Skocz do zawartości

stapoz

Zarejestrowani
  • Postów

    496
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez stapoz

  1. Jak zwykle najwięcej krzyczą ci których na N47 nie stać i widzieli go tylko u sąsiada ew w TV. Trzeba się zgłosić do BMW i powiedzieć jak robić silniki bo oni tam się nie znają. Polak przyjdzie, powie co i jak i cały świat się zadziwi jakich to mądralińskich mamy
  2. Jeśli 177KM to N47. Warto zwrócić uwagę czy nie szumi/dzwoni rozrząd - wymiana jest kosztowna i czasochłonna. Jeśli rozrząd nie wydaje dźwięków to nie powinno być z nim problemów przez dłuższy czas. Nawet na dzwoniącym ludzie jeżdżą po kilkadziesiąt tys km. Poza tym nie ma większych bolączek. Był produkowany chyba od 2007 do 2011 roku, więc jeździ tego mnóstwo. Warto zainteresować się poflotowymi z mocą 163KM - moc zmniejszona programowo co gwarantuje, że nigdy nie był obciążany ponad tą wartość. Zawsze można wgrać oryginalny soft i uzyskać 177KM lub podjechać do tunera i zrobić ponad 200KM jak ktoś lubi. Jak miałeś diesla to wiesz na co zwracać uwagę, jeśli nie to oglądaj z kimś kto miał
  3. Tak, wiem. Tylko chyba znacznie droższy niż czysto-elektryczne. Ale kupno pojazdu 100% elektrycznego, więc bez możliwości wyjechania poza miasto (chyba że ktoś lubi podróże lawetą), i za cenę znacznie wyższej klasy to nieporozumienie. Zresztą nawet jeżdżąc wyłącznie po mieście trzeba cały czas uważać, gdy okaże się że trzeba gdzieś podjechać po pracy a potem nie będzie jak wrócić.

    Jak ktoś wyżej napisał dobre jako auto-wizerunek dla prężnej firmy, kompletnie nie praktyczne i drogie - można sobie policzyć ile można kupić benzyny za nadwyżkę do auta spalinowego tej samej klasy (i jeszcze odjąć cenę prądu do ładowania). Do tego strata przy sprzedaży będzie ogromna, bo kto kupi używane auto elektryczne w którym wymiana bateri to kilkadziesiąt tys zł? No chyba, że za 5-10% jego wartości...

  4. Udostępniają nie duże auto ale normalne, którym można gdzieś normalnie pojechać. i3 nie można wyjechać zbytnio za miasto (zasięg 120km) - no chyba, że weźmiemy ze sobą agregat proądotwórczy (spalinowy oczywiście :D )
  5. Będzie można sprawdzić tylko zarej. w Polsce. Żeby można było sprawdzić sprowadzane musiałby być system ogólno europejski, a na to szans nie ma. Do tej pory wielu samochodów sprowadzanych nie można sprawdzić w ASO nawet jako właściciel. A jeśli nie będzie można sprawdzić sprowadzanych, czyli tych które najczęściej są kręcone - to do kitu. Zresztą zarej. w Polsce też będą miały historię tylko od momentu sprowadzenia - czyli już po odpowiednich "korektach i poprawkach"
  6. Chory jest rynek. Przez ponad rok (!) sprzedawałem bezwypadkowe Volvo S80 z oryginalnym przebiegiem, które sam sprowadziłem i sam jeździłem w kraju przez 5 lat. Przez ten okres miałem 4 telefony!! A oglądać przyjechały 2 osoby, z których jedna go wzięła za jakieś 60% ceny innych z tego rocznika. BMW też wystawiałem przez pół roku - nikt nie przyjechał oglądać (przez pół roku!) - cena była normalna dla rocznika i przebiegu. Wreszcie stwierdziłem, że pie***e i będę nim jeździł bo jest w idealnym stanie. Może za rok-dwa rynek się znów rozkręci - tak jak było jeszcze kilka lat temu.

    Polacy nie chcą aut zadbanych. Ma być okazja po dzwonach, z kręconymi przebiegami ale żeby było absurdalnie wręcz tanio. Wystarczy zobaczyć co jeździ po naszych drogach. 90% to auta za 10tys zł, szroty zostawiające cztery ślady, ew. nowe z salonu z niższej półki.

    Zauważ, że zawsze pada pytanie "dlaczego pan sprzedaje" a w ogłoszeniach nie brakuje tłumaczeń typu "sprzedaję bo..." W Polsce panuje przekonanie, że jak ktoś sprzedaje auto to dlatego, że coś się z nim dzieje. W tępych umysłach drobnych ciułaczy-cwaniaczków i podejżliwych, wąsatych chytrusków nie może się pomieścić, że ktoś chce nowe auto bo starym się najeździł i mu się znudziło.

  7. Zakładając, że codziennie stoisz w bezruchu ~20 min x20dni pracujących to oszczędzasz 38zł,

    Wątpię, żeby nawet tyle dało się zaoszczędzić. Ja w drodze do pracy "czystego" stania mam góra 5 min - reszta to wolne podjeżdżanie gdzie S&S nie zadziała lub zadziała na moment zwiększając przez to spalanie. Trzeba wziąć pod uwagę fakt, że uruchomienie silnika zużywa więcej paliwa niż w tym samym czasie praca na biegu jałowym, więc żeby S&S coś zaoszczędził postój musi być dłuższy niż pewien okres czasu (mówi się tu o 1-2 min w zależności od silnika). Jeśli raz zgasi ci silnik na 2-3 min, a innym razem na kilka sekund przed ponownym ruszeniem - sumaryczne oszczędności będą śladowe. Dolicz jeszcze kosmiczny akumulator za 1500 zł, którego zakup zeżre wszystkie ew. oszczędności, że o innych rozrusznikach nie wspomnę...

    Zresztą wlewając co miesiąc paliwo za kilkaset zł, interesują kogoś niepewne oszczędności na 20-30 zł, czyli 5L paliwa?

  8. To sobie pomnóż to razy np. 5 milionów samochodów...

    A wiesz, że największy wpły na dziurę ozonową ma metan? Niech każdy pierdnie 2-3 raz mniej dziennie, wydzielając 1 gram metanu mniej. Pomnóż razy 7 mld ludzi na Ziemi - są oszczędności?

    Ew. niech każdy zrobi jedno wyprzedzanie dziennie mniej, pomnóż razy liczbę pojazdów na Ziemi - to pokryje z nawiązką system S&S :lol:

  9. Bardzo mi się podoba polityka BMW - zamontować jakieś gówno i nie pozwolić wyłączyć albo kazać sobie płacić za jego wyłączenie. :lol:

     

    Samochód na postoju zużywa około litra paliwa na godzinę

    No to dziennie można ze złotówkę oszczędzić jak nic :lol:

  10. Czy tą wadę mają tylko silniki N47 czy jakieś jeszcze?

    Problem łańcucha rozrządu dotyczy wielu nowoczesnych diesli, np. Audi 2.7 i 3.0 TDI do 2008r

     

    Ja w swojej jedynce mam silnik M47T2 czy powinienem się tym przejmować czy mnie ten problem nie dotyczy?

    Możesz się przejmować tym, że M47 więcej pali i jest bardziej awaryjny, jeśli chodzi o rozrząd to awarie zdarzają się rzadziej niż w N47

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.