Witam. Zasilepiłem tą chłodniczkę zamykając jej dostęp spalin, podłożyłem dwa cienkie arkusze metalu z puszki z każdej stron. Zrobiłem kilka kilometrów po których występował dym i było wszystko ok. auto nie kopciło. Po dwóch dniach chciałem wyjąć blaszki i spodziewałem się że poleje się jakich płyn ale nic takiego nie było. Po skręceniu tego od początku auto zaczęło znowu dymić. To by wskazywało na uszkodzoną druga chłodniczkę. Tylko gdzie ten płyn co wcześniej się dostawał do spalin? Myślałem że będzie w tych kanalikach, czy możliwe że wyparował podczas jazdy, albo po nocy? I jescze jedno pytanie czy można tak zasilepić tą chłodniczkę, bez konsekfencji?