Witjcie - jestem ,,nowym'' właścicielem samochodu z właściwym napędem BMW e36 318TDS turing 97r- (na tych innych przjechałem ok 250 tys. km)- i o ile na suchej nawierzchni jazda bemcią to poemat ,to trochę śniegu i zaczyna się dramat - prosta wąska nieodśnieżona droga 3cm śniegu i tyłek lata jak talala (30-35 km/h) jedzie coś z przeciwka - noga z gazu redukcja z 3 na 2 tyłek prawie mnie wyprzedza , zakręty na śniegu muszę zwalniać do 20-u co może być nie tak ? dołożyłem do bagażnika 3 trajlinki - jest troszke lepiej ale niewiele , dodam że mam nowe dobre zimowe opony, nowe amory , sprawdzoną zbieżność - ok - jedyny stwierdzony wczoraj feler to łącznik stabilizatora prawy przód - (jutro wymieniam) czy to może mieć wpływ na w/w zachowanie samochodu ?