Witam wszystkich forumowiczów, chciał bym dowiedzieć się czegoś o usterce, której nabawiło się moje auto dziś, a mianowicie wsiadłem dziś rano do swojej Beti ruszyłem do przodu powoli bez żadnego zerwania sprzęgła i gwałtownego dodania gazu i wszystko ok, problem pojawił się kiedy musiałem wycofać autem, wrzuciłem Raketu znaczy się wsteczny, bieg wskoczył normalnie ale samochód się zadusił, spróbowałem ponownie i znów autko zgasło, to tak jakby wałek atakujący ruszał ale dyfer blokował, za trzecią próbą auto ruszyło ale z okolic dyferencjału dało się słyszeć metaliczny dźwięk i auto ruszyło z tym że potem jadąc do przodu słychać już było pukanie z okolic tylnego mostu, pukanie było słychać podczas wduszenia sprzęgła w trakcie jazdy, natomiast ustawało przy dodawaniu gazu, przed dzisiejszym incydentem wszystko było ok. Dodam jeszcze że przejechane mam 230 kkm i podczas naszej pięknej zimy zakopałem się raz po sam most :evil: co nie było mądrą rzeczą. Przy przędkości ok 130 km/h da się odczuć drgania z tyłu auta, prędzej tego nie było. Z góry dzięki za cenne wskazówki i namiary na jakiegoś dystrybutora u którego mógł bym kupić dyfer :) Pozdrawiam