Po którymś z kolei strzale w kolektor ssacy nie mogę obecnie dojsć do ładu z praca samochodu na benzynie.Sprawdziłem-nie łapie lewego powietrza.Podejrzewałem też że to może byc sprawa "zapieczonych wtryskiwaczy" i też co do tego mam wątpliwosci.Objawy sa dosyc dziwne; chce przyspieszać na samochód tak jakby dusił sie od nadmiaru powietrza/?/......?Aby go rozpędzic musze dodać gazu ,popuscic,dodac popuscic, i juz mnie szlag trafiac zaczyna.Czy jest to mozliwe aby strzał mógł uszkodzić przepływomierz z gorącym drutem??? moze komuś z was zdarzyło sie cos podobnego ??? /Dodam 525,24zawory/