Przecież założyciel tematu przedstawił fotki, i na ich podstawie prosi o opinię. Tak czy nie. Tu nie ma miejsca na filozoficzne wywody. Każdy przedstawia swój punkt widzenia, a ocena i jak to wykorzysta, należy do niego. I tyle w temacie. A co do auta to skoryguję swoją opinie troszkę :) sprzedający napisał, że auto z Niemiec, a jest z Włoch, więc po wyglądu środka, można założyć scenariusz optymistyczny, że nie ma 400tys. km, ale tylko około 300 :P. Vicenzo nikt nie mówi, że ma wyglądać to auto jak nowe, bo w 99% przypadków nie będzie, ale to konkretne jest znorane. Poza tym opinie o sprzedawcy nie są raczej pozytywne, więc nie ma co się spodziewać fajerwerków.