fakt jest, że tylni napęd uczy pokory zimą. Ja zauważyłem u siebie ze jeżdżę bardziej ostrożnie(wolniej:)). A do myszkowania tyłu po prostu trzeba się przyzwyczaić. Jak juz ktoś wcześniej wspomniał z tylnim napędem zimą dużo zabawy, a ja zawsze staram się znaleźć troszkę wolnego czasu i pusty placyk do zabawy na śniegu, gorzej czasem ze śniegiem :D Ogólnie polecam jeśli ma się świadomość ze to tylni napęd, powiem szczerze że czasami ciężko zarzucić autem by wylądować w rowie jeśli nie robimy jakiś nerwowych ruchów to czasami wystarczy odpuścić gaz by auto samo się wyprostowało, a BMW jest dobrze wywarzone i w większości przypadków szybko wraca do pionu samo. Tyle z mojej praktyki a i jeszcze jedna rada zima dobrze wozić w bagażniku dwie deseczki. Pomogą nam wyjechać z trudnych miejsc a jak nie to przynajmniej ognisko będzie czym rozpalić czekając na pomoc. Uf ale się rozpisałem.