Nikt ci japy nie roześmieje. Znam przypadki gdzie wpisywane było 33EUR. :D Jak kupujesz pojedyńcze auto, to generalnie każdy ma w d***e ile ty masz na tym rachunku, ale jeśli sprowadzasz auta regularnie, to mogą się doczepić do Ciebie i skontrolować. W niemczech po żadnych urzędach nie chodzisz. A cała procedura jest prosta, przynajmniej ja tak robiłem. Zależy jeszcze gdzie kupujesz, bo jak chcesz kupić auto np. w salonie to wiadomo, że procedura z ich strony musi być całkowicie inna, na tip-top. Ja kupiłem swoje na szrocie. :D W moim przypadku wyglądało to tak. Kupujesz od szwaba auto. On wypisuje rachunek, przy tym potrzebny ci jest paszport. Aha i ważne, te nazwiska, któe znajdą się na umowie, potem będą wykorzystywane do rejestracji, więc jak wpiszesz siebie to będzie auto w Polsce na ciebie, ale oczywiście możesz wpisać więcej osób. TYlko pamiętaj, żeby każda z tych osób miała swój NIP. Bo jest potrzebny do wyregulowania opłat skarbowych. Jak już spiszesz umowe to bierzesz jeszcze od szwaba tzw. "Fahrzeugbrief" potocznie zwany Brifem :) czyli Karta pojazdu. No i oczywiście bierzesz auto i klucze. Pakujesz auto na lawete i targasz do Polski. No i tu już wykonujesz czynności zw. z opłatą akcyzy, przeglądem i rejestracją. :) Tak to wyglądało u mnie. Ja miałem jeszcze motania, bo na mojej Bumce nieczytelny był numer silnika. Więc jeszcze rzeczoznawca był ciągnięty i nabijanie nowego numeru. :?