Witam, Nie jestem jeszcze szczesliwym posiadaczem beemki, choc zawsze byl i nadal jest to moj dream car :D Obecnie jezdze rocznym, 2-litrowym, benzynowym japonczykiem i w sumie jestem z auta zadowolony ale temat beemki ciagle wraca. Wybralem sie niedawno na jazde probna nowa 320d no i oszalalem...:) A pozniej oszalalem jeszcze bardziej jak zobaczylem w necie, ze w Niemczech za te same pieniadze co u nas "trojke"-mozna dostac prawie nowa, roczna "piatke"... I juz bylem gotow wystawiac mojego avensisa na sprzedaz, pakowac kase w reklamowke :) i jechac do Raichu ale pojawily sie watpliwosci i obawy... Powiedzcie mi Kierowcy Beemek, jak to dzisiaj jest z kradziezami tych aut? Czy czesto gina? Nie tyle mnie niepokoi ryzyko, ze samochod zniknie spod hipermarketu (bo przeciez jest Auto Casco, GPS, immobiliser itd.) ale niebezpieczenstwo, ze mnie ktos wysadzi z samochodu na swiatlach, a z tylu w foteliku bedzie moj syn. Dealer bmw przekonywal, ze teraz gina tylko X5, a innych juz sie nie kradnie, tyle ze opinia sprzedawcy nie jest zbyt obiektywna... Kiedys duzo sie slyszalo o kradziezach "na kolo", "na stluczke", teraz to jakos ucichlo. Czy to dlatego, ze sie temat wyswiechtal czy sie mafia samochodowa przeniosla w inny rejon Europy?? Czekam na dobre slowo:) Milego poniedzialku. J.