No w moim aucie chyba jakaś magia jest. Nie dość ze samo sie zepsuło, to jeszcze ostatnio dolałem płynu pod MAX (wczesniej było w połowie MIN-MAX) no i sprzęgło zaczęło łapać, ale jest tak jakby zapowietrzone tzn. chodzi lżej niż wczesniej ale jak wcisnę sprzegło do konca to biegi wchodzą normalnie, tylko ze puszcze noge na centymetr i juz samochód rusza. No wiec chciałem je odpowietrzyc ale.... nadal z wysprzęglika nie leci płyn, nawet jak pompuje pedałem sprzęgła. A no i jak wcisne sprzęgło pierwszy raz to opor jest mniejszy niż za drugim, trzecim itd. razem. Jak chwile odczekam to znowu pierwszy raz lżej pozniej juz opor jest. Już naprawde nie wiem o co tu chodzi :D :mad2: