O sprzedawaniu i kupowaniu samochodów to można by trylogie napisać a i to mogło by nie wystarczyć. Według większości kupujących auto które ma przejechane powyżej 200 tyś nadają się już tylko na szrot, wiec później narzekania że liczniki kręcone. Kto normalny patrzy na przebieg przy kupowaniu samochodu? Mnie osobiście bardziej interesował stan wnętrza, kierownicy, lakieru czy silnika. Osobiście oglądałem E46 wg sprzedającego bezwypadkową w oryginalnym lakierze, owszem, tylko zapomniał wspomnieć że jest cała do malowania bo wyglądała jak po gradobiciu. Druga super igła lekko przyrdzewiałe nadkole i wyjąca turbina. Choć największym hitem był wyjazd po upatrzone E46 jakieś 400 km od domu, dzwonię rano do gościa umawiam się że jadę lawetą i zabieram i 50 km przed miejscowością gdzie stała facet dzwoni i mówi że już nie aktualne :) Trzeba mieć dużo cierpliwości i do sprzedających i do kupujących.