Mocniej gaz trzeba było wciskać :lol: ... co za młoty :mad2: Z tego co widzę to koleś wciskał gaz, poza tym jak dasz na max to często albo głębiej się zakopiesz albo koła śnieg stopią i lód się robi. Wczoraj pojechaliśmy na deske (lokalne stoki), w trzy osoby więc auto dociążone. Górka sporawa tzn. długa i prosta(pod śniegiem lód), pobocza zasypane i trzeba się było z innymi mijać. Auta z przednim napędem wjeżdżały. Auto mieliło ale jechało do momentu węższego kawałka i trzeba było minąć się z innym autem. Stanęliśmy i.. porażka. Koleś z naprzeciwka musiał cofnąć :mad2: masakra. Dziewczyna za kółkiem a ja z kumplem bujamy autem, do przodu i na boki, jeszcze koleś z innego auta wysiadł i pomagał. Rozbujaliśmy auto i dopiero poszedł. Przycisk DTC włączony, DSC uaktywnione - auto jest mniej stabilne i ściągało auto na gościa obok, tak samo przy większej prędkości, może i koła są "uwolnione" od blokady ale nosi go na boki, fajnie jak chce się poślizgać, mniej jak chcę po prostu wyjechać. Nie raz miałem problem pod domem, od ulicy jest wyższy krawężnik a jak pług mi zepchnie pod dom śnieg to na podjazd wjeżdżać muszę rozpędem nie bacząc na krawężnik. Nie rozumiem po co głupie gadki w stylu że ktoś nie umie jeździć po śniegu, czasem jest taka sytuacja że się zakopujesz, stajesz i tyle.