
Q
Zarejestrowani-
Postów
20 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez Q
-
jak w takim razie dać mu ten sygnał? Tzn, który pin w dme (jak rozumiem) jest od skrzyni?
-
Witam! Szukam, szukam i znaleźć nie mogę... Zrobiłem swap z m43 na m44, wszystko przełożone, a autko stoi... Rozrusznikiem kręci a iskry brak, pompka tez się nie włącza. Kupiłem dme z ews i z odbiornikiem i oczywiscie pestką ( pętlę miałem w stacyjce) . Na kompie pojawiają się błędy: 236- interface electronic gearbox control egs timeover 148- interface electronic engine immobiliser 39- electronic engine immobiliser ews Dme od auta z automatem, u siebie mam manual. Może ktoś wie, gdzie tkwi problem ? Mało tego, nie ma różnicy czy przyłożę pestkę czy nie, czy możliwe, że ta pętla jest uszkodzona? Można ją jakoś sprawdzić?
-
Tym się popisałem, że udowodniłem Ci, że ręczna regulacja wolnych obrotów jest możliwa, a w tym śmierdzącym dieslu to nie dźwignia ssania, napisałem co to jest i w jakim celu załączyłem to zdjęcie, więc daruj sobie i przyjmij do wiadomości, że to nie ja, lecz Ty się wygłupiłeś drwiąc z moich słów i zarazem ze mnie. Poza tym nigdy nie powiedziałem, że jest to profesjonalne rozwiązanie więc możesz sobie to nazywać jak tylko chcesz, działa? - DZIAŁA! i o to w tym zabiegu chodziło. Jest to Twoja decyzja :) Ja sam pewnie też założę krokowca, ale jeszcze nie teraz. Podałem tylko opcjonalne rozwiązanie, które może zaoszczędzić czy jak kto woli odsunąć wydatek na nowego krokowca :) I jak wam ludzie dogodzić? Napisałem koledze jak u mnie wygląda sprawa z falującymi wolnymi, na co otrzymałem drwiny, a następnie sarkazm i ironię. Co was tak boli? Nikogo nie zmuszam do stosowania moich rozwiązań, więc łaskawie odpapierkujcie się ode mnie :) Jak dla mnie, możecie jeździć do ASO i tam serwisować swoje auta, wasz wybór, a forum jest do dyskusji i dzielenia się rozwiązaniami, i to właśnie zrobiłem, dlatego też uważam, że zamiast prowadzić bezsensowne i bezowocne dyskusje lepiej zając się czymś pożytecznym.
-
mój silnik to m43 więc odpowiedź jest jednoznaczna
-
Z uwagi na padający deszcz filmu nie nakręciłem, ale trzasnąłem fotkę. Jednak nie widzę problemu w nakręceniu filmu i z pewnością go nagram. Dodatkowo załączam zdjęcie z kokpitu hyundaia h100, w którym to fabrycznie dodano opcję regulowania wolnych obrotów silnika (pokrętło zaznaczone kółeczkiem), więc śmiało stwierdzę, iż ręczna regulacja wolnych obrotów jest możliwa bez wykorzystania ściśle chronionej technologii NASA :) moje bmw: http://images47.fotosik.pl/959/923ace0fdbd96d28m.jpg Na zdjęciu widać wyłączony z obiegu silniczek krokowy i odpięte od niego przewody połączone magicznym wynalazkiem. hyundai h100: http://images39.fotosik.pl/942/452cb9db10fd2abam.jpg Pozdrawiam P.S. Film wrzucę jak tylko go nagram, a nagram na pewno. I jeszcze jedno do wszystkich 'szpeców' (bezosobowo- niech każdy sam zdecyduje do kogo to kierowane) : może tak zamiast za samochody, weźcie się za taczki.
-
ehh... więc trochę roboty przede mną :/ no nic, chce się jeździć to trzeba się pomęczyć //Edit więc... przeglądając forum, a właściwie różne fora, naczytałem się wielu wielu rzeczy o układzie chłodzenia w mojej B. Stąd też mam kilka pytań: jakie są objawy uszkodzonego korka od zbiorniczka wyrównawczego? Jaką rolę pełni czujnik temperatury płynu chłodniczego (stojąc przed samochodem, przodem do silnika, w lewej ściance chłodnicy) skoro podpięty jest pod niego wentylator klimy? Jakie są objawy i jak ewentualnie zdiagnozować pęknięcie głowicy? Gdzie ewentualnie jeszcze może znikać płyn? nie wiem, kapać i parować od razu no i chyba tylko podczas jazdy bo plam nie zostawia, oczywiście oprócz wspomnianego przez kolegę wyżej tylniego króćca?
-
hmm... pewnie jesteś inżynierem bmw i wszystkie rozumy pozjadałeś... i pewnie w małym palcu masz wszystkie problemy i rozwiązania dotyczące samochodów jak i pewnie promów kosmicznych- nie wnikam, Twoja sprawa i Twoje zdanie, ale... daruj sobie swoją jakże przeuroczą kulturę i nie uwidaczniaj swojego wychowania bo... ja tylko opisuję co i jak u mnie wygląda... nie wierzysz? film Ci nagrać ? Jak mówię, że tak u mnie jest, to tak jest... nic nie poradzę na to. Więc nie drwij ze mnie człowieku, bo jedyną osobą z której możesz, jesteś Ty sam Poza tym nie napisałem, że go wyjąłem tylko wyłączyłem z obiegu, przeczytaj jakąś książkę to się dowiesz, a jutro dla wszystkich 'znawców' mechaniki pojazdowej, zrobię zdjęcia i będzie cud nad wisłą, ręczne ustawianie wolnych obrotów... wow, u lala, łooo.... cuda na kiju...
-
nie widać ani z góry ani z kanału... wszystko jest ok, póki płyn nie zniknie... może cieknie i od razu paruje, a jak się dostać do tego króćca, żeby go sprawdzić?
-
jednak odświeżę temat.... nic się nie gotuje, nic nie cieknie (przynajmniej nie widać) a płyn znika.... co się z nim może dziać? POMOCY!!!
-
albo zainwestować i kupić boczki bez dziur, bądź komplet siedzeń i tapicerki :) stare rzeczy zawsze można sprzedać :) A co do elektryki- jak taki zabieg wygląda finansowo?
-
mi obroty falowały jak miałem mało wody, a swój silniczek krokowy "wyłączyłem" z obiegu tj, założyłem sobie ręczne ustawianie wolnych obrotów i śmiga aż miło:) Ponadto sam w każdej chwili mogę skorygować wolne obroty:)
-
więc, wymieniłem jeszcze chłodnicę, zalałem płynem i... problem ustąpił :) Termostat w mojej buni otwiera się przy temperaturze 95 stopni, więc w obiegu woda nie zdawała egzaminu. Temat do zamknięcia. Pozdrawiam
-
W takim razie wymienię termostat i zobaczymy co dalej :) Dziękuję wszystkim za pomoc, lecz tematu proszę nie zamykać. Jutro wymienię termostat i opiszę wyniki :) miejmy nadzieję pozytywne :) Pozdrawiam P.S. Przyszła mi na myśl jedna rzecz... Logicznie myśląc... Jeżeli termostat nie otwierałby się do końca, nie byłoby pełnego przepływu, to temperatura byłaby wyższa niż powinna być? Bo u mnie przy nagrzanym silniku wskazówka jest tak z 2-3mm przed środkową kreską, dopiero w momencie, w którym się zagotuje i wyleje się 'x' wody, wskazówka idzie do przodu. :mad2: Więc... Wymieniłem termostat, oraz pompę wody a woda co? Nic tylko dalej się gotuje... Zostało mi tylko wymienić chłodnicę i zmienić wodę na płyn... choć nie jestem jakoś specjalnie przekonany do tego, że zmiana wody na płyn pomoże, bo gdy pierwszy raz wywaliło mi wodę, zalałem chłodnicę wodą i się jakoś nie gotowała... No ale nie mam już pomysłów. Może komuś z was coś jeszcze przychodzi do głowy?
-
a więc to taki skubaniec, a więc jeżeli nie otwiera się do końca, jest jakaś opcja prowizorycznej naprawy czy nawet długotrwałej, czy jedyną opcją jest kupić nowy?
-
wiem, że korek ok, bo w aktualnym stanie nawet jak zagotuje wodę to korkiem nie leci. Hmm... A co dokładnie robi czy czego nie robi termostat (jeśli jest zepsuty), że woda się gotuje? Czy jeżeli jest zepsuty w określony sposób, że woda się gotuje, to czy są jakieś inne objawy danej usterki ? Co do pompy, to nie ma z niej żadnych wycieków, jednak niepokoi mnie trochę fakt, że przy wyższych obrotach silnika, wiatrak wisko nie kręci się po jednym torze, lecz wychyla się w przód i w tył, poszerza obszar, w którym pracuje (jakkolwiek inaczej by to nazwać), czy to oznaka uszkodzenia pompy, czy może czego innego? W sumie nie sprawdziłem, ale teraz przeszło mi przez myśl, że może śrubki się poluzowały, czy raczej małe szanse, że nic tak banalnego się nie stało?
-
korek jest na pewno w porządku więc może inaczej... Jaka jest przyczyna gotującej się wody w zbiorniczku?
-
no teraz tak i wiem, że chłodnica do wymiany, tylko... czy po wymianie chłodnicy sytuacja się nie powtórzy? Czy woda się nie zagotuje? Jednocześnie zwiększając ciśnienie i temperaturę co najpewniej doprowadzi do rozszczelnienia chłodnicy? No i wymiana chłodnicy nie rozwiąże zagadki ubytków chłodziwa w układzie :/ A najgorsze jest to, że chciałbym na długi weekend mieć sprawne auto :/ ehh
-
ale przecież układ odpowietrzyłem, w zbiorniczku woda wraca, przez odpowietrznik leci woda bez bąbelków. Poza tym, gdy nie ciekło z chłodnicy (przez te kilka dni) wody dalej ubywało i skoro wycieków nie było to co się z nią działo ? W oleju kaszy też nie odnotowałem.
-
Cieknie ewidentnie w miejscu łączenia aluminium z plastikiem z przodu chłodnicy, łączenie zbiorniczka też jest pewnie nieszczelne i wydaje mi się, że z czujnika poziomu płynu. A co dokładnie mam sprawdzić w korku? No i zastanawia mnie fakt, gotującej wody, czemu i dlaczego, skoro płyn nie jest dostatecznie schłodzony wskazówka temperatury stoi w miejscu i to nawet nie pionowo ? P.S. Zapomniałem wyżej napisać, że po wymianie wisko na niskich obrotach zapala mi się kontrolka ładowania, ale to pewnie szczotki?
-
Witam! Na wstępie napiszę, że używałem szukajki ale nie znalazłem satysfakcjonujących mnie odpowiedzi. Zatem: Jeździłem sobie moim compactem i wszystko było ok, aż zrobiło się ciepło, wraz ze wzrostem temperatury otocznia pojawiły się problemy z chłodzeniem silnika. Wszystko zaczęło się, jak któregoś pięknego dnia postanowiłem wymienić olej. Przy próbie wjechania do garażu (miałem do pokonania niezłe bagno powstałe na podwórku w skutek ulewnego deszczu) nagle zaczęło lać się z chłodnicy, gdy już wjechałem na kanał, wymieniłem olej i uzupełniłem płyn i o dziwo nie leciało... Niewiele myśląc dalej eksploatowałem samochodzik. Po jakimś czasie odnotowałem ubytki płynu chłodniczego w na prawdę niewielkich ilościach. Następnie zaczęło lać się bardzo mocno z chłodnicy a płyn w zbiorniczku się gotował. Wymieniłem wisko na nowe BEHR i gotowanie w zbiorniczku ustąpiło, jako że z chłodnicy ciekło nasypałem proszku i przestało. Ale płyn dalej gdzieś znikał, wskazówka temperatury nie stoi pionowo lecz jakieś 2-3mm w lewo od pionowej kreski i o dziwo nie rusza się stamtąd, no chyba, że cała woda już wyleci. Przewody przy chłodnicy miękkie, gorące, nie dymi na biało, mocy nie traci, gdy odpalę silnik, poczekam aż złapie temperaturę, płyn w zbiorniczku nie puszcza bąbelków, układ odpowietrzony. Zastanawiało mnie gdzie traci wodę... Zastanawiało mnie aż do wczoraj, gdy stojąc w korku zauważyłem dymek- parę unoszącą się spod maski, chwilę później temperatura zaczęła rosnąć, zjechałem z drogi, patrzę, a płyn zagotowany, leje się z chłodnicy i za przeproszeniem [BAD] blada. Ręce mi opadły... Dlatego też stwierdziłem, że zapytam na forum i może ktoś mądry pomoże mi rozwiązać problem. :) Pozdrawiam Kuba