Skocz do zawartości

yosfer

Zarejestrowani
  • Postów

    27
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez yosfer

  1. Do tego już doszedłem, tylko czy do wersji bez ABSu mogę zamontować piastę z pierścieniem ABSu (z taką zębatką). Katalog podaje jedną wersję łożyska (właśnie tą z zębatką) do wersji z i bez ABSu. Ale trochę niepokoję się, czy na ten pierścień będzie tam wystarczająco dużo miejsca. Oryginalna piasta jest na pewno bez tego pierścienia. -- yos
  2. Witam, Mam problem z dobraniem przedniego łożyska do E28 524TD. Pierwsze łożysko, które kupiłem, nie pasowało. Podczas próby montażu okazało się, że musi być w komplecie z piastą. W hurtowni dobrali drugie, ale jest z pierścieniem do ABSu. Moja E28 jest bez ABSu, ale wg katalogów powinno to pasować. To łożysko, które mam fabrycznie, na pewno takiego pierścienia nie ma. Mechanik nie wie, czy ten pierścień będzie w czymś przeszkadzał i czy w ogóle tam się zmieści. Nie chcę drugi raz kupować i drugi raz rozbierać piasty, gdyby miało się okazać, że znów coś jest źle dobrane. Może ktoś z Was wymieniał to łożysko i pamięta, jakie ma być i czy do auta bez ABSu może być łożysko z tą zębatką pod ABS? -- yos
  3. Witam, Od kilku dni zanika wspomaganie hamulców w mojej E28 2.4TD. Jak wyjeżdżam z garażu, wspomagania nie ma, a po ok. 5-10 km nagle powraca. Po dłuższym postoju sytuacja się powtarza - nie ma, a później jest. Jak wspomagania nie ma, to nie wyczuwam podciśnienia w tym wężyku z pokrywy zaworów. Czy mam problem z pompą podciśnienia, która jest podobno jest pod tą pokrywą, czy może sprawdzić jeszcze jakieś tropy? -- yos
  4. Jakie parametry (rozstaw śrub, ET, otwór centralny itd) powinna mieć felga do E28? I jakie rozmiary opon były montowany seryjnie? Nie mogę tego nigdzie znaleźć. Z góry dziękuję za odpowiedzi. -- yos
  5. Jakub ma rację - nie ma co bezpodstawnie dyskredytować serwistantów Fiata tylko dlatego, że pracują dla firmy na "ef" a nie na "be". W każdym serwisie może trafić się mechanik lepszy i gorszy, bardziej i mniej doświadczony. Poza tym tak samo mechanik Fiata może mieć kłopot z BMW, tak samo na odwrót. A problem Tomka z początku wątku wynikał pewnie z małego doświadczenia tamtego serwisu z samochodami BMW, choć niekoniecznie z małego doświadczenia w ogóle. Przykładowo - w firmie, w której pracuję, mechanik ustawia geometrię właśnie w E36 wg nieco zmienionych paramertów wejściowych. Po ustawieniu zawieszenia wg danych katalogowych, które są zapisane w urządzeniu do geometrii, samochód faktycznie prowadzi się do bani. Ale mała zmiana i BMW jeździ jak ma jeździć BMW. Tylko do tego trzeba trochę doświadczenia i co najmniej kilkaset przerobionych beemek. -- yos
  6. Jezeli ktos ma zalozone jakies drogie wycieraczki, to na zime polecam Valeo Silencio Winterblade (http://www.valeo.pl/index.php?id=37). Sa zaprojektowane tak, zeby dobrze dzialaly w trudnych zimowych warunkach. No i przede wszystkim, majac osobne "zimowe" piora, nie zajedziemy sobie "letnich" wycieraczek. Kosztuja jakies kilkadziesiat za za sztuke i dosc trudno je dostac. Czasem w InterCarsie mozna kupic lub zamowic. Polecam szczegolnie uzytkownikom Silencio XTRM, ktore na mrozie sztywnieja i z reguly kompletnie sie nie sprawdzaja.
  7. Nie podpinaj tuby bez wzmacniacza, no chyba, że to tuba lub skrzynia aktywna - z już wbudowanym wzmakiem. Tym bardziej, źe E30 ma blachę pomiędzy bagaźnikiem a kabiną, więc przy małych mocach po prostu niewiele usłyszysz. Głośnik basowy bez wzmacniacza to jak M3 zasilane olejem rzepakowym ;) A do przodu wchodzą głośniki o średnicy 13 cm. Polecam jakiś średniej klasy zestaw z głośnikami wysokotonowymi odseparowanymi. Do bagaźnika wzmacniacz i jakąś skrzynkę. Albo np. Pioneer ma w swojej ofercie bardzo kompaktowy aktywny głośnik basowy. Cała skrzynka jest wielkości małego pudełka od butów, więc powinno zmieścić się np. pod siedzeniem. A moc głośników nie jest wyznacznikiem tego, jak głośno będą one grały. To tylko nominalna lub maksymalna moc, jaką głośnik może przetworzyć bez uszkodzenia. Jeśli na radiu masz wyjście max 4x45W to przy standardowym napięciu wychodząca moc nominalna będzie w granicach 11W na kanał. Żadnego powalającego basu się z tego nie uzyska. A jak już, to kiedy dasz głośniej powyżej 3/4 możliwości wzmacniacza, to głośnik będzie grał nieczysto. I nie dlatego że jest za slaby, tylko że wzmacniacz w radiu jest za słaby i wprowadza zakłócenia. Za "głośność" głośników odpowiada parametr skuteczność (czułość, sensitivy - różnie na to mówią). Waha się to w granicach 89-93 dB i im więcej tym lepiej. Ale z drugiej strony głośniki o większej głośności mogą z reguły przenosić mniejsze moce i na odwrót. Jednym zdaniem - najlepszym rozwiązaniem jest chyba zestaw odseparowany (13-ki + tweetery) z przodu i wzmacniacz i skrzynka/tuba w bagażniku.
  8. yosfer

    Stuki w silniku

    Każdy porządny mechanik powinien mieć stetoskop do diagnostyki - coś jak słuchawki lekarskie, tylko z igłą na końcu. Można tym dość dokładnie zlokalizować miejsce, które hałasuje. Takie badanie to 5 minut, więc nie powinno kosztować więcej niż 20 zł. Na forum możemy zasugerować różne usterki, ale przed wymianą połowy silniak lepiej potwierdzić to u mechanika.
  9. yosfer

    problem z ogrzewaniem

    Co prawda w innej marce, ale miałem podobne objawy. Na postoju silnik nadmiernie się grzał, na trasie temperatura płynu spadała, a ogrzewanie na odwrót - na luzie wiało zimnym, na obrotach coś tam grzało. Po wymianie termostatu wszystko działa jak należy.
  10. Na filmiku odchodzi M3. O takich kosztach może nie rozmawiajmy, bo zainteresuje się nami urząd skarbowy. :doh: Ale odejście ma zacne, zacne... :D I to zdanie chyba dokładnie opisuje filozofię, którą tu wszyscy wyznajemy. Doskonałe podsumowanie. :)
  11. Nie chcę być odpowiedzialny za efekt cieplarniany i podwyżki cen ropy na światowych rynkach. :naughty: A co do porównania - nie wybieram pomiędzy rowerem a autobusem. Klasa pojazdu jest już sprecyzowana. Nie szukam też jakiegoś specjalnie ekonomicznego auta. Chodzi bardziej o to, czy jeżeli stać mnie na jakiś "normalny" samochód, to czy przy okazji stać mnie na BMW. :D
  12. W porządku, biali bracia. ;) Widzę, że takie porównanie to dla starych wyjadaczy jak nadepnięcie na odcisk. Więc zmieniam temat wątku na: "O ile więcej wydam z uśmiechem na twarzy (biorąc pod uwagę niewymowną przyjemność z jazdy) na swoje BMW w porówaniu do przeciętnego niemieckiego szrota w podobnej cenie". Chodzi o to samo, a brzmi lepiej, prawda? :) Cel: Uświadomienie wszystkich planujących zakup 320-kę, z jakimi mniej więcej kosztami muszą się liczyć w pierwszym tygodniu po zakupie.
  13. To jak mam kupić samochód nie analizując i nie porównując kosztów utrzymania? ;) Oczywiście logiczne jest, że obsługa betki jest kosztowniejsza, choć mogę znaleźć w archiwum z 20 postów użytkowników tej marki, którzy zarzekają się, że koszty są porównywalne albo i mniejsze - bo rzadziej jeździ się do serwisu. :) Nie chcę rozpoczynać setnego wątku - co lepsze. To jasne jak piwo! :) Chodzi mi tylko o realne koszty, które i tak na sto procent będę musiał po zakupie ponieść.
  14. Ale przecież nie porównuję Golfa do BMW. :) Porównuję koszty obsługi serwisowej samochodów, które w momencie zakupu kosztują mniej więcej tyle samo.
  15. Pewnie nie tylko ja zastanawiam się nad wyborem - samochód rozsądny czy BMW. Porównałem sobie koszty, które będę musiał ponieść po zakupie w jednym i w drugim przypadku. Na tapetę wziąłem Golfa 1.8 z '93 roku i BMW 320 coupe z '91. Ceny zakupu są mniej więcej podobne. Wszystko zależy oczywiście od stanu technicznego. Po zakupie na pewno trzeba będzie wymienić olej, wszystkie filtry (łącznie z kabinowym), dla pewności jeszcze płyn hamulcowy i chłodniczy, oraz kontrola i ustawienie zbieżności. To podstawa, której raczej nie unikniemy. W firmie, w której pracuję, koszt takich wymian (materiały+robocizna) wyniesie 388 zł - Golf i 487 zł - E36. Olej to półsyntetyk Castrola, filtry i płyny z tzw. średniej półki (dobre ale niemarkowe). Koszty zupełnie porównywalne. W momencie zakupu samochodu za 10 tys. zł różnica tych 100 zł na takiej obsłudze jest niczym, choć trzeba pamiętać, żeby sobie wcześniej tę kasę "zaklepać" w budżecie. Jeśli mamy pecha, do wymiany pójdą też klocki i tarcze z przodu plus ewentualnie klocki lub szczęki z tyłu. W zasadzie i tak prędzej czy później będziemy musieli to zrobić. Tu różnica już bardziej powala - 373 zł dla VW i 814 zł dla BMW. Tarcze i klocki wyszukałem raczej z takich tańszych, choć o dobrej sprawdzonej jakości. Jak ktoś kupuje samochód za uskładane przez parę lat 10 tys. zł, to raczej nie szaleje w ASO. W tym drugim wypadku głównym kosztotwórczym czynnikiem są po prostu tarcze hamulcowe. Dla 320-ki coupe na szybko nie znalazłem tańszych zamienników. Za 70 zł można kupić dobry niemarkowy komplet do Golfa, za Brembo do 320-ki trzeba dać 479 zł. Fiuuu. Ale jak ktoś poszuka, to może uda mu się dorwać coś niedrogiego. W zasadzie wszystko zależy od tego, jak tanie zamienniki znajdziemy. Z tym jest jednak nieco łatwiej do Golfa. Mam nadzieję, że to krótkie porównanie rzuci trochę światła tym, którzy mają podobne dylematy jak ja - czyli czy będzie nas stać na utrzymanie betki. Choć oczywiście wybór jest jasny. Bez względu na koszty. ;) Wszelkie uwagi - mile widziane.
  16. yosfer

    Jaki olej wlac ??

    Zalej jakimś markowym półsyntetykiem 10W40. Chyba że samochód ma milion kilometrów przebiegu, to wtedy olej mineralny. Filtr oleju (przynajmniej do 2.0) kosztuje 20 zł (Mahle).
  17. Jeszcze jedno - czy wybierając skrzynię automatyczną w E36 z lat '91-'93 mogę przypuszczać, że silnik i układ przeniesienia napędu będzie trochę mniej skatowany? W końcu automatu ludzie chyba nie kupują po to, żeby ruszać "z pichami" spod świateł, a chodzi im raczej o komfort i płynność poruszania się. Pewnie też poprzedni właściciele będą starsi rocznikowo, co zwykle wpływa pozytywnie na stan samochodu. Młodsi chyba raczej wystrzegają się skrzyni automatycznej, bo w niektórych kręgach to trochę obciach. :)
  18. Po wymianie amorów zalecana jest kontrola geometrii. Może poprzedni właściciel wrzucił szperę? Wtedy na prostej na śliskim może być trochę mniej stabilnie. Ale biorąc pod uwagę wersję Twojego samochodu (touring diesel), chyba nikt nie tuningował go w ten sposób?
  19. A ja, żeby podsumować temat, powrócę jeszcze raz do pytania z tytułu. Chcę kupić e36 z 91-92 r. Czy jest tu na forum ktoś, kto ma taki egzemplarz i może z czystym sercem powiedzieć, że jego samochód jest w 100% sprawny, działa wszystko to co ma działać, zawieszenie jakoś specjalnie nie stuka, dyfer i skrzynia nie wyją, silnik nie faluje, kontrolki nie migają itp. Czy zdarzają się w tym roczniku egzemplarze, które nie mają tych wszystkich typowych defektów, o których pełno na tym forum. Bo nie wiem na co się nastawiać w trakcie moich poszukiwań.
  20. Dzieki wszystkim za podpowiedzi. Tak jak pisalem na poczatku, bardzo istotna jest dla mnie ekonomicznosc, wiec pewnie wybiore 1.8. Teraz jezdze japonczykiem 1.3 i zyje. Chyba, ze trafi sie inna wersja silnikowa w super stanie technicznym. Z wersji Coupe tez zrezygnuje (przepraszam za blad w temacie - Coupe oczywiscie wystepuje od '92). Mam juz wiec wizje swojego samochodu, a co sie trafi - zobaczymy. Oczywiscie poinformuje wszystkich. :)
  21. I oto mamy wyczynową wersję 120-ki. Jak podaje Autoklub.pl, BMW zamierza zainteresować swoim projektem ponad 200 teamów na świecie, nie tylko w wyścigach, ale i w rajdach. Debiut samochodu ma nastąpić 12 stycznia podczas 24-godzinnego wyścigu w Dubaju. Koszt auta + kit 95 tys. euro. http://news.caradisiac.com/IMG/jpg/BMW_120d_1.jpg http://news.caradisiac.com/IMG/jpg/BMW_120d_2.jpg http://news.caradisiac.com/IMG/jpg/BMW_120d_3.jpg http://news.caradisiac.com/IMG/jpg/BMW_120d_4.jpg http://news.caradisiac.com/IMG/jpg/BMW_120d_5.jpg
  22. Tu jest '92 za 8.900 zł + opłaty http://moto.allegro.pl/show_item.php?item=79217540 Mam przy okazji pytanie - na lewym kielichu (patrząc na zdjęcie) jest mała żółta naklejka. Czy wszystkie E-36 mają tam naklejkę? Czy na niebitej betce powinny być jakieś naklejki na przednim pasie? Tu kolejna, tym razem 2.0. 10.000 zł zarejestrowana. http://moto.allegro.pl/show_item.php?item=79178000 Czy za tę cenę mam podejrzewać, że coś z nimi jest nie tak?
  23. Witam, Zamierzam w najbliższm czasie kupić swój pierwszy własny samochód i jednocześnie swoje pierwsze BMW. Moim odwiecznym marzeniem, jeszcze z czasów szkolnych, jest E-34. Niestety na razie nie potrzebuję tak dużego samochodu i myślę nad E-36, najchętniej jako Coupe. I tu mam pytanie. Czy kupując E-36 z roku '91-'92 mam szansę znaleźć coś sensownego, co nie będzie jeżdżącym (albo i stojącym) złomem? Ceny tych roczników na Allegro wahają się od 7,5 do 18 tys. zł. Ja chciałbym na samochód przeznaczyć jakieś 9-10 tys. + 1,5 tys. zł na OC, wymianę płynów i doprowadzenie auta do używalności po poprzednim właścicielu. Czy to realny plan? Czy betki z tego rocznika spełniają jeszcze jakieś kryterium przyzwoitości? Druga rzecz - potrzebuję auta ekonomicznego pod względem eksploatacji, zużycia paliwa i ubezpieczenia. Wybrałem silnik 2.0 i może kiedyś, jak stwierdzę że nie wyrabiam na paliwo, zagazuję. Może być? A czy coupetki były w dieslu? Chyba nie, na litość boską! Choć ja bym chyba chciał taką. :) A może dać sobie spokój i pomyśleć np. nad Astrą lub Golfem III za te pieniądze? Wiem, że nikt mi tu raczej nie będzie doradzał "szrotów", ale kryterium ekonomiczności i używalności samochodu jest dla mnie dość istotne i jeśli trzeba będzie, to na razie zrezygnuję z betki. A może w kosztach użytkowania i ubezpieczenia nie ma dużych różnic? Wcześniej czytałem wątek, w którym było porównanie z Seicento/Cinquecento i wyszło, że w sumie to podobne koszty. Wiem, że tematy te były poruszane, ale też zmieniły się trochę ceny w porównaniu z początkiem roku i chciałbym poznać Waszą opinię. Zachęćcie mnie trochę. Albo zniechęćcie. :)
  24. Witajcie, witajcie! Już niedługo zamierzam nabyć swój pierwszy własny samochód i oczywiście będzie to BMW. To taka stara miłość, która czekała cierpliwie na spełnienie jakieś 15 lat. W końcu są ku temu warunki, choć powiem szczerze, że brałem też pod uwagę inne, powiedzmy sobie bardziej pospolite, marki. W międzyczasie od 10 lat użytkuję rodzinnego Mitsubishi Colta i nie dam złego słowa powiedzieć o tym małym japończyku. Zrobiłem nim 200 tys. km i zanosi się, że bez większych wpadek zrobi drugie tyle. Colcik na razie zostaje w rodzinie, a ja rozglądam się za własną betką. Pewnie będę Wam trochę marudził, ale mam nadzieję, że mi wybaczycie. Obiecuję wcześniej przeglądać archiwum! :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.