Ja sam wymieniłem klosze w swoim x5 E70 z 2007r. No i pierwsze co klosze sprzedawane przez allegra i inne serwisy to są chińskie zamienniki, plastik jest znacznie cieńszy od oryginału, (na razie mam to parę miesięcy i jest póki co ok) robota wymaga cierpliwości i drilla, ja znalazłem film na Youtube jak to zrobić. Trzeba tarczką drill wyciąć klosz tuż przy łączeniu z czarnym plastikiem dookoła, w niektórych miejscach trzeba dobrze patrzyć bo do klosza są kilkoma śrubkami przykręcone te wewnętrzne wykonane z szarego plastiku wypełniacze tzw reflektora. Czyli taki plastki co od dołu i od góry zasłania wnętrze reflektora on razem z kloszem jest wsuwany i okala potem soczewki wszystkie 3 z góry i z dołu. Uchwyty ten plastik ma cienkie słabe i raczej trudno ich nie połamać podczas wycinania i demontarzu, ale to niewielkie zmartwienie można je potem podkleić a i klosz jak się włoży spowrotem to trzyma je swoim uściskiem pod i nad soczewką bo są dwie częsci tego szarego plastiku. Bardzo czasochłonna zabawa jest potem bo po wycięciu klosza w rowku w czarnej obudowie jego jest guma zlana uszczelniająca połączenie klosza i obudowy. No i niestety jest to twarda guma i po kawałeczku cienkim śrubowkręcikiem oraz ja ją podgrzewałem spawarką do plastiku ale do 100-150 stopni jedynie i tak wyszarpywałem po centymetrze. W cholere czasu to zajeło. Potem kupić trzeba najlepiej taką butylowy pasek(czarny taki jak smoła i cały czas się klei) do klejenia reflektorów, są na allegro i w ten rowek oczyszczony to wcisnąć\ułożyć. Ja jak wciskałem okazało się że za gruby jest ten pasek, więc musiałem znowu z pół godziny go rozdzielać na pół. Potem do klosza dokręcamy te szare plastiki , następnie obudowę czarną z tym butylem w rowku albo podgrzewamy ten butyl ciepłym nadmuchem np. spawarki do plastiku 200 stopni lub całą obudowę do piekarnika i tu uwaga najpierw na 100 stopni żeby ten butyl się rozmiękł dobrze, można potem podnieść lekko temperaturę, ale nie szarżować nie więcej jak do 150-200 stopni na krótko. To zależy od piekarnika. Po wyjęciu szybko na gorąco wkładamy klosz nieźle manewrójąc żeby te szare plastiki się dobrze ułożyły w swoich miejscach. Patrzeć nalezy zwłaszcza na róg przy kierunkowskazie bo tam muszą zajść na siebie. Całość jak ładnie leży to ściskamy rękami albo ustawiamy na plecach tak aż do zaschnięcia. W zasadzie na jeden klosz założyłbym cały dzień roboty bo to na spokojnie trzeba.