rogas144
Zarejestrowani-
Postów
32 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez rogas144
-
Witam. Mam problem z moją bunią. Seria 5, E34 silnik 2.0 rocznik '89 + lpg Więc tak.. zaczęło się to od wystrzału węża od przepływomierza. Wąż wyrwało razem z opaską. Założyłem go, skręciłem i mogłem jechać dalej. Następnego dnia czułem, że samochód nierówno chodzi. Silnik falował na biegu jałowym. Nic z tym nie robiłem, bo musiałem jechać do pracy. W jedną stronę (20km) zajechałem bez problemu, w drugą stronę było gorzej. Od razu po odpaleniu smochodu wąż znowu wystrzelił. Założyłem go z powrotem, ale już nie było tak kolorowo. Samochód przerywał podczas jazdy, prawie w ogóle nie chciał jechać. Na paliwie na wolnych obrotach nie chciał jechać, dopiero gdy wkręcił się na wyższe obroty, to leciał jak oszalały. Na gazie mogłem jechać na niskich obrotach, ale tylko około 10 km, bo zaczynało brakować mocy i samochód nie chciał jechać. Do domu dojechałem na benzynie. Na następny dzień samochód można powiedzieć zdechł. Na początku jako tako chodził. Po wciśnięciu gazu na max, samochód wkręcał się na obroty, po czym one spadały do minimum i tak cały czas przy wciśniętym gazie na maxa. W czasie jazdy do pewnego czasu jechał i następowało przerwanie jazdy. Później już było tylko gorzej. Chodził jak traktor, jakby na jednym tłoku. Zacząłem od sprawdzania forum. Kable sprawdzone wieczorem, nie widać latających iskier. Świece sprawdzone, są dobre. Wyciągnąłem przepływomierz. Ciężko strasznie chodził. Wyczyściłem tak jak radzono na forum. Dolot sprawdzony, lewe powietrze nigdzie się nie przedostaje. Nadal nic. Nic nie pomogło. Samochód teraz stał w garażu kilka dni. Próbowałem go odpalić, teraz już nawet nie odpala. Proszę WAS bardzo, jeśli wiecie co to może być, poradźcie coś, bo jestem załamany. Z góry dzięki!
-
Ja się załamie.. było dobrze, przez chwilę. Muszę chyba to komuś zlecić, bo już brak mi koncepcji
-
Udało się go odpowietrzyć. Jednak ten wyciek musiał być duży, bo płynu lałem i lałem. Tak więc powinno być teraz ok. Pozdrawiam wszystkich ;)
-
Zarówno jeden jak i drugi.. właśnie znów się tym bawie, zobaczymy
-
Bardzo chętnie bym go wlał, tylko za bardzo się nie da. Płyn nie schodzi ze zbiorniczka, jedynie jak odczekam kilkadziesiat minut, to go ubywa.
-
Ogrzewanie na max. Wlałem już tam bezpośrednio, ale nie chciało za wiele wleciec.
-
Wymieniłem wąż no i.. odpowietrzanie. Robiłem wszystkimi sposobami z tego forum i nic, tylko pełno pary z odpowietrznika i temperatura koło czerwonego pola. Męcze się z tym od kilku godzin i efektów brak. W żadnym wężu płynu nie ma. Już szlag mnie trafia
-
Jutro się za to zabiore, jak będę wąż wymieniał.
-
No więc sprawa wygląda następująco: jak go odpale, to czasem obroty są na 600-700 a czasem na 900-1000. Jakby tego było mało, pękła opaska trzymająca wąż, który się poluzował i przetarł się o wiatrak no i mam dziurę i wyciek płynu chłodniczego. I jak się tu nie wku****?! Węża nowego znaleźć nie mogę więc będę musiał poszukać używki, a wiadomo jak to z nimi. Niestety nie zdążyłem zrobić większej ilości km, ale spalanie mam już chyba normalne, 14l w cyklu mieszanym. Wlalem tylko 10l i przejechałem 70km. Więcej nie zdążyłem, bo poszedł wąż. Jak już coś się wysypie, to zaraz wszystko leci. I jeszcze mnie czeka odpowietrzanie.. 3majcie kciuki, żebym to przeżył ;p
-
No więc dziś wziąłem się za czyszczenie.. było tam dość tlustego brudu. Obroty utrzymują się na jalowym na 900 obr/min. Zobaczymy, czy to coś pomogło
-
No to zauważyłem pierwszą zmianę. Po wykreceniu tej przeplywki i po poruszaniu tą blaszka wróciły obroty silnika. Wcześniej na biegu jalowym było 600/700 obr/min a teraz jest 1000 obr/min. Też jakby szybciej przyspieszal. Być może coś się tam przycielo?
-
A no i z lewym powietrzem się dusi i jazda jest niemożliwa
-
Z przeplywka wszystko ok. Przed chwilą ją badalem wzrokiem i nic tam nie ma niepokojacego. Blaszka na wężu chodzi bezproblemowo
-
Ale jakby przeplywka była walnieta, to bym raczej mial problemy z obrotami, a ta :? kie nie występują. Chociaż niedawno jak jechałem, to samochód zaczął przerywać i musiałem zjechać na pobocze. Poczekalem chwilę i mogłem już jechać normalnie
-
A jak sprawdze, czy przepływka jest walnięta?
-
Nigdy nie miałem z tą instalacją problemów, a teraz to porażka. A wszystko zaczęło się jak wracałem z Poznania, gdy z pierwszego biegu gwałtownie ruszyłem. Wtedy coś strzeliło i samochód się dławił. Było ciemno, więc nic nie widziałem. Powoli dojechałem do domu. Następnego dnia zobaczyłem, że pękł wąż powietrza. Zostało to naprawione, ale palił i pali za dużo.
-
I generacja, śruba
-
Teraz czytam, że w tej generacji gazu sonda lambda nie ma znaczenia. Już mnie głowa boli od tego wszystkiego. Brak pomysłów i już chyba chęci
-
Mamy ich takich, że już się do nich nie wybieram, bo szkoda pieniędzy i czasu. Pogrzebie jeszcze trochę i skłonie się chyba jednak do wymiany tej sondy
-
Wiele przypadków właśnie takich było, że jeździli po gazownikach, oni rozkladali ręce, a wina leżała po stronie sondy lambda.
-
Panowie, a co sądzicie o sondzie lambda? Dwóch gazownikow już go ustawialo i mówią, że jest ok. Spalanie wynosi 18/100. Wcześniej spalanie wynosiło ok 13/100. Wymieniony filter gazu, świece, myślałem nad kablami, ale powiedziano mi, że silnik chodzi pięknie, więc nie ma sensu och wymieniać. Natknąłem się na temat sondy lambda. Co o tym myślicie?
-
Witam. Ja też mam problem z drzwiami. Tylne prawe, zablokowały się i nic nie mogę zrobić. Klamki zarówno wewnętrzna i zewnętrzna chodzi normalnie, tylko rygielek się zablokował, nie idzie go podnieść za żadne skarby. Co radzicie? da się coś zrobić?
-
Witam ponownie. Niestety spalanie ciągle jest wysokie.. ok 18 litrów przy oszczędnej jeździe. Już nie mam siły na to auto.
-
Odgłos jest bardziej w rodzaju cyk cyk. Dziś sprawdziłem szczelność, koło filtra gaz się ulatnia, więc mam przyczynę mojego problemu. Wlałem dziś 17 litrów gazu, przejechałem 80 km nie oszczędzając pedału gazu, więc wydaje mi się, że ze spalaniem powinno być w miarę ok, przy normalnej jeździe powinienem zejść do tych 14 litrów. Jutro wymienię filter i wszystkie gumy i zobaczymy, czy już będzie okej. Oby! :)
-
Byłem na stacji kontrolnej i według spalin jest ok. A czułes kolego zapach gazu? Szczerze, to nic nie czuje. Dziś wyłączyłem muzykę w aucie i usłyszałem charakterystyczny stukot, przy włączonej muzyce nie było tego słychać. Słyszę go w środku, co jakieś 5 sekund słychać podwójny stukot.