Cześć, czy mieliście podobne doświadczenia ze swoimi autami?
Moja obserwacja, z którą pojechałam do mechaników: w krótkim czasie musiałam dolać płynu chłodniczego i oleju, bo auto szybko wołało o dolanie, a ponadto zauważyłam, że w zbiorniku płynu chłodniczego jest ciemno i brudno - płyn jest ciemny i ciemny osad jest widoczny na ściankach zbiornika.
Mechanik nr 1
Diagnoza: do zrobienia podstawa filtra oleju, wymiana płynów (chłodniczy, olej), przepłukanie układu - kilkukrotne, wymiana zbiorniczka wyrównawczego. Koszt ok. 4000 zł.
Mechanik nr 2
Diagnoza: zrobiono inspekcję kamerką w tłoki cylindrów i test na spaliny w zbiorniku płynu chłodniczego, który potwierdził ich obecność. Do wymiany uszczelka pod głowicą + prace dookoła (planowanie głowicy, wymiana uszczelnień takich jak uszczelka pokrywy zaworów, uszczelki kolektora ssącego i wydechowego, filtr oleju, wymiana oleju i płynu chłodniczego). Koszt ok. 8000 zł.
Co myślicie o tych dwóch diagnozach - czy z Waszego doświadczenia któraś jest bliżej prawdy?
Co myślicie o kosztach - fair czy naciąganie kobity w białym BMW? XD