Kajus

Nie rozumiem. Przecierz nie ma żadnego problemu aby znalezc takie Audi czy inny wózek z przebiegiem poniżej 100kkm myślę że i z przebiegiem 50k da rady taki wóz kupić, pytanie czy stać cie/kogoś za nie zapłacić tyle ile Niemiec zarząda? Niemiec szybciej takie auto kupi, dla Polaka za drogo (jak zawsze zreszta) i tu pole do popisu mają handlarze. Oni poprostu spełniają marzenia. Przykład auta z małym przebiegiem i bezwypadkowego za kwotę 100tys zł, Polak chce bardzo takie auto ale stówki nie ma na wydanie, ma może 70k i tu do gry wchodzi handlarz, bierze jakiegoś poflotowca z nalotem 300-400k i do tego po obtarciu sie o bandę na Autobahnie, auto dawno sie flocie zwróciło do tego ubezpieczenie sporo wypłaciło za szkodę a Polak bierze sie za jego reanimację i powrót do życia. Auto jezdzi ew czasem niespodziewanie gdzieś stanie a klient cieszy sie jak dziecko, początkowo oczywiscie, potem radość mija i przychodzi czas na płacz i wyzywanie jakie to teraz złomy produkują. Ale nie ma co pisać ze ludzie sie łudzą ze kupią auto z przebiegiem poniżej 100kkm. To nie problem :cool2:

http://zapodaj.net Z lewej strony kliknij "na forum", wybierz plik jaki chcesz dodać i rozmiaru jakiego ma byc i skopiuj link jaki ci wyjdzie po dodaniu, skopiowany link wklej tutaj w odpowiedz. Do dzieła :) Pokaż to cacko :cool2:

Piszesz ze ciezko cie zrozumieć... tak jakbyś ten MPak chciał. Nie istotne. Opini co do tego motoru jest wystarczająco to raz a dwa chcesz zdjecia z tego motoru? 2008 r 160tys km, kupiona w salonie czyli pierwszy właściciel, leży rozebrana, stanęła na autostradzie, serwis powiedział 7tys €, jest teraz w niezależnym warsztacie. Jeszcze inna sprawa czy w tych rocznikach był bardziej awaryjny sinik? I jeszcze co innego, nie dziw sie ze kupić auta nie możecie bo macie ledwie 10tys € a za tą kwotę ciezko coś sensownego w DE znalezc nie wspominając o PL. Musicie sie pogodzić albo z przebiegiem albo z jakaś inna historią.

Auta jeszcze nie mam pod domem, w planach wogóle nie było kupowania felg na zimę ale ze wczoraj była okazja to zakupiłem :norty: ściągnę te koła od E39 z dystansami i założę te z fotek. Dałem 350€ wiec mysle ze okazja, 2 opony po 6mm i dwie na śmietnik (do zimy mam czas żeby dokupić). Przy okazji poszło kilka drobnych zakupów :norty: :norty: :norty: http://naforum.zapodaj.net/thumbs/4d60357a24d3.jpg Dalej szukam felg 18" na lato Do sprzedania będą te czarne koła z E39 (jutro wieczór będę miał auto to pomiarze bieżnik i podam, cena ... napewno najlepsza w Polce, :norty: )

2.0 to awaryjne silniki mimo to nie dziw sie ze w tej cenie nic konkretnego mie możesz znaleźć. I jeszcze w Mpaku? W tej cenie to może przyzwoitego przedlifta dostaniesz. Może.

DRAY z ciekawości, widze juz któryś raz piszesz ze historia jak i zdjecia sa dostępne, rozumiem ze nie sa to zdjecia spod kościoła jak córka wlasciciela sie hajtała a raczej takie w stylu tej sprowadzanej ze stanów tak?

Poszukaj użytkownika DRAY. On prawdę ci powie ;)

Autonomiczne auta zbliżają sie dużymi krokami i za chwilę nawet używanie automatu bedzie uważane przez niektórych za paranoje a nas "manualowców" pewnie do psychiatryka będą wysyłać :nienie: Luz chłopaki każdy lata czym lubi.

Uuuuu kolego zapodałeś temat. Wczoraj o tym juz było. Paliwa nie ma w zbiorniku wiec dziad to sprzedaje i auto napewno szrot. :mad2: zaraz sie zacznie :norty: Na poważnie to Poszukaj w necie bo o ile sie nie mylę to auta z Danii mozna było relatywnie łatwo sprawdzic albo skorzystaj z usług kolegi wyżej on juz historie pewnie ma :D

W życiu! Zwijam hajs z ubezpieczalni co bedzie jakieś szacuje 60-70% wartosci mojego auta! Dzwonie do polskich handlarzy i odsprzedaje im super wóz za 70% wartosci, oni naciągną, wyklepią i zmieszczą sie spokojnie w tysiącu złotych (o ile po kole nie dostanie) i gonią jako bezwypadkowe w PL. Każdy zadowolony (poza nabywcą bo pewnie o przygodzie mu nie powiedzą), ja zarobie 30-40% wartosci i chłopaki jak nic z 5 tysiaków doliczą. Do do kitu czy wstawiania poszycia to wolałbym dobrze wstawić poszycie niż dobrze wyszpachlowany ten błotnik. Każdy robi jak lubi. Autor nie chce i jego brocha, po co ta nagonka? Nie i koniec bo mu nie pasuje. Czy auto bym skreślił ? Nie wiem, jakbym miał konkretną dokumentacje z której winika co było i było by to niewiele to pewnie nie, niech spuszcza na drzwi i przedni błotnik (nie wiem ile i co było malowane) i pewnie bym wziął, potem pomalutku mozna szukać elementów w oryginalnym lakierze i tak zostałby tylko ten nieszczęsny błotnik ktory trzeba by było raz na dwa lata trysnąć za 300-400zł. Czyli za mojej kariery wcale albo max jeden raz. Tego sie nie da czytać - już widze jak Ci ubezpieczalnia wypłaca 60% wartości auta bo masz pognieciony błotnik :duh: :duh: A handlarze walą drzwiami i oknami, bo im opuścisz na naprawę - nie bądź śmieszny A już wstawienie poszycia do wyprostowanej blachy to jakieś bzdury - a jak myślisz ile swoich cudnych mikronów będziesz miał na spawach? Szpachla to nieodzowny element lakierniczy i o ile nie miesza sie jej w betoniarce i nie nakłada kielnią to raczej wszystko jest :cool2: Ale wg Ciebie lepiej pruć pół auta niż wyciągnąć spotterem czy klepnąć młotkiem kilka razy - bądźmy poważni. Cała Europa lakieruje auta, nikt nie masturbuje się miernikiem i nie szuka części w kolor - to tylko chore wymysły polskich onanistów miernika z allegro... Ty nie musisz nic widzieć. Roboczo godzina w salonie BMW kosztuje ok 140€. Za zderzak w Lagunie III, znaczek, parktronic i dolną listwie (czyli kompletny zderzak bo żonie wjechała babka na światłach) wypłacili mi netto ok 3200€ (Poszukać ci kosztorysu?)części ok 1000€ plus reszta to robocizna a Renault ledwie 98€ za godzine sobie liczy. Ja będziesz miał kiedyś kasko to oddaj auto do serwisu to zobaczysz jak wyglada faktura, ja oddaje auto do serwisu, rzeczoznawca robi wycenę i ją oddaje do ubezpieczalni przeciwnika, kwota netto zostaje wpłacona na moje konto, przy znikomej wartosci E60 jaką posiadam i opisuje przy ostroznych szacunkach liczę 4000€ :cool2: Na mikronach sie nie znam za to wiem co polecają i zalecają warsztaty (nie mylić ze stodołami), zreszta napisałem ze jakby było dobrze udokumentowane to pewnie bym kupił. Cała Europa auta powypadkowe w większości przypadków sprzedaje. Odbiorców czy wręcz nawet hurtowników ze wschodu (m.inn z PL-sprawdz Allegro i bezwypadkowe okazje ściągnięte z zachodu ) którzy walą drzwiami i oknami po wlasnie takie auta jest tam/tu pełno i za auto z uszkodzonym tylnym blotnikiem za 70% wartosci rynkowej zrobią ci jeszcze striptis :norty:

W życiu! Zwijam hajs z ubezpieczalni co bedzie jakieś szacuje 60-70% wartosci mojego auta! Dzwonie do polskich handlarzy i odsprzedaje im super wóz za 70% wartosci, oni naciągną, wyklepią i zmieszczą sie spokojnie w tysiącu złotych (o ile po kole nie dostanie) i gonią jako bezwypadkowe w PL. Każdy zadowolony (poza nabywcą bo pewnie o przygodzie mu nie powiedzą), ja zarobie 30-40% wartosci i chłopaki jak nic z 5 tysiaków doliczą. Do do kitu czy wstawiania poszycia to wolałbym dobrze wstawić poszycie niż dobrze wyszpachlowany ten błotnik. Każdy robi jak lubi. Autor nie chce i jego brocha, po co ta nagonka? Nie i koniec bo mu nie pasuje. Czy auto bym skreślił ? Nie wiem, jakbym miał konkretną dokumentacje z której winika co było i było by to niewiele to pewnie nie, niech spuszcza na drzwi i przedni błotnik (nie wiem ile i co było malowane) i pewnie bym wziął, potem pomalutku mozna szukać elementów w oryginalnym lakierze i tak zostałby tylko ten nieszczęsny błotnik ktory trzeba by było raz na dwa lata trysnąć za 300-400zł. Czyli za mojej kariery wcale albo max jeden raz.

Instalacja OK. Zreszta roznice w tych samych instalacjach (chodzi mi o generacje) nie są duże tu zdecydowanie większe znaczenie ma kto i jak te instalacje zamontował. Z doświadczenia wiem ze Niemcy to słabi instalatorzy jak była źle ustawiona to może być awantura. Poproś o zdjecia tej instalki i wstaw na forum LPG, zawsze coś podpowiedzą, czasem juz po fotkach widac ewidentne błędy w montażu.

Nie rozumiem tego ataku na autora :nienie: Nie chce auta bo pomazaniec i dobrze. Jego sprawa czy woli miec 900mikronow i co 2 lata poprawiać błotnik bo szpachla pęka czy miec wstawiony błotnik. Pamietajmy że te 9stowek to podaje sprzedający i zeby na miejscu sie nie okazało ze "gdzieniegdzie" brakuje skali bo "tu akurat nie mierzyłem". Drzwi czy przedni błotnik to nie problem, w razie co łatwo wyrzucić na śmietnik i zamienić na ładną używkę z tylnym blotnikiem juz nie tak prosto a i przy odsprzedaży tez bedzie problem. Sam niedawno kupowałem auto i najważniejsze było zeby nie był pomazany i w miarę mozliwosci niski przebieg. Znalazłem. Ty tez swoją znajdziesz :cool2:

Ha, tez to zauważyłeś! Widzisz temat auta sie skończył to tak gaworzymy sobie o legendach, drutach i innych chorobach. Czekaj. Szkole sie. Dla wzmocnienia wypowiedzi użyje kilku emotek :cool2: :norty: :D :lol: :8) Tak chyba bedzie OK :norty:

Urojenia 1 legenda 2 mechanicy druciarze ale jednak nie druciarze 3 ktos sie przed tobą chowa (albo i światem; cholera wie o co ci tam znowu chodziło) Urojenia to zaburzenia myślenia, czyli przekonanie chorego o istnieniu rzeczy, zjawisk czy wydarzeń wokół niego, które naprawdę nie istnieją. Pewne zdarzenia mogą co prawda mieć miejsce, ale chory nadaje im nieadekwatne znaczenie, nadbudowuje wokół nich chorobowe treści, tzw. system urojeń. Takie fałszywe sądy pacjenta są niekorygowalne; nie daje on sobie wyjaśnić, wytłumaczyć, że to, co myśli, nie ma miejsca w rzeczywistości, nie dzieje się naprawdę. Pacjent jest głęboko przekonany o prawdziwości swoich urojeń, „wierzy w nie”, „wie”, uważa, że to jego sądy są prawdziwe, a inni albo ich nie dostrzegają, albo wręcz są „przeciwko niemu”, chcą z niego „zrobić chorego”, kiedy właśnie to on „jest zdrowy”. Moze nie jest jeszcze za późno. Spróbuj to sie leczy :norty: Ja naprawde w ciebie wierze :cool2: Nawet staram ci sie dorównać w używaniu "emotek" :8)

Głupotę chcesz przykryć emotikonami? Powodzenia. Inteligencja jest rzeczą wrodzoną nie nabytą; to sprawność umysłu. Mądrość to wiedza, doświadczenie życiowe itd. Niestety z tym pierwszym nie dane było ci sie narodzić a drugiego jeszcze nie nabyłeś. Ale nie przejmuj sie wszystko jeszcze przed tobą. Wierze w ciebie. Dasz radę :cool2: Poczytaj i przeanalizuj o ile to nie bedzie dla ciebie za trudne. Po twoim pierwszym poście gdzie ci napisałem że tego bełkotu nie rozumie dalej zacząłeś brnąc w jakąś ślepą uliczkę. I tu dwie sprawy Jeśli podchodzisz do BMW i Mustanga z tych lat jako legend to ok twoja sprawa. Moze i sa ale napewno nie modele o jakich tu piszemy. Kolega twój jak sam piszesz i dajesz do zrozumienia to zwykły druciarz, a jeśli nie to napisz "tak sprowadza i robi fury jak trzeba". Ale ty piszesz ze sie mylę i ze nie wszystkie sie tak naprawiają. Myślisz ze tego nie wiem? Podałem ci gdzie kupisz dobrze zrobione auto. Nikogo nie obrażam dostatniej ubrałam w słowa zdanie które chciałeś tu przekazać ale po raz kolejny odwracasz kota ogonem jak w przypadku legend. Moze sprostuj, robi je jak należy? Używa ori części czy używek ale w stanie igła czy oszczędza i na częściach i na pracy ludzi i niejest zwykłym druciarzem? Robi to porządnie czy nie? Bo jeśli odpowiedz brzmi tak to co chciałeś przekazać poprzednim wpisem? Zreszta jak i tym pierwszym o legendach! Pogubiłeś sie chłopaku. Moze lepiej juz nie pisz bo jeszcze wiecej bełkotu wyjdzie.

Place ubezpieczenie prawnicze wiec jedno juz mamy z głowy :cool2: Na ochronę widzę sam się zgłaszasz wiec pozostaje tylko tych perełek wyszukać i jedziemy z tym biznesem :norty:

Aaben w Polsce naprawdę idzie kupić ładnego M-Paka poliftwego, bezwypadkowego i poniżej 200 km w sedanie i 3.0i za 50tys? Bo jak tak to nie opłaca się zza granicy sprowadzać i wychodzi na to że za chwilę niemcy będą do nas po auta przyjeżdżać. Albo sam zacznę im je tam wywozić :norty:

Aaben masz rację tylko ze można liczyć ze oni sprzedają 50 % używanych mustangów w PL. Skoro macie tu takich majstrów to skąd co chwila pytania jak z przykładu wyżej? Pillot92 czy ty masz problemy z czytanie ze zrozumieniem? Napisałem ci ze nie potrafię rozkminić tego bełkotu jaki tu przelać próbowałeś. O jakich ty legendach piszesz? To temat o e61. Czy to dla ciebie jest legenda? Sam się zapoznaj z tym słowem chociażby w Wikipedii. Co do reszty i o twoich kolegach to wiem ze tacy druciaze są. Ten Twój koleżka to pewnie ten co do Konia z 2014 wstawił tył z 2005 i całe forum z niego leje. Auto uszkodzone to żaden problem, problem jest jak za jego naprawę biorą się kolesie jak koledzy pillot92. Wtedy szpachla, drut, i oszczędność na wszystkim.

Co? Chyba nie zrozumiałem. Możesz rozwinąć temat? Znaczy ze BMW to nie legenda? Zresztą co to za legenda z lat 2010-2014 bo takich sie Mustangow sprowadza najwiecej? Czy to znaczy że mustanga trzeba zrobic na "zicher" a BMW wiadrem szpachli naprawiać bo to nie legenda? :duh:

Moim zdaniem bzdura. Wejdzie na stronę klubu Mustanga. Zobaczycie jak sie handluje samochodami i jak handlujący nimi je naprawiają, części oryginalne, nowe albo używane igły, lakiernicy pierwsza klasa. Dokumentacja z naprawy i na forum i na "fejszbukach" itd. Tylko jest jedno ale... Taka robota kosztuje, tam ludzie to rozumieją, po rozbitka jakie ściąga Max czy Koral praktycznie zawsze jest kolejka a auta sie sprzedają zanim jeszcze dopłyną do kraju. Mozna auta zrobic porządnie. Są handlarze którzy tak robią. Tylko no właśnie to ale... Cena... dopóki tu wiekszosc bedzie szukać /przyklad z dzis/ 530i 2008r sedana w M pakiecie za 42 tys zł zarejestrowane dopóty beda handlarze którzy beda spełniać im te marzenia. Nie ma na porządne auto wiec dostanie to na co ma, stąd korekty, totalschaden, powodzianki itd Taki M pakiet musiałby w DE kosztować max 8500€, za tyle to ciezko bedzie 2004 dostać a z przebiegiem 200k niemalże niemożliwe. Takie Ogłoszenia są dla biednych i naiwnych a tych niestety nie brakuje.

Stan techniczny sie liczy, szczególnie tak "wypędzlowane" plakami i innymi środkami auto musi byc zadbane, a tam pod maską z lewej strony to co za korka mu brakuje? Żona wino otworzyła i nie miała czym zamknąć?

Jesteśmy (znaczy Ty) w Polsce. Było juz dzis o tym. W dowodzie niemieckim nie ma czegos takiego jak data produkcji. Jest data pierwszej rejestracji. Inna sprawą że "uczciwi" handlarze to wykorzystują a potem ew tłumaczenie "ale ja nie wiedziałem" Napewno wartosci auta nie będę oceniał na podstawie tego czy jest on z 11.2002 czy 02.2003 :nienie:

Rok produkcji wypisałeś na czerwono ale to norma w DE. Nie wpisuje sie daty produkcji a datę pierwszej rejestracji. Teraz zależy od tego w jakim miesiącu była zarejestrowana bo jak diagnosta zobaczy styczeń to pewnie odczyta i będziesz miał w dowodzie 2002. Jak sie nie czepi to wpisze 2003.

Może inaczej. W niemieckim dowodzie nie ma daty produkcji. Jest tylko data pierwszej rejestracji. No chyba ze mam jakieś inne 3 sztuki "dowodów".