Witka,
Panowie, zbliżam się do limitu . Mam F11 z 2013 ze skrętnymi biksenonami.
Kupiłem auto nie wiedząc o tym, bo to miała niezainicjowaną komunikację z prawą lampą i nic nie działało z tych skrętnych, poprawiłem sobie tylko "martwe" lampy imbusem wysokość i ok. Później kablem ENET i ISTA po przeprowadzeniu inicjacji i kalibracji nagle wszystko ożyło - lampa lewa wgląda, że działa zgodnie z oczekiwaniem czyli wychyla się adekwatnie do skrętu kierownicą.
Natomiast prawa - z postoju patrzy prawie prosto - po ruszeniu zaczyna chodzić ale to skrajnie na boki - lewy<-> prawy, potrafi zostać na skrajnym prawym. Powyżej 140 km/h bardziej się centruje trochę, ale nadal świeci w prawo. Góra i dół prawa również chodzi sobie zupełnie randomowo.
Lampa nerwowo lata na boki, czasem na dłużej przystanie maksymalnie w prawo. Nawet myślałem, że to jakiś "inteligentny" program szukania i doświetlania potencjalnych problemów w super "rądrym" samochodzie, ale to nie to. Nie idzie jeździć w nocy.
Jakieś tropy ktoś ma, jak to uspokoić i doprowadzić do stanu używalności? Co steruje takim zachowaniem?