ja panowie też dbam o swoją e46, ale jak was poczytałem to mi się przypomniało jak było ze mną... kupiłem moje autko w sierpniu zeszłego roku, idealne, żadnych poważnych rysek ani na zew. ani wew., dbałem, myłem, pieściłem... po kilku miesiącach kupiłem sobie cały zestaw do pielegnacji z sonaxa: do szyb, skóry, super płyn do spryskiwaczy żeby mi się na kloszach lamp w zimie nie porobiły jakieś rysy czy pękniecia :mrgreen: , no i wypucowałem swoją bunię, nawoskowałem, wyczyściłem wnętrze, trwało mi to chyba z pół dnia... i następnego dnia spiesząc się z pracy do domu przywaliłem w daewoo tico tak że on był do kasacji a ja miałem rozwalony cały przód, moje ksenonki do wymiany wspaniała maska do wymiany prawy błotnik, plastiki itp... szczęscie ze nikomu nic się nie stało.. tylko moja bunia :mad2: o ale po zrobieniu autka i pomalowaniu okazało się ze odcień jest idealnie taki sam jak reszta auta, ksenony mam nowe i mase innych rzeczy... dołożyłem kupe kasy bo nie miałem AC...a teraz juz tka nie dbam szaleńczo o moje autko, nie myję co dwa dni... no i wykupiłem AC :lol: