Siema, Miałem kiedyś asconę b coupe 2,0L z '78. Auto było od pierwszego właściela. Mówię Wam pyta na maksa, chromy itd. Wstawiłem do niej sportową zawiechę i obniżyłem o 50mm. Rzeczywiście zapoznałem się z bliska z każdą dziurą i garbem w mieście. Plomby troche obluzowane, ale radocha z jazdy maksymalna. Zakręty nie ważne czy wchodzisz 40, 60 czy 80. Jak przesadzisz najwyżej wywali tył, ale jak znasz furę to wyjdziesz. Ascona miała tak jak beta tył napęd, więc kontrola pełna. Jeździłem nią 5 lat i raz zawiecha się przydała, raz na asfalcie z lekkim piaseczkiem dałem w rurę w zakręcie przy 40 na budziku. Wywaliło mi tak szybko dupę, że nawet kontra nie pomogła i pulsowanie gazem. Wyleciałem bokiem w pole... :duh: . Jechałem bokensem w kartoflisko ok 15 m. Normalnie byłoby dachowanko, a ja tylko na hol, bo zakopałem się po podłogę i do domu... :lol: