samochodach. Poprosiłem go żeby zobaczył to auto dla mnie swoim fachowym okiem i ocenił je na surowo, co też uczynił. Po jego oględzinach wyszło na to że auto przyjechało na lawecie do Polski ze Szwajcarii i że było całe malowane. Szczeliny między blachami są dobrze spasowane i na oko auto to wygląda dobrze, spodu auta nie widział bo nie było takiej możliwości gdyż auto oglądał u obecnego właściciela przed domem. Sprzedający nie chciał zdradzić jak auto wyglądało przed lakierowaniem i jaki był powód że auto było całe lakierowane. Rzekomo jeszcze przed ściągnięciem do kraju, czyli w Szwajcarii było ono lakierowane. Dla mnie to śmieszne tłumaczenie i odpuściłem ten samochód bo jaki Szwajcar "remontuje, lakieruje" samochód i sprzedaje go Polakowi a ten jeszcze potrafi na nim swoje zarobić skoro wiemy jakie są ceny dobrych aut o podobnych przebiegach w Szwajcarii. Dla mnie sprawa wygląda tak, że auto nie jest powypadkowe jak wspomina obecny właściciel, bo jaka jest definicja wypadku? Wypadek jest wtedy kiedy są ofiary, ranni itd. Więc może i faktycznie nie było ofiar ani rannych z udziałem naszej E39. Inna sprawa to czy auto jest po kolizji, bo po kolizji jest ono na 100% jak dla mnie i tu też powód lakierowania i ewentualnych napraw. Jeśli sprzedawca był by uczciwy to przed "naprawą, lakierowaniem" zrobił by fotki żeby nowy nabywca wiedział jak mocno samochód był uszkodzony i wiedział ewentualnie co nabywa . Mogła być też taka sytuacja że auto nie było po kolizyjne a powłoka lakiernicza była tylko i wyłącznie naprawiana np dlatego że lakier był zniszczony, matowy, czy też porysowany. Ale to tym bardziej powinna być sporządzona dokumentacja w postaci zdjęć przed lakierowaniem żeby potencjalny nabywca mógł znać prawdziwy powód lakierowania samochodu. Niestety takiej dokumentacji nie ma, więc coś jest ukrywane domniemywam. Kończąc moją opinię na temat tego samochodu, powiem tylko tyle że są jeszcze uczciwi sprzedawcy aut używanych ale trzeba szukać ich chyba ze świecą na co jestem żywym przykładem skoro nie mogę znaleźć dobrej E39 od maja ubiegłego 2012r a obejrzałem już troszkę samochodów osobiście. Pozdrawiam wszystkich i oby ten Nowy 2013 Rok był bardziej udany dla wszystkich nas.