Nie dawno też spotkałem młodego chłopaczka z E36 coupe. Miasto, 50-siatka, podwójna ciągła, pasy i dwa przystanki autobusowe. Na jednym z 20 osób czekających na autobus. Kierowca przede mną włączył kierunek w prawo ale nie był z mojego miasta i pewnie nie wiedział gdzie jechać i włączył awaryjne. To ja kierunek i ... koleś w wiśniowej 3 przeleciał mi koło błotnika... miał dobre 130 km\h NA OGRANICZENIU 50. Zrobiłem się cały mokry. Ale wyprzedziłem turystę i widzę ze ta beemka skręca w boczną ulice, no to ja za nim. Koleś chyba był tak przerażony tym co zrobił ze musiał stanąć i ochłonąć. Podjeżdżam do delikwenta i pytam się, wręcz krzycząc na niego czy jest normalny a on mi odpowiada że . . . CHYBA TROCHĘ NIE!!! Brak słów. Dodam ze ma e36 320i copue i byłem z 5-letnią córką!!!Może trochę mało rodzinny samochód ale go lubię. Tylko dlaczego ktoś ma mnie identyfikować z takim pajacem???