Witam Pare dni temu pojawił się problem z moim 3.0d. Ale zacznę od początku. Otóż po wymianie uszkodzonego wtrysku wróciła moc na kilka tygodni. Ostatnio jest tak ze nieraz auto ma strasznego kopa a nieraz długo sie zbiera zeby skończyć drugi bieg. Dzieje się to niezależnie od temperatury raz na dopiero co nagrzanym do 90 silniku raz po dłuższej trasie. Ogólnie loteria. Natomiast pare dni temu w czasie jazdy na trasie ok 90-100 5 bieg czyli niskie obroty auto poszarpywało, raz jakby zgasło i musiałem "zamachać" kluczykiem i jechało jeszcze ok 5km spokojnie. Przy zatrzymaniu na wolnych obrotach auto popracowało ok 5 sekund i gasło. Odpalało tak jak zawsze, bez problemu i na trzy próby za każdym razem gasło. Jak próbowałem przeparkować o kilka miejsc utrzymując troche wyższe obroty auto nie zgasło. Po ok 30 minutach wróciłem do auta i całą droge ponad 30km już problem nie wrócił. Dzisiaj natomiast działo sie tak przez ok 20 km. 5bieg ok 100 toczenie się i szarpanie lub jakbym w ogóle zdjął noge z gazu. Nieraz auto jakby zgasło,a po dodaniu mocniej gazu szarpneło i zaczęło jechać dalej. Co kilka razy również musiałem włączać wyłączać zapłon żeby auto jechało dalej. Zrobiłem postój ok 10 minut, auto odpaliło bez problemu i 40km jechało już bez zarzutu. Zauważyłem jeszcze jedną rzecz jak zaczynało szarpać itd. dałem pare razy gaz w podłogę na luzie, auto nie chciało sie wkręcić a po przekroczeniu mniej wiecej 2000 momentalnie doleciało do czerwonego pola. Podczas trwania tego szarpania gaśniecia bez problemu można docisnąć na 3 biegu do dechy i auto normalnie jedzie do końca obrotów. Co było wymieniane ostatnio: Filtr paliwa, powietrza, nowe uszczelki kolektora, czyszczony dolot i czujnik ciśnienia doładowania, pompa progowa i w baku roczna magneti marelli, wszystkie podcisnienia nowe, odpięte i zaślepione sterowanie egr i poduszkami, zrobiony test przelewowy wszystko w normie, założony regulator na obwód niskiego ciśnienia paliwa epman(na wolnych ok 4.2bara), półroczny czujnik wałka rozrzadu delphi Podpiąłem pasofta i inpę. Troche sprzeczne informacje. Inpa jednogłośnie twierdzi że zawór regulacji ciśnienia na pompie, z pasofta wynika sterowanie tymże zaworem, błąd ciśnienia i "czujnika prędkości" ale kod błedu sugeruje czujnik wału. I teraz pytanie czy to prędzej czujnik wału bo jak wiemy od niego biora sie dane do sterowania wtryskiem i cisnieniem cr itd. Czy bardziej zaufać inpie i zawór na pompie. Wrzucam zdjęcia z błędami: