Skocz do zawartości

M.

Zarejestrowani
  • Postów

    10
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Informacje osobiste

  • Moje BMW
    nie powiem
  • Lokalizacja
    Warszawa

Osiągnięcia M.

Debiutant

Debiutant (2/14)

0

Reputacja

  1. M.

    Chce kupić BMW E46

    Jesteś w błędzie. Reguła jest, występują od niej co najwyżej wyjątki. Tyle że te "wyjątki" nie trafiają w postaci aut używanych na rynek polski, bo są zwyczajnie zbyt drogie.
  2. M.

    Chce kupić BMW E46

    Literówek w obcojęzycznych wyrazach poprawiać ci nie będę, bo każdemu może się zdarzyć. W adresie strony internetowej też nie, choć jej adres jest zgoła inny. Natomiast co do meritum - dieslami w Belgii (bo powołujesz się na EC) jeździ się głównie dlatego, że jest po prostu taniej. W czerwcu w Brukseli na Shell Express (Schaarbeek) za litr diesla płaciłem 1,26 EUR. W Ostendzie nawet jeszcze mniej. Faktycznie, benzyne tam na drodze uświadczyć to rzadkość. Ale to czysta ekonomia jest, a tam nikt nie lubi wywalać kasy w błoto. Dlatego trochę bawi mnie podejście niektórych w PL, którym wydaje się, że na zachód od Odry ktoś kupuje diesla żeby nim robić 10 tys rocznie a potem jeszcze oddaje za półdarmo bo mu się znudził :lol:
  3. M.

    Chce kupić BMW E46

    Majkel, zrozum, że przepisanie połowy podręcznika pt. "Jeżdzę i naprawiam - FSO Polonez" raczej nikomu nie pomoże w zakupie w miarę nowoczesnego auta. Bo większość tego, ci napisałeś to albo mrzonki, albo zdezaktualizowało się dekadę temu. Część badań owszem, mogła by znaleźć zastosowanie ale primo - są kosztowne i wymagają sprzętu, którego nawet w ASO nie uświadczysz, secundo - są dość inwazyjne, w związku z czym mało kto ci na to pozwoli. A co do przebiegów - mam taką pracę, że b.często jestem w Belgii. Jak każdy wie - Belgia kraj mały, ale autostrad ma od cholery. Tam znaleźć kilkuletnie (5-6) auto klasy średniej z porządnym dieslem i przebiegiem poniżej 250-300 tys to marzenie ściętej głowy (nie mówię o kompaktach z małymi dieslami, bo to faktycznie może mieć mały przebieg bo za miasto nie wyjeżdża). Zawsze jak tam jestem, dostaję auto do dyspozycji. I samochody mające po rok, półtora mają już naklepane 150-200 tys km.
  4. z pewnością jesteś wybitnym specjalistą od postępowań karno skarbowych, a celnicy jedzą ci z ręki :mrgreen: Ach ten internet.... :lol:
  5. Droga owszem długa, ale nieuchronna. Ty to chyba nie miałeś w życiu zbyt wiele doczynienia ze służbą celną i skarbową, co? :D Jak najbardziej masz rację. Jeśli ktoś kupi powiedzmy M5 E60 za 100 EUR, i ma na potrwierdzenie tego fakturę/umowę, która jest oryginalna, to nikomu nic do tego. Z jednym zastrzeżeniem, o którym później. Tyle, że w większości przypadków nie ma. I wtedy może mieć nielichy kłopot - bo zaniżenie kwoty należnego podatku akcyzowego to jedno, a do tego z reguły dochodzi "drobna" sprawa, czyli sfałszowanie podpisu sprzedającego na umowie - bo nie oszukujmy się, z reguły kupujący pisze sobie sam na nowo taką umowę z zaniżoną kwotą, składa podpis za siebie i sprzedającego i myśli, że będzie git. Otóż może się okazać, że nie będzie. A co do sytuacji, że jakaś niska kwota widnieje na obu egzemplarzach umowy - jeśli skarbówka ma ochotę pogrzebać głębiej, to może sprawdzić np wyciągi z konta obu delikwentów. I ciekawe jakie potem będzie tłumaczenie, że ktoś kupił samochód wart powiedzmy 10 tys EUR, w/g umowy kosztował go np 1000 EUR, ale z konta kupującego przelano na konto sprzedającego jednak te 10 tysi.... Trzeba sobie zdawać sprawę z możliwości służb celnych i skarbowych. I jak próbować ich robić w konia, to ze świadomością ryzyka. No i z głową.
  6. Ja miałem postępowanie wszczęte z urzędu o zaniżenie wysokości podatku akcyzowego. Sprawa zaczeła się w 2004 roku jak sprowadziłem furę, a decyzję umarzającą postępowanie UC wydał dopiero w tym roku. Tyle, że u mnie sprawa była jasna - kwota na umowie była kwotą faktycznie zapłaconą. A że była niska - takie już zbójeckie prawo, że jak się ludzie umówią to nic komu do tego. Tyle, że wiem z własnego doświadczenia jak jest to rozwiązane - UC prosi np niemiecką służbę skarbową do weryfikacji danych zawartych w umowie, oni wzywają sprzedającego do złożenia wyjaśnień, no i jak się to co on powie/przedstawi nie pokrywa z tym, co wy zadeklarowaliście w AKC-U to macie postępowanie karno-skarbowe i generalnie jesteście ugotowani. W aktach sprawy (do których zainteresowana strona ma wgląd) są wszystkie dokumenty z postępowania - u mnie były np dokumenty z niemieckiej skarbówki, że sprzedający złożył wyjaśnienia, i potwierdził, że sprzedał mi auto za taką kwotę jak zadeklarowałem. a ci co piszą, że urząd skarbowy nie może, nie ma prawa ani możliwości to wyłącznie teoretycy. UC ma 5 lat na wszczęcie postępowania, więc może się zdarzyć. że auto już dawno sprzedane, a wy nagle macie wezwanie z UC i postępowanie karno-skarbowe :lol: Aha, i dołaczanie jakichś dziwacznych "ekspertyz" to już zupełna bzdura.
  7. M.

    [E39] Stukanie w M54B22

    płyn w zbiorniczku czysty, nic nie bąbluje, żadnego nadmiernego dymienia z rury wydechowej. Sprawa ogólnie mocno dziwna. Chodzi o to auto http://www.allegro.pl/item361890387_bmw_520i_klimatronic_xenon_alu_wzor_.html
  8. M.

    Płukanie silnika

    I tak i nie. To raczej niezgodność tego co na opakowaniu z tym, co w opakowaniu faktycznie jest :D Nie jest tajemnicą, że często można kupić w opakowaniu castrola czy mobila olej rodzaju selektol czy orlen lubro. No i druga sprawa - często zdarza się tak, że nawet zalanie oryginalnym olejem b.dobrej marki, ale w specyfikacji, której producent silnika nie przewiduje/nie poleca powoduje negatywne efekty. Np oleje Motula często są źle tolerowane przez cywilne silniki, mimo tego, że Motul to klasa sama w sobie.
  9. M.

    Płukanie silnika

    Co do płukania silnika - bardzo dobry specyfik produkuje MOTUL. Jego podstawową zaletą jest to, że nie jest bardzo "agresywny". Nawet dobrej klasy oleje w pełni syntetyczne, jak choćby Agip Eurosports 5w50 potrafią, jeśli silnik ma napięty bilans cieplny, wytrącać z siebie osad. Castrol RS potrafił "zaszlamić" bardzo konkretnie - aż do zatkania dysz natrysku oleju na denko tłoka (znam z autopsji - tłoki potem spłyneły do miski, bo silnik był dość mocno doładowany). Wracając do płukania silnika - po dolaniu Motula, i zlaniu starego oleju osad na deklu stanowczo się zmniejszył. Resztę doczyścił zalany nowy olej - Liqui Moly Synthoil 5w40. Po 10 tys km na tym oleju został on zlany, dekiel kontrolnie zdjęty i w środku wszystko lśniło. Jak znajde foty to wrzucę. Aha - zużycie oleju nie wzrosło, nie pojawiły się też żadne wycieki.
  10. M.

    [E39] Stukanie w M54B22

    Witam Wczoraj oglądałem dość ładną 520i z 2001 roku, silnik M54B22, przebieg w/g licznika 142 tys km. Auto sprowadzone z Włoch, ogólnie naprawdę ładne, i sprawiające dobre wrażenie. Dobre wrażenie znikneło po wyciągnięciu bagnetu olejowego :lol: Po pierwsze - bardzo ciężko wychodził. Po drugie - okazało się, że jest ZARDZEWIAŁY - tzn pokryty rdzwanym nalotem. Sam olej - ciemny jak cholera (ale wszystkie kontrolni inspekcji świecą na zielono), i do tego z białawymi "glutami" koloru kawy z mlekiem. Po odpaleniu - pracuje bardzo równo i cicho, ale......no właśnie - jak się trochę rozgrzał, to przy lekkiej przegazówce wydawał baaaaaardzo delikatny dźwięk zbliżony do dźwięku popychaczy hydraulicznych. Co o tym myślicie?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.