To prawda że dużego silnika nie będziesz w stanie utrzymać... na drodze. Nie mówiąc już o drifcie, który w najlepszym razie skończy się na paleniu gumy, jako łatwiejszej alternatywie. Jeżdże czasem Fordem 2.9 V6 od ojca i wiem, że gdybym zaczął tym wywijać, dla kogoś by się to źle skończyło. Rozumiem twoje napalenie, też mam prawko od niedawna, staram się doskonalić jazdę w ruchu ulicznym, mając wszystkie koła pod kontrolą i tobie też tak radze. Kup sobie najlepiej 314 (Rover :twisted: ) na mocniejsze jeszcze będzie czas. BTW gdybyś choć trochę zakręcił się w temacie driftu, wiedziałbyś że jako minimum podaje się 150 kucy, jednak najważniejszy jest stosunek masy do mocy, który w BMW jest mało korzystny ze względu na tzw. wypas :) . Więc jak dostaniesz już 320i to następnie zacznij wyrywać tapicerki i wytłumienia, efekty pokaż sponsorowi, jeśli zdrowie mu dopisuje :P .