
NeRio1987
Zarejestrowani-
Postów
32 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez NeRio1987
-
Podbijam temat!
-
Witam, Mam pewien problem z moją bunią. Po przełączeniu jej na gaz (nawet, jak pojeżdżę trochę i ma optymalną temperaturę) skaczą mi obroty. Dzieje się tak przez dłuższy czas, po czym zjawisko ustępuje. Jednak jeśli np. włączę ogrzewanie tylnej szyby, to znowu obroty zaczynają skakać, a jak wyłącze, to przestają. Zupełnie, jakby brakowało mu energii elektrycznej. Dzieje się tak od momentu wymiany akumulatora (na Bosch S4 52 Ah). W związku z tym chciałem zapytać, czy to może być wina aku? Może jest za słaby i dobrze byłoby wymienić go na mocniejszy? Problem w ogóle nie występuje na benzynie. Będę wdzięczny za wszelką pomoc :)
-
Zapomniałem jeszcze dodać, że obroty na luzie spadły do ok. 600
-
Witam serdecznie, Jechałem wczoraj na trasie i w pewnym momencie poczułem szarpnięcie i samochód stracił moc. Po chwili już było OK. Jednak za chwilę musiałem znowu gdzie jechać. Odpaliłem auto i zauważyłem, że chodzi jakoś głośno. Próbowałem ruszyć, ale mi zgasł. Druga próba się powiodła, ale samochodem strasznie rzucało, przerywał i nie miał mocy. Objawy występują zarówno na gazie, jak i benzynie. Niedawno remontowałem silnik (rozrząd, nowe świece, pierścienie na tłokach itd.) i wymieniałem wszystkie filtry wraz z olejem. Co mogło się stać? Mówiąc szczerze już jestem załamany :( Macie Panowie i Panie (jeśli są) jakieś pomysły?
-
A w zawodzie wpisane MECHANIK :)
-
Rocznik 91. Mówiąc szczerze, to już mam dosyć tego auta. Chce ktoś BMW E36 318i po remoncie silnika, wymianie przewodów hamulcowych, zrobionym zawieszeniu z sekwencyjną instalacją gazową 4. generacji??? To pisać na priva.
-
Witam ponownie, Moja betka niestety boryka się z problemem dość poważnie zardzewiałego podwozia. Chciałbym się Was zapytać drogie koleżanki (zakładam, że takie tutaj są) i drodzy koledzy, czy można coś na to poradzić. Na razie nie interesują mnie koszta takiego przedsięwzięcia, ale fakty, czy jest to w ogóle możliwe. Jest na tyle źle, że mechanik nie miał na czym oprzeć lewarka, żeby podnieść samochód. Mam w planach odrestaurowanie fury (remont silnika już zaliczony), więc poważnie się nad tym zastanawiam.
-
Sorki, że dopiero teraz odpisuję, ale byłem troszkę zajęty. Za wszystko zapłaciłem 2200 złotych. Różnica jest duża. Przede wszystkim jest dużo ciszej i spokojniej. Mocy jakby też jest trochę więcej, ale to może być tylko myślenie życzeniowe. Jednak jeździ się po prostu lepiej. Nie żałuję wydanej kasy.
-
W sumie to już zauważyłem, że smród jest mniejszy, więc może powoli przechodzi. Mam nadzieję, że za jakiś czas będzie lepiej. Jednak pomimo tego i tak sprawdzę dokładnie wszystkie elementy. Dzięki za pomoc!
-
Generalnie dużo uszczelek w silniku jest nowych, więc to może od tego? Jak sobie poradziłeś z tym problemem? Z czasem samo przeszło?
-
Nic mi o tym nie wiadomo. Na rachunku też nic o tym nie ma. A czemu? To może być powodem smrodu?
-
Witam serdecznie, Jeśli śledzicie forum, to wiece, że niedawno miałem robiony remont silnika w moim BMW E36 318i (M40B18). Wymienione zostały: zestaw uszczelek silnika, pierścienie tłokowe, panewki korbowe, rozrząd, pasek klinowy, pasek wspomagania, świecie zapłonowe, filtr oleju i olej (z mineralnego na półsyntetyk). Od czasu naprawy z silnika strasznie śmierdzi spaloną gumą lub olejem. Czy to normalnie? Nic nigdzie nie puszcza, wszystko jest OK, ale ten zapach jest strasznie uciążliwy. W silniku jest sporo nowych części, więc może muszą się dotrzeć? Co o tym myślicie?
-
Tak się akurat składa, że głowica będzie szlifowana. Nie w zakładzie BMW, ale w firmie specjalistycznej, która zajmuje się takimi sprawami. Do tego będą wymienione wszystkie uszczelki, panewki, pierścienie na tłokach, rozrząd i świecie (To chyba wszystko). No i oczywiście olej i filtry :)
-
Wiadomo, że luz na tłokach powinien być. Jednak nie może być zbyt duży. Mechanik pokazał mi, jak to wygląda i był zdecydowanie za duży. Razem podjęliśmy decyzję o zrobieniu też tego.
-
Chcesz mi powiedzieć, że inny powiedzmy 15-letni silnik będzie na oryginalnych (tak, pisze się z "Y") częściach i będzie w lepszym stanie niż mój po remoncie? Wybacz, ale nie wierzę w takie cuda. Moim zdaniem dużo lepszym i TAŃSZYM rozwiązaniem jest remont.
-
Moim zdaniem za mało zarabiasz, żeby utrzymać jakikolwiek samochód. Ale to Twoja decyzja. Myślę, że bez pomocy rodziców się nie obejdzie. Samochód to jednak spory wydatek i trzeba mieć stałe dochody, nieco wyższe niż 300 złotych.
-
Wszyscy ciągle piszecie o zmianie silnika, czego kompletnie nie rozumiem. Po pierwsze, wymieniałbym stary silnik na stary (co już ktoś napisał) i nie miałbym pewności, że w tym "nowym" nie musiałbym za chwilę czegoś robić. Po drugie, wyszłoby to nieporównywalnie drożej. Po trzecie, ten silnik będę miał zrobiony i wiem, czym jeżdżę. Tym bardziej, że całe zawieszenie też jest zrobione. Po czwarte, 113 koni w zupełności mi wystarczy... nie jestem wariatem i jeżdżę spokojnie. Proponuję zakończyć na tym "dobre rady" na temat zmiany silnika. Jeśli Wy chcecie to OK. Ja nie ma zamiaru. Pozdrawiam!
-
Też jestem tego zdania. Tym bardziej, że zawieszenie też było robione i samochód jest w bardzo dobrym stanie (poza blacharką, ale tym też się zajmę)
-
Jest robiony remont silnika (w tym pierścienie i rozrząd) + świecie + paski (klinowy i wspomagania).
-
Generalnie jest robiony mały remont silnika. Głowica rozbierana, wymiana uszczelek, nowe świecie, pasek wspomagania, pasek klinowy i rozrząd. Byłem u mechanika, pokazał mi luzy na tłokach i są dość spore (czytałem i wiem, ile mniej więcej powinno być i na pewno jest za dużo). Tym samym dochodzą jeszcze pierścienie. Całkowity koszt wszystkiego, to jakieś 1700-1800 złotych. Wzięło się to stąd, że silnik brał dużo oleju, kopcił i śmiesznie "cykał" na wyższych obrotach. Paski przy okazji, bo i tak chciałem je zrobić
-
Na razie nie znam szczegółów. Później jadę do mechanika i dam znać. Znaczne koszty tzn?
-
Witam serdecznie, Przed chwilą dzwonił do mnie mechanik z informacją, że są luzy na tłokach. Kompletnie nie znam się na mechanice i chciałbym się Was zapytać, czy to dość poważna naprawa? Ile mniej więcej może mnie to kosztować (aż boję się pomyśleć). Moje auto to BMW E36 z 1991 roku. Silnik M40B18 (318i, 113KM).
-
Pojechałem jeszcze do drugiego mechanika, żeby też sprawdził samochód zanim dam silnik do remontu. Okazało się, że poprzedni kompletnie nie zna się na swojej pracy. Najprawdopodobniej to tylko simeringi. Po prostu olej pochlapał inne elementy :)
-
No właśnie nasunęło mi się jeszcze pytanie o olej. Mam mineralny, bo lał go poprzedni właściciel i bałem się przejść na półsyntetyk, żeby nie przepłukać silnika. Czy po takim remoncie będę mógł spokojnie przejść na półsyntetyk?
-
Diagnoza jest następująca - konieczny jest remont silnika. Panowie powiedzieli mi, że olej cieknie z miski, rozrządu i czegoś tam jeszcze (nie pamięta, bo już załamałem ręce). Wycenili mi koszt tego na jakieś 1000 złotych. Mam w związku z tym kilka pytań. 1. Opłaca się? Generalnie w aucie sporo jest zrobione (całe zawieszenie itd.) 2. Czy cena jest adekwatna (szczerze, to myślałem, że wyjdzie więcej :P) 3. A może zrobić swapa? Będę wdzięczny za odpowiedzi.