Hej, Pozwolę sobie otworzyć nowy temat dotyczący BMW serii 1 z konkretnymi silnikami - 2.0 120d (N47) oraz 2.0 120i. Obydwa po lifcie. Pewnie każdy wie o co zapytam :) Czy doszło u was do takiego momentu, że za naprawę poluzowanego rozrządu, dwumasy, turbiny, pompy wtrysków i całej reszty możliwych złych scenariuszy udało wam się zapłacić ponad kilka tysięcy złoty? Krąży nie jedna opinia, że silniki wadliwe i jak już coś się stanie to trzeba dużo rzucić na naprawę, bo w szczególności N47 zostały skomplikowanie założone pod maską :roll: Bardzo ładne autko, moc też niczego sobie, już byłam chętna na zakup, ale po przeczytaniu i obejrzeniu kilku filmików zastanawiam się czy nie zapłacę kolejne kilka tysięcy za naprawy :cry2: Także pytanie do posiadaczy BMW serii 1, jak to u was z wydatkami? Psuje się czy nie psuje, dużo się psuje a jak tak to czy drogo. Czy warto wgl pchać się w jedynkę w tych czasach czy lepiej w inne BMW? Czy lepiej zakupić BMW E90, też brzmi ciekawie tylko gabarytowo jak dla mnie za duży.