zleży mi na gnieździe, ale nie na zapalniczce - ponieważ tę trzeba wyciągać, gdzieś odkładać itp. mam w innym aucie gniazdo w tym miejscu i ma ono zgrabną klapkę - myślałem, że tu też tak to jest rozwiązanie - że nie ma zapalniczki jest gniazdo i nie ma popielniczki i jest schowek. Zapalniczka jest jeszcze o tyle niewygodna, że jak się jej nie włoży to jeśli coś tam wpadnie i może być zwara - więc będę musiał o tym zawsze pamiętać. Ten schowek ma u mnie jedno przeznaczenie: będą tam leżały drobniaki do parkomatu więc otwarte gniazdo zapalniczki to proszenie się o kłopoty. Zostawię jak jest. dzięki bardzo.