Temat kilkakrotnie poruszany na forum, jednak z uwagi na wiele czynników sprawczych opisuję swój indywidualny przypadek. E30 316i silnik M10 89', samochód z gazem jednak bez możliwości odpalania na nim (rozruch tylko na benzynie). Sprawa wygląda następująco, gdy samochód jest zimny trzeba naprawdę długo kręcić aby odpalił. Zwykle do około 5 razy przy dłuższym trzymaniu :/ . W trakcie odpalania niby łapie już ledwo ledwo kręci ale nie chce załapać. Niby lepiej zaczyna łapać jak kilkakrotnie wcisnę gaz i w odpowiednim momencie dłużej wciskam pedał. Trzymanie gazu cały czas nic nie daje. Jeśli uda się odpalić i fura zgaśnie zanim się rozgrzeje problem z odpaleniem jest ten sam, a czasem nawet trzeba dłużej się namęczyć. Świece nówki, kable ok, silnik krokowy wymieniany, guma przepływomierza powietrza uszczelniona (i od tego czasu trzyma obroty na stałym poziomie), przy kręceniu benzyna jest wtryskiwana, akumulator po zimie jest trochę słabszy ale nie przypuszczam że to jest problemem (?). Druga przypadłość to gdy przy prędkości ponad 70km/h wciskam sprzęgło i puszczam pedał gazu fura gaśnie i na gazie i na benzynie, jednak podczas jazdy jest to mniejszy problem wystarczy na biegu puścić sprzęgło i pali dalej. Obroty trzyma gdy jest wyhamowana silnikiem czyli nie schodzi nagle z większych obrotów. Dostałem radę jazdy na komputer z zapewnieniem iż padł "jakiś" czujnik. Czy ktoś może podsunąć ciekawy pomysł na rozwiązanie problemu ? Pozdrawiam.