Ja też miałem pomysł, żeby sprzedać swoje auto i wymienić na coś innego, a z pewnością młodszego. Doszedłem jednak do wniosku, że dość dużo mnie kosztowało utrzymanie samochodu (z usterek - turbina, nowa "z półki" - 4tys; zamek w drzwiach - 0,5tys, dodatki - felgi oryginalne, dwa komplety nowych opon, klocki i tarcze przód, tył), a pewnie majątku za niego nie wezmę. Wpadłem więc na inny pomysł - dokupiłem radio CD (wymiana reversa) i planuję wymianę tapicerki. Zawsze to taniej niż dołożenie kilkudziesięciu tys. do nowszego modelu. Zawsze warto się zastanowić. Ja jak mam chwilę słabości to myję samochód, patrzę i dochodzę do wniosku, że nic lepszego chyba nie znajdę. Jeszcze małe uzupełnienie - auto kupiłem od pierwszego właściciela, kupione w polskim salonie, serwisowane regularnie najpierw u Smorawińskiego, później u Fusa, przebieg oryginalny 163k, obecnie prawie 224k.