bunia86

A i dodam że u znajomego po mimo tej sztywnej viskozy wskazówka stoi pionowo

ok w takim razie termostat idzie do wymiany. A jak jest z tą viskozą pod pojęciem chodzi sztywno,czy to znaczy ze jet po prostu zużyta czy np można założyć nową sprawną tak że też bedzie chodziła sztywno bo np znajomy ma tds-a 1.8 i powiedział że mechanik założył mu nową na sztywno, słyszałem jak chodzi to po dodaniu gazu wyje jak by to v8 było, a u mnie jest nieznacznie głośniejsza niż norma. chciałbym tok jak najlepiej i sprawnie zrobić, bo zdaje sobie z tego sprawe że sztywna bardzo obciąża silnik, zabiera moc no i zwiększa spalanie

Witam, mam pytanie, bo nie bardzo mam pomysł jak to rozwiązać, a mianowicie po włożeniu silnika wskazówka od temp dochodzi tylko do pierwszej kreski, zegary są wrzucone od 2.5 były też od 2.0 i było to samo, termostat jest sprawny, sprawdzałem, chociaż otwiera się przy 80 i takie ma oznaczenie to jakiś zamiennik, może to za niska temp do otwierania się termostatu? Do tego wisko jest sztywne czy to go wychładza? dodam że wkładałem drugie od kolegi które rzekomo było sprawne, ale dalej jest sztywne. sprawdzałem na forach i widze że różnie jest opisywane jak działa sprawne u mnie na jałowym chcąc zakręcić palcem nie zrobi całego obrotu, a po odpaleniu i zgaszeniu kręci się jakieś 3-4 sekundy. Czy coś jeszcze może odpowiadać za taki stan rzeczy? czujnik temp gdyby był walnięty to chyba w ogóle by jej nie pokazywał

Trochę mnie nie było ale brak czasu zrobił swoje. Dowiedziałem się natomiast od człowieka od którego nabyłem silnik że posiada on imobilajzer jego mechanik złożył gdzieś jakiś przekaznik i jakąś pestkę(tak to nazwał) żeby to obejść, powiedział że możliwe że padł ten przekażnik który jest rzekomo podłączony pod wiązkę idącą z silnika do kompa, ale ni cholery nie mogę go zlokalizować, ktoś wie jak wygląda taki do przeróbki??

Dzięki za sugestie ;) każda pomocy przydatna :) wezmę to pod uwagę, w ciągu kilku dni postaram się ogarnąć ten problem, narazie niestety jestem zbyt zarobiony innymi sprawami

to chyba będzie najlepsze rozwiązanie w tej sytuacji, poszukam kompa na podmianę i ogarnę kogoś z diagnozą, może wtedy ożyje serduszko :D będę informował

W zamienniki nawet się nie bawiłem. Zapakowany był w pudełko, nie nosił jakichś śladów użytkowania. Też mi przeszło to przez myśl że może ten walnięty, bo to głównie on za to odpowiada, po za tym jak wyjąłem stary to pod ta gumową osłonką przy wtyczce kabelki były wierzchu i się stykały więc stary i tak był do wyrzucenia

bezpieczniki sprawdzałem były dwa spalone 30 i 28 niby od przeciwmgłowego i od zapalniczki, ale wymieniłem reszta ok, co prawda jest kilka starego typu ale są dobre. A co do czujnika to miałem siemensa, zamawiałem oryginał dali VDO, dobry? z tego co się orientuje to podobno do e36 też jest podobny czujnik, może dali taki a on z tym silnikiem i kompem nie współgra, czy się mylę ?

W ciągu chwili, chciałem ją przepalić po zimie, bo stała. odpaliła bez problemu pojawił się uśmiech... :) chodziła na jałowym kilka minut i nagle zgasła w jednym momencie jak bym z kluczyka ją zgasił. dziś sprawdzałem czy jest iskra po włożeniu nowego czujnika i nie ma. możliwe że gdzieś prąd zgubiła?

aaa czy pod diagnozą wyjdzie co jest grane ?

Witam, mam kłopot z lokalizacją problemu, silnik kręci ale nie zapala, wymieniłem czujnik położenia wału i nic, nie ma reakcji pompki paliwa po przekręceniu zapłonu, ale podpięta pod akumulator chodzi, możliwe że padł komp? na razie nie mam jakiegoś na podmianę, szkoda było by kupić jeśli to nie to, co jeszcze może za to odpowiadać, dziś sprawdzę jeszcze czy po wrzuceniu czujnika jest iskra

Witam, nie wiem czy post aktualny, ale może sie podłącze i ktoś pomoże. Może zaczne od początku, w oryginale był silnik 1.8 docelowo wrzuciłem 2.0 również m50b20 z racji tego ze silnik przyjechał z niemiec razem z buda, bardzo małym przebiegiem i za nieduże pieniądze. Swap wykonany był na jesieni 2012 przez zime nic nie było ruszane ani jerzdzone chciałem poczekać do wiosny żeby już kompletnie ogarnąć wszystko do jazdy. wrzucony został silnik, skrzynia, komputer, wiązka z tej budy mianowicie e34 do tego chłodnica od td i wał przerabiany już nie pamiętam z czego, reszta to już wszystko seryjne, serwo też zostało ori, jakoś się to spasowało nie trzabyło zmieniać. zawierzyłem troche mechanikowi który to wykonywał i tu był chyba mój błąd, bo być może obeszło by sie bez problemów które są, ale to już moja wina niedopilnowania, cóż trzeba zapomnieć i działać dalej. I tu prosze o pomoc z waszej strony :wink: Mianowicie mam problem z obrotami po odpaleniu odrazu walą na 4000 i bardzo wolno spadają, (zegary zostały z 1.8, koś doradzał zeby wzucic od 2.0 ale jest to samo) to samo jest podczas jazdy wkręca się bez problemu i ładnie idzie nie zamula, ale spadek obrotów w dół to tragedia przy zmianie biegów szarpie jak cholera wiadomo, co zauważyłem to że gdy podpiętej jest przepływka obroty faluja miedzy 2000 a 3000, po zejsciu z wyższych, gdy jest odpieta w 90% pomaga obroty normalnie spadaja w jednym i drugim przypadku obroty no na jałowym sa za duże 1300-1400 jeśli już przestanie falować. Problem drugi to coś z wskznikiem temp maxymalnie pokazuje na 1/4 czyli równo pierwsza kreska, ten tzw mechanik twierdził ze tak bedzie pokazywało ale ze to niby jest 90 stopni, zegary są seryjne 1.8 i nie wiem czy to prawda czy sie nie dogrzewa i czy powinna stać w pionie, ponadto gdy odkręce korek od chłodnicy mocno syczy i stan płynu wznosi sie z połowy chłodnicy czyli max zalania o dobre kilka cm. No i został jeszcze dobór dyfra z tego co się orjętowałem powinien być jeden tych trzech 3.45 3.46 3.65 więc jaki ? wtedy raczej zostają seryjne półośki tylko może wystąpić zabawa ze złożeniem tego, bo chyba nie wszystko seryjne pasuje z e30stki do dyfra. Z góry przepraszam że się tak rozpisałem, ale każdy mi gada co innego. Więc jak to ogarnąć ? chciałbym się cieszyć z jazdy swoją bawarką :D jeżeli coś palnołem też przepraszam jestem świerzy w tym temacie

Jeszcze jedna sprawa dziś jeszcze raz sprawdzałem te obroty dla pewności i zapomniałem dodać, że poprawa była ale jak odpiołem przepływke wtedy nie było problemu z wolno spadającymi obrotami, ale gdy podepne przepływke jest to samo... po wkreceniu na obroty wolno spadaj praktycznie za każdym razem i faluje miedzy 2000 a 3000. czy to typowo wina przepływki, dodam że przewód który od niej idzie jest oklejony izolacją a filtr powietrza nie jest oryginalny tylko narazie na sztuke włożony mniejszy, bo narazie samochód nie jezdzi, ale to chyba nie od tego, ale dla pewności pisze co jest.

a Ten olej 75w90 jakiej marki byłby adekwatny do takiej pracy, czy to raczej mniej istotne ??

sprawdziłem i faktycznie był problem z linka gazu, a raczej ze spustem gazu przy silniku ocierał sie o przewód :) i myśle że to już po problemie. zostało tylko delikatne falowanie i zbyt wysokie obroty bo jest jakieś 1300-1400 na postoju

o tym nie pomyślałem :) wezme to pod uwage i sprawdze, było by miło gdyby to było to :) . Ale w razie co przydadzą sie i inne sugestie co do tego problemu

Witam, wrzuciłem do swojej e30-stki silnik m50b20 24v bez vanosa z e34. Pojawił się kłopot z obrotami wkręca się prawidłowo na obroty, ale strasznie wolno spadają co jest dość uciążliwe w jezdzie, przy zmianie biegów szarpie, bo obroty spadają zbyt wolno. To samo jest także gdy samochód stoi wkręca się bez problemu i ładnie ale strasznie wolną spadają, a jak już opadną to czasem falują, ale nie zawsze. Może ktoś wie o co chodzi, bo jak pytałem niektórych mechaników, oczywiście nie siedzący w typowo w bmkach nie potrafili stwierdzić o co konkretnie chodzi. Z góry dziękuje za pomoc

olej zmieniany w pazdzierniku jakieś 7 tyś. jest na nim zrobione, raczej nie dostrzegam żeby była w nim woda lub wilgoć, no chyba że nie potrafię rozpoznać oznak jakie się tym objawiają

KRIS zgodze sie też z Tobą, może zle się wtraziłem :duh: . ja tez miałem małą dziurkę na samym dole też myślałem że to z tego powodu, ale po załataniu było to samo, co lepsze po lewej stronie było wszystko ok a woda i tak stała w obu, wiec wszystko wyczyściłem i wysuszyłem, konewka w rękę i leje po tylnej szybie, woda naturalnie spływa bocznymi kanałami na lampę i woda jednak lała się przez lampę nie wiem, może uszczelka zle się wykładała, ale jak zdjąłem lampy i uszczelkę rozciąłem, po czym założyłem rozcięciem na dół, ponownie konewka w ruch i było dobrze

a i mam tylko BP

barwę ma raczej jasna przejrzystą no i na krótkich odcinkach latam i faktycznie jak patrze w rurę to jest w niej woda, tzn w końcówce tak widać, ale jak wąchałem spaliny to raczej mocno czuć paliwo tak jakby niedopalone. a resztę sprawdzę jak znajdę trochę czasu na wykręceniem świec i podjazd do mechanika. pozdrawiam

pozostaje poczekać :?

ale logicznie myśląc skoro dziura jest w nadkolu to jak woda wleci to powinna wylecieć :duh: . też łatałem nadkola bo to w 30stkach norma ale głównie wina leżała w uszczelkach lamp, bo po załataniu woda nadal sie zbierała, rozciołem uszczelki na łączeniu, założyłem rozciętym do dołu i problem zniknął :wink:

a jakie są jeszcze objawy walniętej uszczelki pod głowicą, bo nie zauważyłem aby w oleju zbierała się woda, pod korkiem sucho.

a ja sądz że to jednak wina uszczelek w lampach