Ufo dzieki za odpowiedz, Wlasnie jestem teraz porobiony bo czytam setki roznych tematow i juz sam nie wiem jak do tego podejsc. Z tego co udalo mi sie wyczytac byc moze to nawet nie sam lancuch bo ten defacto zazwyczaj jest w NAJLEPSZYM stanie gdy otworzy sie glowice silnika ale moze to zuzyte juz elementy napinające? Nawet pare dni temu ktos tutaj zalozyl topic ze zerwalo mu lancuch i silnik do wyrzucenia. Rano odpalil mu silnik uslyszal odglos klekotania silnika jak w dieslu i "jebut" lancuch poszedl. gdy zajzal do srodka to zobaczyl kupe gruzu po plastiku ze slizgacza i powyginane tłoki... Stan silnika ocenil bodajze na jakies 300 tys km ale wiadomo to zalezy od tego jak kto jezdzi autem. Jak bylo zarzynane wczesniej to calkiem mozliwe ze to np slizgacze wyrobione... Dodam tylko ze zauwazylem ze te odglosy najbardziej sa slyszalne na zimknym silniku. Dodatkowy symptom jaki zauwazylem to wlasnie taki charakterystyczny dieslowy "klang" w cockpicie ktory potem po rozgrzaniu minimalizuje sie do niskiego poziomu...