Dzień dobry, moje 525d 218km bez xdriva 280k przebiegu. Olej w skrzyni wymieniony. Całą noc stoi w garażu, temperatura raczej nie spada poniżej + 5 stopni Celcjusza. Po odpaleniu silnika w pozycji P, N, R wszystko ok, nie odczuwam żadnej zmiany. Jak tylko wrzucę D to auto lekko przysiada i zaczyna dość mocno wibrować. Jak tylko zaczynam się toczyć do przodu wibracje ustają. Jak się toczę do tyłu wibracji nie ma. Piszę tylkoo zimnym silniku. Po uzyskaniu temperatury roboczej ok. 100 stopni wibracji nie ma, start stop w korku załącza się czasami co kilkanaście sekund i nie ma przy tym żadnych wibracji. Denerwujące jednak jest że jak na zimnym silniku dojeżdzam do świateł, zatrzymuję się i start stop nie odłączy silnika to auto wibruje jak jakiś stary Ikarus. Poduszki pod silnikiem i pod skrzynią wymienione. Mechanik stwierdził że to na 90% konwerter. Mój brat ma 520d 184km x drive 140k przebiegu i można na zimnym dowolnie wrzucać d,n,p,r i nie ma żadnej różnicy. Jego auto nie ma nawet minimalnych drgań. Przeczytałem cały wątek i zaczynam srogo wątpić czy wymiana konwertera za +/- 4000 zł rozwiąże problem :(