Hej, odświeżam temat, chociaż nie wiem czy to końca dobre miejsce, a to dlatego że: zaczęło sie 3 tyś. km temu przy 198000, raz pojawił sie komunikat o błędzie napędu, jak w tym wątku tutaj na początku. Z czasem zaczął się pojawiać częściej, za każdym razem ponowne uruchomienie silnika załatwiało sprawdę. Pewnego razu po wizycie na myjni pokjawił się błąd systemu start-stop, skrzynia zrzuciła biez z D na N. Z czasem pojawiają się te komunikaty częściej, zakładam że gdzieś może być po prostu jakieś przetarcie kabla, wiązki itp? Dodam że ostatnio była ładna sucha pogoda, zrobiłem autem 1600 km bez jakichkolwiek przygód, w zeszłą sobotę podczas ulewy błędy zaczęły się pojawiać ponownie. Byłem u jednego magika, akurat w okresie ładnej pogody, trzymał auto 3 dni, podłączał do kilu komputerów, nic nie znalazł oddał auto nie biorąc grosza. W innym znajmomym warsztacie we Wrocławiu, szef od razu stwierdził, że jeśli bo prawdziwe błędy, zapiszą się w sterowniku i je odczytają, a jak jakies bzdury to będzie pewnie wiązka i on się tego nie podejmuje. Czy ktoś z Kolegów miał takie przygody z F10 2.0 diesel? Możecie podpowiedzieć jakieś rozwiązanie, ewentualnie kogoś z Wrocławia i okolić, kto będzie w stanie ogarnąć temat?