Witam, mam F11 520d z 2010 , 277tys km. Od dłuższego czasu (ok. 2 lata wstecz) pojawia się czasami za autem jasnoszary dym z wydechu. Nie jest to biały kolor ani tym bardziej czarny. Ten dym pojawia się zazwyczaj kilka km po ruszeniu(na zimnym zero dymu i to nie jest para wodna), kiedy silnik nabiera temp.(czasem tez i na rozgrzanym), np. podczas zmiany biegu (z 2 na3) wtedy też zauważam, jakby silnik przeciągał na obrotach, obroty są wyższe podczas zmiany biegów(automat). Brak podejrzanych dźwięków, szarpań, utraty mocy, etc. Czasem na krótko zadymi, czasem większa zasłona dymna. Czasem co parę dni, czasem raz na miesiąc. Sytuacja występuje niezależnie od obciążenia silnika. W zimne dni jakby częściej dym się pokazywał. Również zauważyłem ubytek płynu w zbiorniku. Auto stoi pod domem i nie mam żadnej plamki na kostce, nie kapie. Występowanie owego dymu poprzedza choć też nie zawsze, zapach spalin w kabinie. Rura wydechowa czysta, jak w benzynie. Turbo podobno ok, dolot czyszczony, intercooler czysty, egr czyszczony. Jedynie dpfu nie ruszałem jeszcze. Większość jazdy jest po mieście, ale też szybkiego ruchu trasy robię. Czy miał ktoś z Was może taki przypadek? póki co nikt mi nie był w stanie rozwiązać problemu.
Ostatnia wizyta w serwisie pokazała takie błędy, jak w załączniku, usterki zostały usunięte, wymieniony wężyk od podciśnienia turbo, usunięta nieszczelność w dolocie. po tym było zero błędów. Auto jeździ normalnie, reaguje na gaz, ale dymek się niestety pojawia dalej.
Za każdą pomoc z góry dzięki!!!