Witam, pisałem jakis czas temu o tym, że mam uszkodzony silnik - pękł wał. Nie chodzi mi o drążenie tematu mojego silnika, ale o coś innego. Gdzie nie dzwoniłem w sprawie silnika, słyszałem, że w tych silnikach wały padają jak muchy i to normalna sprawa. Kilku zaledwie powiedziało mi, że to nieprawda, że wały padają same z siebie - generalnie jest to zaniedbanie użytkownika (np. jak moje bo tłukło mi się koło dwumasowe i nie zdążyłem dojechać do mechanika ....). Jak to jest tak naprawde? Czy pękające wały to faktycznie bolączka 150 konnych motorów czy faktycznie jak się na czas wszystko wymienia to nic takiego nie ma prawa się dziać? Miał ktoś podobne przypadki w swoich autach?