Ja się w ogóle dziwię ludziom, że po tylu informacjach o różnego rodzaju wałkach handlarzy łapią się jeszcze na ich sztuczki. Przecież dla średnio rozgarniętego gimbusa przy tych wszystkich okazjach powinna się właczyć czerwona lampka, że te ceny sie po prostu nie kalkulują w porównaniu do cen na zachodzie. Osobiscie mam trzy podstawowe zasady by unikać, a przynajmniej zminimalizować ryzyko kupienia szrota. Wszystkie samochody, które kupiłem jako używane były z ofert BEZPOŚREDNICH od użytkowników, którzy przez jakiś czas je prywatnie użytkowali. Po drugie, samochód ma mieć udokumentowaną historię. Po trzecie, weryfiakcja stanu w serwisie. Zupełnie nie ruszają mnie te ekstra przygotowane stronki handlarzy. Jak wchodzę na allegro czy inny serwis i włącza mi sie mega kolorowa stronka z 30 razy powtórzonym tekstem ABSOLUTNIE BEZWYPADKOWY we wszystkich kolorach tęczy, natychmiast przestaję to czytać i szukam dalej. Do chwili obecnej ze wszystkich kupionych w ten sposób aut byłem bardzo zadowolony i jestem przekonany że zadowoleni byli kolejni nabywcy. No ale jak koledzy wielokrotnie już pisali, jest u nas duża część społeczeństwa, która kupuje oczami i łapie sie na zasadę CCC wierząc naiwnie, że handlarz ma po prostu pasję charytatywnego sprowadzania mega igiełek.