Skocz do zawartości

Silan

Zarejestrowani
  • Postów

    60
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Silan

  1. Silan

    Pilot nie działa po kolizji.

    Miałem poważną (kosztowną) stłuczkę. Wyjechałem z podporządkowanej. Z lewej strony nadjechał pojazd i mnie skosił :). Miałem przeciętą belkę w zderzaku bo rok temu walnąłem golfa i ją przeciąłem i nie wymieniłem. Lewy błotnik uszkodzony, drążek kierowniczy zgięty, wzmocnienie przednie, chłodnica klimy i wody, wentylator,zderzak, belka i kupa plastików do wymiany. W środku nie czułem uderzenia - tylko dźwięk. Okazało się, że pilot nie działa. Nie mogłem niczego nim zrobić. Mogłem jedynie zamknąć auto z kluczyka. Centralny działa z kluczyka ale z pilota nie. Co mogło się stać? Uszkodzenia są tylko z przodu i trochę z lewej strony. Antena? Muduł jakiś? Zajmę się tym jak zrobię pzostałe rzeczy, a to trochę potrwa. Dziękuję za pomoc.
  2. Aku jest nowy Varty silver. Odłączę sterownik i podgrzewacz i zobaczę czy alternator jeszcze działa choć wydaje mi się że chyba już zdechł. Ten egr to zacisnąłem wąż gumowy i trochę szybciej się nagrzewał ale przez to chłodnica spalin nagrzała się do takiej temperatury że ten wosk w termostacie odłupał dupkę termostatu i to prysnęło na chłodnicę spalin - coś srebrnego. Termostaty już wymieniłem - oba. Gdzieś na Forum widziałem właśnie taki termostat z odłupanym kawałkiem z tyłu - już wiem dlaczego :). Uszczelkę wymienię ze zbiorniczka płynu - myślałem że to leci z węża powrotnego więc dałem jeszcze jedną opaskę. A właściwie muszę wymienić całą pompę bo buczy jak zimna jest.
  3. Mam problem. Miesiąc temu zacisnąłem wąż z termostatu EGR (był walnięty) i tak jeżdziłem. Okazało się że jest lepiej ale po jakimś czasie od temperatury wystrzelił mi ten termostat i wosk czy co tam jest wylało mi się na chłodniczkę spalin i z tym kojarzyłem dziwny zapach po rozgrzaniu silnika. Intensywny słodki, nie aż taki nieprzyjemny ale jeśli go dużo a jest to żygać się chce. Nawet stojąc koło samochodu to było go bardzo czuć - bardzo bardzo. Potem wymieniłem oba termostaty i silnik ładnie się grzał - zapach zniknął i myślałem że już jest dobrze. W międzyczasie wymieniłem płyn wspomagania bo pompa buczała - nic to nie dało a pocenie przy zbiorniczku chciałem załatwić dodatkową opaską. Nic to nie dało olej nadal kapał na alternator. Ale nie dużo - w zbiorniczku prawie nie widać ubytku. I znów pojawił się ten zapach po rozgrzaniu auta. Termostat EGR jest cały nic nie wyleciało. Alternator się mocno grzeje - zawsze się grzał. Rok temu go naprawiałem szczotki wirnik łożyska (najpierw szczotki poszły a potem wirnik bo koło pasowe przenosiło drgania i wirnik się rozleciał). Przed zimą wymieniłem akumulator, naprawiłem jak mi się zdaje sterownik świec żarowych (nie sprawdzałem na komputerze ale stary aku szybciej padał jak to naprawiłem - miałem tylko jedną szansę na odpalenie) bo był walnięty ale silnik zawsze nawet -15 st. palił od 4 cylindra czyli bz bz bz i pracuje a czasami od drugiego. Elektryczne webasto działa bo silnik do 50st. się szybko nagrzewa. I teraz Po tygodniu stania wsiadam - jadę 2 km - tankuję. Wsiadam i brak ładowania akumulatora - wysiadam i czuję ten zapach - otwieram maskę a tu śmierdzi mocno. Jadę do garażu ładuję akumulator i oglądam alternator. troszkę mokry od płynu wspomagania - gorący. Pomyślałem że ten olej kapie na gorący alternator i tak śmierdzi. Postukałem w alternator i zaczął ładować - silnik dalej pracuje, śmierdzi, ale myślę że się wypali i przestanie. Potem znów przerwa w ładowaniu i znów stukanie i znów ładuje. I nagle - dym z alternatora - iskty i ogień - szybko wyłączyłem silnik i biorę myjkę ciśnieniową i mam zamiar lać na alternator ale przygasł (wiem że nie można na gorące ale nie miałem wyjścia). Potem tylko na chwilę zapaliłem żeby wjechać do garażu i tak stoi - śmierdzi bradzo nawet po kilku dniach. To nie ten olej tak śmierdzi - sprawdziłem - spalony olej wspomagania śmierdzi jak spalony olej a to zupełnie inny zapach. To co myślę to to że alternator ma za duże obciążenie i może uzwojenie się pali i tak śmierdzi a zapalił się olej wspomagania od temperatury i iskier w alternatorze. Alternator zawsze był bardzo gorący a teraz jest zimno więc elektryczne webasto, naprawione świece żarowe, lusterka itd. Ciągną dużo więcej prądu niż latem. Teraz pomyślałem sobie że może ten sterownik świec jest uwalony i teraz ciągnie max prądu i sam się pali i to może ten żel tak śmierdzi a alternator swoją drogą. Coś mi mówi że to możliwe – ten biały żel w którym zatopiona jest elektronika – a ja takie grube druty tam dałem żeby się nie przepaliły. Ten zapach mógł się pojawiać gdy było szczególnie zimno i sterownik dawał prąd na świece – może się nie wyłączał i cały czas grzeje i sam się pali. Jest podobno czujnik temperatury do tego sterownika. Sterownik i alternator są niedaleko siebie i to może wprowadzało mnie w błąd. Tak czy inaczej alternator pewnie jest spalony – szkoda bo rok temu kosztował mnie majątek. Macie może jakieś inne pomysły – samochód stoi w garażu. Mam kabel i jakąś płytkę ale nic więcej do niego – jeszcze nie rozpakowałem nawet – może ktoś mi pomoże na priv żeby go uruchomić i odczytać to co mówi komputer? Nigdy nie posługiwałem się żadnym programem serwisowym. Z góry dziękuję za pomoc. Pozdrawiam.
  4. Myślę, że dobry sposób to odkurzaczem i rurką gumową od akwarium fi 15mm. jak się włoży do dolotów to aż gwiżdze. Ta podkładka jest lekka i powinno ją zassać. Moja nie wpadła, ale myślę że by wyszła. Ja obawiałem się że mogła wpaść do cylindra przez otwarty zawór a wtedy odkurzacz by nie pomógł chyba choć wtedy ciągnie przez drugi dolot i wir jest niesamowity. Jak znów zakładałem to znów nie chciał wejść i znów jedna podkładka mało nie wpadła, tym razem przedostatnia - zatrzymała się na szpilce. Mi ta wtyczka przy przegrodzie utrudniała włożenie i to dlatego - po jej wypięciu było łatwiej, ale nie łatwo - trzeba naprawdę uważać. Co do szukania to dobrym rozwiązaniem był telefon neo v oklejony taśmą i włączoną kamerą z lampą - ma autofokus więc dobrze łapie ostrość i na sznurku lub pręcie można zaglądnąć w kilka miejsc.
  5. Mam ją!!!!!!!!!!!!!!!:-) a właściwie widze ale kit z nią mam zapasowy kolektor.
  6. Przy zakladaniu kolektora zgubilem podkladke metalowo-gumowa. Grubosc 8mm i srednicy 19mm. Mogla wpasc do któregoś z kanalów dolotowych - jeden jest otwarty. Oczywiście jej nie znalazlem mimo prob roznych. Probowalem szukac, swiecic, nagrywac telefonem, wyssac odkurzaczem z kanalow i nic. Czy ona mogla wpasc do cylindra? Ile zaworow ma m47n i czy jest tam duzo miejsca nad zaworami. Na ile mm otwieraja sie zawory? Dziekuje z gory za pomoc.
  7. No więc byłem w warsztacie. Nie jest kolorowo ale mogło być gorzej. Okazało się że nawalił tłumik drgań na wale. W 2,0d nie widać za bardzo kiedy się psuje bo guma jest dobra a odkleja się tuleja i koło się zsuwa i paski idą wtedy krzywo. Może to koło pęknąć i wyskoczyć przez maskę albo zniszczyć wentylator. U mnie tylko tłumik, paski, rolka wężyk od chłodnicy - wszystko 2000zł plus robocizna dwie godziny. Ten tłumik można poznać po tym że szczelina może być około 1mm a u mnie było ze 3 i ręką odsuwająć to nawet 5mm. Z pewnością długotrwała jazda 180km/h na tempomacie przez 100km przyśpieszyło awarię. Jeszcze po wymianie pojawił się pisk przy gaszeniu i zapalaniu - podobno to właśnie od tego tłumika - ale to trzeba wiedzieć żeby zdiagnozować. Jak to powiedziałem przez telefon to mechanik już wiedział co jest ale i tak pojechałem. Cieszę się że to nie wina kolegi ale z drugiej strony poprzednio paski rolki łożyska i szczotki alternatora 850 potem wirnik alternatora 450 laweta 700 plus powrót autokarem 200 i drobiazgi razem pewnie z 5000zł - to już bardzo dużo - a zaczęło się od szczotek alternatora :( . Inny kolega z serwisu Skody mówił że mój masek za bardzo drga - i [BAD] ze mnie że nie pojechałem do serwisu. W silniku 3.0 ten w tym tłumiku pęka ta guma i to widać a w 2,0 tuleja się wysuwa. Podobno wymieniają go co 180tys km - a mój jeśli wierzyć w przebieg 270tys wytrzymał. Przy wymianie tych pasków i rolek podobno nie można się pomylić i zbyt naciągnąć lub coś źle zrobić - tak powiedzieli na warsztacie. tłumik drgań - 905zł śruba dześciokątna 47zł podkładka - 22zł napinacz - 232zł uszczelka - 3 pasek - 160zł pasek 74zł przewód elastyczny chłodzenia - 51zł opaska - 5zł takie ceny netto mają za oryginały. Czy mam szansę zdobyć te części taniej? Tylko taniej jakieś 20% bo 10% to chyba szkoda życia marnować. I jeszcze - wymiana oleju 5L w skrzyni automatycznej z zestawem - około 900zł - to normalka czy dużo? Pewnie u mnie nie był wymieniany.
  8. Ta rolka to ważna sugestia - zwrócę uwagę. Na starych paskach i rolkach przejeżdziłem 15tys i wszystko było ok - wymiana była profilaktyczna przy okazji. Na alternatorze nie mam wolnobieżki - zwykłe koło i też to mnie zastanawiało ale tak podobno ma być w oryginale.
  9. Zaczęło się od alternatora - zapaliła się kontrolka. Okazało się, że szczotki się starły - nic szczególnego - eksploatacja. Oddałem do warsztatu kolegi, wymienił szczotki i łożyska w alternatorze, dwie rolki napinaczy (nie oryginały) i dwa paski te z przodu silnika( nie wiem jeszcze konkretnie jakie). Poprosiłem go żeby sprawdził też jak pracują inne rzeczy na tych paskach. Wydawało mi się, że nie sprawdził. Po wymianach pojawił się dziwny krótki pisk przy uruchamianiu i gaszeniu takie piiiiii - jakby coś na paskach.Mówiłem, że tego nie było wcześniej - sprawdził wszystko i Koszt wszystkiego 850zł.Po dwóch miesiącach znów kontrolka ładowania. Okazało się, że tym razem wirnik. Podejrzewam, że przy wymianie łożysk walił młotem w wirnik żeby wybić łożyska, bo w mojej ocenie a się znam lutowania uzwojeń nie były rozlutowywane - a to alternator Valeo. Naprawa 450zł - no trudno.Prosiłem znów żeby sprawdził wszystko na pasku skoro i tak zdejmuje. Sprawdził i nie było luzów i grzechotania i szumów. I teraz najlepsze. Może 400 km od wymian pasków i ze 200 od naprawy wirnika jedziemy na wycieczkę - 200km. 500metrów przed finiszem zapala się kontrolka ładowania, za 2 sekundy staje wspomaganie i zapala się żółta kontrolka chyba silnika, bo (nie pamiętam - z lewej strony zaokrąglony kształt) Hamuję i na chodnik. Pisk pasków natychmiast włączam silniik i para spod maski. Otwieram ostrożnie maskę i ....... Paski jeden pasek ten głębiej - nie ma go a ten na alternatorze pół paska jakby zostało, ale luźny reszta pozwijana i rozrywana na poszczególne sznurki. Do tego ściągnięta rurka gumowa, która idzie chyba od chłodnicy i przechodzi między paskami - przez to wylał mi się płyn na silnik.Ta gumowa rurka średnicy około 2, 5cm nałożona jest na plastikową choinkę - nie było tam obejmy albo została zerwana. Może kiedyś była, ale przy wymianie pasków on jej nie założył. Dziś będę miał samochód na lawecie i chyba pojadę do serwisu autoryzowanego żeby oglądnęli to i powiedzieli, co i od czego się stało. Może złe rolki może zły pasek może naciąg pasków a może ta rurka się zsunęła i to od tego. Nie miałem czasu dokładnie się przyglądnąć, bo nie chcieli czekać na nas z autokarem - o mały włos 7000zł by przepadło - ale konkretne słowa przemówiły pilotowi do rozwagi - spóźniliśmy się 15 minut, bo trzeba było holować samochód te 500m. I teraz prośba o jakiekolwiek sugestie, co robić.Czy ten pomysł z serwisem Waszym zdaniem jest dobry? Czy jest tam jakiś dobry mechanik? Czy jest jakiś dobry nieautoryzowany serwis BMW w Szczecinie - taki, w którym ktoś z sercem zajmie się moją Bunią. Co mogło być powodem awarii - ten pisk mnie niepokoił od początku. Ja marzę o kimś takim, kto się zna na robocie, kto podchodzi z sercem do pracy, kto sprawdzi i powie jak jest. Z góry dziękuję za pomoc.
  10. e46 320d kombi grudzień 2001 150KM 270 tyś km. Wczoraj jadę sobie i zapaliła się kontrolka akumulatora - pasek jest i alternator się kręci. Nigdy wcześniej nie migała i się nie zapalała ( czyli raczej to nie od brudnego styku – powolnej utraty masy) Napięcie spadło - dmuchawa na 3i4 miała takie same obroty. Jechałem dalej po mieście 7km i do domu 20km - wyłączyłem wszystko - tylko światła dzienne i grzane lusterka (-6 stopni) brały prąd no i to co zwykle przy jeździe - np. silnik i światła stop. dojechałem do garażu. Napięcie przy pracy jałowej było 10,7 i powoli spadało do 10,4. Objawy wcześniej. Akumulator (niby 1-2 lata) trochę słabiutki ( po naładowaniu nie pali się zielona lampka) ale z dnia na dzień palił dobrze. 2 miesiące temu jakiś dziwny stukot po odpaleniu ( z okolic alternatora ale obstawiałem inne kółko na pasku) - jakby może łożysko ale po minucie już cichł. Teraz go nie słychać. Alternator od dawna dawał szum (nie gwizd) i nadal daje - ale mechanik mówił że jest ok. Wczoraj- silnik jak był ciepły to odpalał mimo 10,7 volta - jak był zimny wieczorem też odpalił ale ładowałem akumulator od 8 godzin więc był naładowany w miarę. Jak silnik pracował to pasek wielorowkowy na dole, na najdłuższej rozpiętości między kołami wpadał w małe drgania czyli latał góra dół (może tak było wcześniej ale nie pamiętam) może to objaw dużego nierównomiernego obciążenia z alternatora. Przy wyłączaniu silnika słychać malutki pisk jakby może coś się poślizgnęło na pasku (ale teraz myślę że mogło to być zabujanie autem i otwarta maska która dotykała styropianu na suficie tak pisnęła). I teraz coś przykrego - kolega który zna się na BMW i pracuje w serwisie Bosch miałem nadzieję że mi coś podpowie co powinienem zrobić tak na szybko by zdiagnozować wstępnie i wyeliminować drobiazgi (brak masy, diody, bezpiecznik) powiedział mi - że mi naprawi alternator w warsztacie a na pytanie czy mogę sam coś sprawdzić odpowiedział "jak chcę naprawić samochód BEZ KASY to żebym sobie naprawił". A ja do jego warsztatu nie dojadę bo nawet podgrzewacz płynu mi zje cały prąd. I straciłem kolegę i mechanika - szkoda :(. Pewnie też przez to że wcześniej pochwaliłem się że dzięki temu Forum naprawiłem sam kilka rzeczy - a on jest przeciwnikiem Forum - teraz wiadomo KASA. Moje pytania - Co mogę najpierw sprawdzić i gdzie? Odpiąć alternator i miernikiem sprawdzić? Może gdzieś są diody prostownicze i jedna padła? Czy lepiej wymontować cały alternator? Gdzie sprawdzić masę i jak? Mam oczywiście miernik. Czy mogę holować automata? Jakby mi stanął po drodze z braku prądu - bo automat ma sterowanie chyba elektryczne. Wydaje mi się że on trochę ładuje bo ja długo jechałem na akumulatorze - jak nic 45 minut. Z góry dziękuję za pomoc. Pozdrawiam.
  11. Koledzy dziękuję za odpowiedz, pomoc i rozjaśnienie tematu. Chodzi o to że ja pomyślałem sobie że sprzęgło mi pada i nie wiedziałem o istnieniu konwertera. Jak tylko usłyszałem to .... kamień z serca:). Mam jednak jeszcze trzy pytania. 1) Czy olej w przekładni to ten sam olej co w tym konwerterze? Czy to może osobny zbiornik? 2) I co znaczy "lock up"? To jest zapięcie na sztywno układu i wtedy nie ma poślizgu na sprzęgle? Pewnie tak bo inaczej przy 200km/h miałbym z 8000 obrotów:). 3) Czy są jakieś uwagi dotyczące eksploatacji tej skrzyni? (np: nie powinno się przełączać stojąc na światłach na N - to wiem.) Może odczekać sekundę nim się ruszy? Dziękuję za pomoc.
  12. Przyśpieszenie mam i moim zdaniem jest spore choć nie często stosuję - kilka razy dziennie a czasami w ogóle nie. Na S to ładnie ciągnie i wyprzedzanie jest bajeczne.:) Nie mam porównania z innymi BMW z takimi silnikami - ale wydaje mi się że ładnie ciągnie - może przy okazji jak będzie porównam z A4 130koni diesel manual albo z BMW 170 koni benzyna manual. Myślę że będzie lepiej od Audi i troszkę gorzej niż BMW. Jedyne co mnie martwi to to że był jakby poślizg sprzęgła - jadę 90 2000obrotów wciskam gaz mocno obroty rosną do 2500 a auto przyśpiesza znacznie ale nie tak w pół sekundy jak obroty bo powinno mieć w pół sekundy około 120km/h jeśli byłoby to sprzegło klasyczne. Oczywiście to niemożliwe.:)
  13. Trzeba to sprawdzić, zgłębić temat. Ale jak powiedziałeś o konwerterze to poczułem duże zaniepokojenie, ale za chwilę przyjemny spokój :). Ja normalnie nabawię się nerwicy, mam auto od 2 miesięcy a codziennie coś mnie niepokoi i codziennie nastawiam się na spore wydatki. Jak tylko zauważę coś niepokojącego to już prawie wiem że 2000 - 4000 - 6000 trzeba będzie mieć :) i pewnie tak się kiedyś stanie. Naczytam się na Forum o różnych przypadkach i już je wszystkie widzę u siebie:) - do tej pory przy gaszeniu słyszałem już koło dwumasowe którego nie mam :) (chyba) a to najprawdopodobniej osłona elestycznego tłumika na wydechu - musiałem naciągnąć podwieszenie bo dzwonił wydech.
  14. O kurde - to mnie aż serce zabolało. Ale właśnie coś mi zaświtało - to może on tak robi - ten konwerter - że jest taki objaw. Może to tak ma być? Pewnie nie ale może. Bo jak hydrokinetyczne to coś takiego potrafi zrobić. Właśnie to mogłoby być to cudo co potrafi gubić na trochę obroty - ale auto przyśpiesza w miarę dobrze - choć moje pojęcie dobrze jest bardzo subiektywne bo ja miałem poprzednio 51 koni w Matizie:). Myślalem że hygrokinetyczne działa tylko jak stoję z hamulcem na D albo R a potem zasprzęgla się jak zwykłe sprzęgło tyle że w oleju. Ale jak na postoju R lub D "tarcze" są oddalone to lekko przenoszą moment i auto rusza a potem są bliżej i przenoszą moment ale z możliwym poślizgiem. No to widzę chyba światełko na końcu tunelu:). I dlatego nie ma (wiedza zasłyszana) koła dwumasowego bo konwerter hydrokinetyczny tłumi drgania wału.
  15. Przebieg 257tys. 150koni. Zwykle jeżdzę na automacie i było wszystko ok - obrotomierz nie wzbudzał zbyt bardzo mojego zainteresowania, a przy przyśpieszaniu w zależności od stopnia nacisku buta automat zmieniał biegi przy wyższych obrotach - czyli wydało mi się to normalne - więcej buta wyższe obroty przy zmianach biegów. Aż wczoraj przełączyłem na ręczną zmianę biegów i okazało się że na 5 biegu i przy obrotach 2000 mogę jechać 60 albo z górki prawie 90km/h. A do tego jak jadę 90 i wciskam zdecydowanie gaz to obroty szybko lecą z2000 na 2500 a bunia przyśpiesza ale nie aż tak szybko jak wskazywałyby obroty silnika - czyli sprzęgło popuszcza i to sporo (no chyba że skrzynia robi jakieś cuda albo obrotomierz wyprzedza rzeczywiste obroty). Może tracę te obroty na czymś innym niż sprzęgło? Jeśli to sprzęgło, to czy mogę coś z tym jeszcze zrobić, sprawdzić, docisnąć, naciągnąć? Czy już tylko szukać szprzęgła, może czegoś jeszcze przy okazji? Ciekawi mnie jeszcze ile mam czasu na wymianę i czy jakby zupełnie padło to czy jest jekiś sposób na powrót do domu na kołach (chyba kiedyś słyszałem że .......... polać tarcze coca-colą:) ale może to mi się śniło)
  16. Mam pytanie. W których miejscach warto poświęcić szczególną uwagę tropiąc korozję? Gdzie zajrzeć zawczasu? Ja wytropiłem pod ozdobnymi listwami progowymi - one są między dwoma uszczelkami drzwi, więc nie powinno być tam wody, u mnie woda była, bo przeciekają drzwi (muszę zrobić). I z tego powodu, że tam są dwie uszczelki to trzymały wodę cały czas i zardzewiało. Do tego na krawędzi listew był piasek i on uszkadzał lakier. Drugie miejsce to korek wlewu płynu spryskiwacza z tyłu. Tam liście, kurz i piasek zablokowały spływ wody wokół tego korka i cały czas było tam wilgotno = korozja. Czytałem, że warto sprawdzić ranty błotników. Może ktoś ma jakieś zdjęcia? Gdzie jeszcze sprawdzić i jak to naprawić domowym sposobem? Nie musi być idealnie, bo to mało widać - tylko ja to będę widział.
  17. Zrobiłem smarem silikonowym i potem wytarłem nadmiar i ............... cisza nastała:).
  18. Witam. E46 po lifcie z końca 2001r 320d 150KM przebieg 256.000km Mam zalany olej 10-W30. A chciałbym i już mam 6 litrów z serwisu VW ale obawiam się go wlać: http://www.castrol.com/castrol/genericarticle.do?categoryId=9011353&contentId=7021259 Castrol SLX Professional Powerflowto oleje, które: - opracowane są zgodnie z Clean Performance Technology TM, co zapewnia utrzymanie najwyższych osiągów silnika przy spełnieniu wymagań niskiej emisji spalin; - przedłużają trwałość filtrów cząstek stałych (DPF) w silnikach Diesla i układach katalitycznych w silnikach benzynowych; - zmniejszają emisję szkodliwych substancji do atmosfery; - zapewniają utrzymanie najwyższej czystości silnika i układów obróbki spalin; - zapewniają pełne osiągi silnika przez cały okres eksploatacji; - obniżają koszty eksploatacji pojazdu, wydłużając okres między wymianami i zwiększając trwałość filtrów DPF (nawet do 50%); - zmniejszają zużycie paliwa przez cały okres pomiędzy wymianami oleju. • Castrol SLX Professional Powerflow VW Longlife III 5W-30 - to w pełni syntetyczny olej silnikowy opracowany przy współpracy z Grupą VW, jako olej technologii niskopopiołowej LOW SAPS do nowoczesnych silników benzynowych i Diesla z filtrami cząstek stałych, opracowany zgodnie z Clean Performance Technology™. Olej rekomendowany przez Grupę VW. Zalecana cena detaliczna brutto za opakowanie 1 L – 80,99 zł SPECYFIKACJE: ACEA A3/B3/B4, VW 504.00/507.00 Czy w Waszej ocenie mogę go zalać? Bo był półsyntetyk a ten pełny syntetyk. Ten jest specjalnie do silników z filtrami cząstek stałych ale to chyba nie ma znaczenia. Proszę o pomoc.
  19. Już zrobiłem viewtopic.php?f=15&t=143100 ale nie wiem jak ten usunąć. Może Moderator usunie.
  20. Pewnie to już było i ktoś opisywał, ale ja nie znalazłem - a któryś z kolegów pytał jak to zrobiłem. W ten sposób można wymienić kabelek od grzania szyby lub guzika otwierania szyby w klapie - wszystkiego, co idzie w tych osłonach gumowych od karoserii do klapy. Nie mam zdjęć - niestety . Zdemontowałem plastikową atrapę pod spojlerem - trzeba uważać, bo można wyłamać zaczepy - ja wyłamałem dwa . Potem odkręcić cztery śruby od spojlera i go zdjąć - ale uwaga tam jest delikatna taśma przewodząca -nie można jej odłączyć, więc spojler leżał obok na szybie. Kabelek od guziczka jest czerwono-jakiś tam w wiązce z prawej strony wchodzącej do konstrukcji metalowej szyby - cieniutki. Kable i wężyk wychodzą z gumowej harmonijkowej osłony i są zaizolowane czarnym klejem - i ten klej stanowi problem, bo jest na wierzchu i też ze 3-4 cm wewnątrz gumy - nie wiem czy dobrze, ale ja wziąłem benzyny ekstrakcyjnej (tylko że benzyna żle działa na gumę ) do strzykawki z igłą i tam trochę wstrzyknąłem - klej się rozmiękł i kabelek mogłem wyciągnąć - był przerwany. Z karoserii wyjąłem drugi koniec gumowego łącznika a z niego drugi koniec kabelka. I teraz największy problem nie licząc kleju - jak przeciągnąć nowy kabelek przez gumowy łącznik do tego harmonijkowy i zwinięty w S do kwadratu . I do tego ten lepiący się klej. Wziąłem dość gruby drut miedziany 1mm plus izolacja. Z łagodnie zakończonym końcem - najlepiej zagiętym - tak żeby nie przebić łącznika gumowego. Potem go wsadziłem od góry przez ten klej w benzynie. Wkładałem i ręką w miarę wkładania zaginałem i prostowałem tak, aby dopasowywał się do tego S-łącznika., Czyli drut w łączniku a ja przez łącznik tak go kształtowałem żeby można go było dalej wsadzać aż przeszedł przez łącznik. Potem do jego końca przylutowałem normalny kabel i powoli go wyciągnąłem przewlekając kabelek przez łącznik. Następnie odlutowałem i przylutowałem kabelek do właściwego kabelka czarowno-jakiegoś - z obu stron. Wcześniej nałożyłem rurki termokurczliwe żeby zaizolować. Ten rozmiękły klej uformowałem tak żeby szczelnie izolował kabelki i dodatkowo taśmą izolacyjną owinąłem żeby woda spod spojlera nie dostawała się tam. Następnie wszystko zamontować jak było i guziczek działa
  21. Pewnie to już było i ktoś opisywał, ale ja nie znalazłem - a któryś z kolegów pytał jak to zrobiłem. W ten sposób można wymienić kabelek od grzania szyby lub guzika otwierania szyby w klapie - wszystkiego, co idzie w tych osłonach gumowych od karoserii do klapy. Nie mam zdjęć - niestety :(. Zdemontowałem plastikową atrapę pod spojlerem - trzeba uważać, bo można wyłamać zaczepy - ja wyłamałem dwa :). Potem odkręcić cztery śruby od spojlera i go zdjąć - ale uwaga tam jest delikatna taśma przewodząca -nie można jej odłączyć, więc spojler leżał obok na szybie. Kabelek od guziczka jest czerwono-jakiś tam w wiązce z prawej strony wchodzącej do konstrukcji metalowej szyby - cieniutki. Kable i wężyk wychodzą z gumowej harmonijkowej osłony i są zaizolowane czarnym klejem - i ten klej stanowi problem, bo jest na wierzchu i też ze 3-4 cm wewnątrz gumy - nie wiem czy dobrze, ale ja wziąłem benzyny ekstrakcyjnej (tylko że benzyna żle działa na gumę :( ) do strzykawki z igłą i tam trochę wstrzyknąłem - klej się rozmiękł i kabelek mogłem wyciągnąć - był przerwany. Z karoserii wyjąłem drugi koniec gumowego łącznika a z niego drugi koniec kabelka. I teraz największy problem nie licząc kleju - jak przeciągnąć nowy kabelek przez gumowy łącznik do tego harmonijkowy i zwinięty w S do kwadratu :). I do tego ten lepiący się klej. Wziąłem dość gruby drut miedziany 1mm plus izolacja. Z łagodnie zakończonym końcem - najlepiej zagiętym - tak żeby nie przebić łącznika gumowego. Potem go wsadziłem od góry przez ten klej w benzynie. Wkładałem i ręką w miarę wkładania zaginałem i prostowałem tak, aby dopasowywał się do tego S-łącznika., Czyli drut w łączniku a ja przez łącznik tak go kształtowałem żeby można go było dalej wsadzać aż przeszedł przez łącznik. Potem do jego końca przylutowałem normalny kabel i powoli go wyciągnąłem przewlekając kabelek przez łącznik. Następnie odlutowałem i przylutowałem kabelek do właściwego kabelka :) czarowno-jakiegoś - z obu stron. Wcześniej nałożyłem rurki termokurczliwe żeby zaizolować. Ten rozmiękły klej uformowałem tak żeby szczelnie izolował kabelki i dodatkowo taśmą izolacyjną owinąłem żeby woda spod spojlera nie dostawała się tam. Następnie wszystko zamontować jak było i guziczek działa :) .
  22. Czytam to forum i bez przerwy dis i fis i takie tam inne tejemnicze oznaczenia. Chciałbym kupić jakieś programy i kabel ale nie wiem co do czego służy i jaki kabel kupić. Nie wiem co mi się przyda i czym będę umiał się posługiwać - po przeszkoleniu :). Gdzie można zdobyć jakieś schematy i książki w wersji elektronicznej (bo najtaniej:) ) Proszę aby ktoś mi wytłumaczył jak chłopu co jest od czego i czego potrzebuję - najlepiej z linkami do Allegro bo obawiam się że kupię coś co nie będzie pasowało. Rozumiem że kabel podłączę do swojego laptopa przez USB i programy będą działały. Z góry dziękuję.
  23. A może ktoś wie jaki jest układ dotyczący światła stop? Gdzie jest włącznik świateł STOP? I jak idą kable? Wydaje mi się że coś się zwiera i światła się zapalają - ale na początku układu - jakiś czujnik się zwiera, na kostce może - bo jak światła się zapalają to puszcza też blokada na skrzyni biegów i można przełączyć na np D bez wciskania hamulca. Może woda się dostaje gdzieś - bo to mi się dzieje jak auto się nagrzewa (lód i szron puszcza) i na postoju zawsze choć to dopiero czwarty raz ( nie ma drgań od jazdy i woda nie spada i się trzyma w tym miejscu - tak podejrzewam). A może to coś co dochodzi do skrzyni się zwiera i powoduje jednocześnie błąd skrzyni. Dziś chyba pojadę pod komputer.
  24. Jeśli dobrze zrozumiałem to przy gaszeniu silnik trochę odbija w drugą stronę (ktoś tak pisał) - to może normalne bo któryś tłok właśnie spręża i jest tuż przed zapłonem - nie dochodzi i się cofa. I do tego kiedyś czytałem że ktoś klapkę z kolektora na 2 cylindrze znalazł w czwartym - bo może właśnie to powietrze ją wypchnęło i poleciała do 4 cylindra. Te klapki chyba są zamknięte na jałowym biegu i może dlatego wylatują. A może wszystko pokręciłem bo musiałby być zawór otwarty - nie znam się na silnikach ale tak sobie pomyślałem. A do tematu - mi też zaczęła dudnić rura wydechowa - poduszki podobno były wymienione - ale rura drga mocno - jak ją przytrzymam to jest ok albo jak nacisnę mogą końcówkę wydechu. Resztę objawów dziś poobserwuję.
  25. Jakiś czas temu na postoju zapaliła mi się kontrolka automatycznej skrzyni - wykrzyknik w kole zębatym. Tylko raz i potem spokój. Wczoraj jak auto zapalone stało pod garażem to zauważyłem że same włączyły się światła STOP i na desce znów to koło zębate z wykrzyknikiem. Zgasiłem i znów odpaliłem i już jego nie było. Póżniej znów zapaliły się światła Stopu ale to kółko na desce się nie wyświetliło - kilka razy przycisnąłem hamulec i światła zgasły i było ok. Może to ma jakiś związek z automatyczną skrynią biegów? Te samozapalające się światła STOPU. Słyszał ktoś może o czymś takim?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.