Witam, posiadam BMW e34 2.0L 24v 150km, problem jest taki iż autko pali mi koło 25l gazu i silnik się trzęsie jak paralityk pod prądem. Mechanik stwierdził iż nie ma kompresji na jednym z cylindrów. (w tym tygodniu będę mierzył ciśnienie). Rzekomo może to być wina zaworów a nie pierścieni. No i zastanawiam się co robić, bo zdjęcie głowicy to impreza rzędu 500zl, do tego jakieś zawory, uszczelki, płyny pierdoły... i sumka będzie okrągła. Pomyślałem a może by tak swap? na 2,5l ? Mój silnik ma 300tys i 20 lat, może już coś nowszego. Kupić z gwarancją rozruchową? Warianty mam dwa: Albo kupie 2,5l (które jest podobno bardziej ekonomiczne) z gwarancją chociaż dalej traktuję to jak kota w worku. (2,5 będzie zabawa :P) Lub wyjąć ten silnik i złożyć go sobie na białym prześcieradle, myjąc wszystko, uszczelniając. Coś wypiaskować, podmalować proszkowo tak ala German style... jak myślicie?