Skocz do zawartości

Barnaba1

Zarejestrowani
  • Postów

    94
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Barnaba1

  1. Zatem jeśli stać nowego nabywcę na powiększenie kosztów utrzymania o 30% to jak najbardziej niech kupuje 535i. Sądzę że uczciwie to wyliczyłeś..taka gdzieś będzie różnica. Ale jeśli ktoś piszę że ogólnie to to samo to jest w błędzie. Nie mam wiedzy natomiast jak wygląda temat turbin w 535i(czy są dwie osobne czy nie...trzeba by powertować w sieci)......natomiast w mojej poprzedniej E61 535D były dwie mała i duża turbina....ale to inny silnik rzecz jasna no i diesel był. Reasumując F10tka to ciężkie auto.... i wersje ze słabymi silnikami nie należą do demonów prędkości....z drugiej strony wszystko zależy od oczekiwań potencjalnego kierowcy....bo co jak co ale komfortu i wykonania na uczciwym poziomie tym autom nie można zarzucić.Osobiście gdybym miał kupić BMW f10 ze slabym silnkiem poniżej 200 koni to kpiłbym Audi A6.....a jak Beem to 6 garów:) Jeżeli chodzi o fotkę auta powyżej...to niech się wypowie osoba które je obejrzy na żywo...jeśli się potwierdzi to co napisał forumowicz powyżej - to zwracam honor. Zdjęcia prawdy nie powiedzą....często coś się wydaje niespasowane lub w innym odcieniu a na żywo okazuje się że to nieprawda. Dla mnie auto ładne, zadbane bez uwag...... ale ekspertem w dziedzinie blacharki na odległość nie jestem.Muszę jednak auto widzieć na żywo.
  2. Ładne zadbane auto. Nie widzę różnic w kolorze lakieru. Jechać i zobaczyć. Powodzenia:)
  3. Panewki to najmniejszy kłopot. Utrzymanie 535i czyli 6ciu garów z dwoma turbinami jest droższe niż 2.0 z turbo. Koszty utrzymania samochodu ktore ma powyżej 300 koni jest zwyczajnie sporo droższe. Zobacz ile kosztują oryginalne tarcze do 535i z klockami a ile do 528i. W razie kłopotów regeneracja turbin również droższa bo są dwie i do tego większe(bo komplet nowych to 20tys plus wymiana). Opony droższe o innych indeksach i obciążeniu, 6 cylindrów to więcej wtryskiwaczy i cała reszta,droższe ubezpieczenie,. Nie chodzi tutaj o spalanie tak naprawdę tylko o całą resztę. Natomiast chcesz kupi ćF10 z przebiegiem 150tys...czyli dysponujesz sporą gotówką bo na takie auto w uczciwym stanie w oryginalnym lakierze w Mpakiecie trzeba wyłożyć minimum 80 tys zł z początku produkcji....za polift - będzie to już 100tys zł. https://www.otomoto.pl/oferta/bmw-seria-5-bmw-535i-polski-salon-fv23-bezwypadkowy-ID6CJwNG.html#9c8bb229e1 A 528i jest na pęczki....więc jest w czym wybierać. Można natomiast drutować....i kupować wszystko w tanich zamiennikach albo używki. Natomiast nie będzie to już BMW jakie opuściło fabrykę niestety. Najważniejszą kwestią jest stan auta. Natomiast 535i nikt nie kupuje po to aby jeździć 90km/h . Sporo 535i pochodzi z USA z marną historią. Osobiście uważam że jak kupować BMW F10 to 6 garów...albo wcale. Brzmienie jest inne, fajnie takie auto się zbiera i przyjemność z jazdy jest mega... ale nie będzie tanio.
  4. No moje auto też się nie kwalifikowało do wymiany tej chłodniczki....chyba że ubywa płynu i wyciek się pojawi.. A auto mam z 2016 roku czyli młodsze od Twojego....i temat się pojawił przy przebiegu 34tys km. Zatem zaglądaj do zbiorniczka raz w miesiącu tak profilaktycznie... warto też wozić większą gaśnicę w bagażniku.... zwłaszcza jeśli się ma plastikowy kolektor ssący.
  5. Youtube kłamie....filmy się podkręca..kombinuje etc. Jeżeli piszesz o przełknięciu w spalaniu 3 litrów więcej.... tzn w ogóle myślisz o spalaniu to kup po prostu 528i. 535i to inne koszty utrzymania w porównaniu do 528i. Zdecydowanie większy wybór jest 528i i są sporo tańsze od 535i. Krótko mówiąc.... oszczędności czy to w 535i, 535d, szybko się zemszczą. Natomiast 528i nie cieszą się dobrą opinią...choć to też zależy od rocznika auta, przebiegu, modelu silnika, interwałów wymian oleju w silniku i skrzyni.
  6. Jeśli założyli chłodniczkę z tej samej partii to tak będzie. ...albo założyli chłodniczkę z innego auta...gdyż zaraz po wymianie ubywa Ci płynu to coś nie halo jest. Tak szybko od razu chłodniczka się nie rozszczelni. Trzeba trochę pojeździć aby się rozszczelniła. U mnie wyciek był na tyle mały , że endoskopem nie widać było wycieku...ale urządzenie pomiarowe szczelności ciśnienia wykazało ubytek. Dopiero po wymianie chłodniczki temat został załatwiony.ZAtem nie zawsze widać ubytek za pomocą endoskopu. Tak było u mnie. Natomiast wymiana samej chłodniczki nie jest trudna...jest z przodu i trwa godzinę...tak było przynajmniej u mnie.
  7. czyli masz tak jak ja. MIałęm ubytek płynu a mam przebieg tylko 35tys km..... chłodniczkę wymieniono w ramach akcji serwisowej. Obecnie płynu nie ubywa.
  8. Według instrukcji istnieje szansa ,że płyn chłodniczy może dostać się do oleju przekładniowego ASB..... https://www.newtis.info/tisv2/a/en/f11-520d-tou/repair-manuals/17-cooling/17-22-oil-cooler-lines/ETLlhLcD Ok..ale u mnei wymieniono chłodniczkę spalin a nie chłodniczkę skrzyni biegów....
  9. No ja dolałem 0,7L na około 3000 km. Krótko mówiąc dolewałem w sumie 3 razy. Za każdym razem było poniżej minimum. Więc dolewałem. Ale płynu nie ma prawa ubywać...przecież.Aż w końcu znając temat chłodniczek egr pojechałem do ASO.Ale czy płyn dostaje się do skrzyni to nie wiem. U mnie nie było po nim śladu. Trzeba by kogoś mądrego spytać. Tomek
  10. Endoskopem. Ale trzeba wiedzieć jakich nieprawidłowości szukać. U mnie wymienili na gwarancji. NIe mam uwag. Usługa wykonana w Inchcape Wrocław. Obecnie płynu już mi nie ubywa. Chłodniczka z najnowszym numerem...ponoć już poprawiona. Zobaczymy czy w przyszłości nie będzie z nią kłopotów. Pozdrawiam
  11. to Cie zmartwie, są przypadki że po wymianie auto też dostało nieszczelności i się zapaliło... masakra. Po wymianie ludzie byli ponownie wzywani na wymianę... ogolnie jeden wielki cyrk. Na szczęście mam kolektor metalowy. Ciekawe czy i kiedy zostaną lub zostały zmienione chłodniczki na bezawaryjne.
  12. Moja Beem M550D 2016r również wylądowała przedwczoraj w ASO BMW. Powód -niewielki ubytek płynu chłodzącego. Obecny przebieg 35tys km. Na 3tys km dolałem łącznie 0,5L płynu. Samochód ani razu nie zgłaszał braku płynu. Dzisiaj usłyszałem werdykt - chłodniczka spalin ma niewielką nieszczelność. BMW uznało wymiana gwarancyjną w ramach akcji serwisowej. Jeżeli ktoś nie miał jej wymienianej....to niech po prostu zagląda pod korek co jakiś czas czy nie ubywa płynu chłodzącego. Wiedziałem o temacie więc byłem uczulony na jakikolwiek ubytek...no i się pojawił. Auto normalnie jechało,nie traciło mocy ...nic się nie działo. Ale jak widać na fotce forumowicza wyżej oraz linkowi mojemu niżej - nie każdy wiedział o problemie. U mnie kolektor ssący jest metalowy ....ale w pozostałych Beemach jest plastikowy co może spowodować pożar niestety i to szybko. Usługę wymiany chłodniczki realizuje BMW Inchcape Wrocław. Na razie bez problemów. Poważnie do tematu podeszli. Jak auto odbiorę to opiszę dokładniej temat i wizytę we Wrocku..czy wszystko oki. i kolejne BMW w płomieniach z wczoraj na A4: 5 w wersji GT... https://www.auto-swiat.pl/wiadomosci/aktualnosci/pozar-bmw-na-autostradzie-a4/7rer3n7 problemem już nawet nie jest to że auto się zapali...ale to że nie dostaniemy ani grosza z AC w takim przypadku,gdyż ubezpieczyciele winią producenta za to i to z nim musimy się szarpać w Sądzie. Pozdrawiam
  13. Nie..ponieważ za takie sytuacje odpowiada ESP ,DSC jak zwał tak zwał twardość zawieszenia,.....a nie xdrive czy 4matic.Wystąpił tutaj efekt tzw "ryby" czyli ponowne odchylenie auta w drugą stronę. W jedną zazwyczaj się udaje ale po manewrze np w prawo ...kolejne odchylenie w lewo jest już dwa razy większe od tego pierwszego....dlatego tak się stało. w tym przypadku to czy auto miało napęd na 4 koła czy też nie - nie miało znaczenia (po prostu prawa fizyki odegrały tutaj role)......a miało by dopiero wówczas gdyby osoba z BMW przy takim manewrze wciskała gaz do dechy podczas konkretnego skrętu ale samo auto musiałoby mieć mniejszą prędkość i moc co najmniej 500 koni aby przy tak dużej prędkości miało to znaczenie . Zatem.....nie o to tutaj chodzi forumowiczu. Napęd na 4 koła pomaga gdy jest mokro ślisko, na krętych łukach, serpentynach ale przy stosunkowo małych prędkościach. Przy prędkościach powyżej 100km/h - nie ma już znaczenia to czy mamy napęd na 4 koła czy też nie.....wręcz przeciwnie - napęd na 4 łapy zabiera sporo mocy ze względu na większe tzw straty. Tak po chłopsku auto z napedem na 4 koła potrzebuje więcej mocy aby jechać tą samą prędkością co auto z napędem np na tył...nawet gdy jest on dołączany automatycznie a nie stały.Auta z napędem na 4 koła równiej nieco więcej palą. pozdrawiam
  14. Jeżeli chodzi o 535d to przez 7 lat miałem przyjemność jeździć E61. Silnik jeszcze na żeliwnym bloku 272KM. Złęgo słowa nie powiem na tamto auto po za trakcją w zimie. Moja poprzednia E61 wjeżdżałą tak jak pierwsze auto z filmiku poniżej a nie drugie niestety:Teraz z Xdrive to już inny świat :) Dlatego zdecydowałem się na Xdrive. Jeżdżąc jednocześnie Audi A3 w quattro doceniłem napęd 4x4....i zakochałem się w takim napędzie. Mając Xdrive auto jest mega bezpieczne a na mokrej nawierzchni spod świateł fajnie się zostawia w tyle teoretycznie mocniejsze auta ...nawet 500konne z napędem na tył. Niestety Xdrive jest wymagający i generuje koszty choćby zakupu opon takich a nie innych...i ogólnie bywa awaryjny...lubi przeciekać na simeringach itd itd. Jeżeli chodzi o wersje 530 czyli z jedną turbiną a wersje 535 czyli z dwoma czy moje z trzema turbinami....to jest to inna bajka. "zwykłe" 530 czy to 530D czy to 530i wyprzedza się tak jakby miały zaciągnięty ręczny. Pewnie....ktoś napisze że można 530stkę grzebnąć........ale 535 czy 550d też można.:)) 530 są dla osób spokojniejszych dla których najważniejsza jest trwałość i niezawodność. Wersje z dwiema turbinami są bardziej wymagające dla mechaników i droższe w utrzymaniu. Jakie są różnice zatem pomiędzy 530d, 535d, 550d....bo to te same pojemności niemal 3000cm3 czy 530i czy 535i..... różnice są przede wszystkim w przyśpieszaniu z dolnych partii obrotów. Silniki te pięknie idą z dołu..... nie potrzebna jest redukcja. Automat nie redukuje biegu tylko pięknie idzie z dołu...bo ma większą sprawność, moc...a i więcej się z kolei kręci gdy ma więcej turbin. Spalanie jest podobne jeśli jeździmy w miarę normalnie bez butowania. Dopiero przy wciskaniu pedału gazu do podłogi wersje z dwiema turbinami spalają więcej paliwa. Zawsze wydawało mi się, że poprzednia 535d ktorą jeździłem jest mega szybka..... ale obecne auto to już inna liga. Tak samo było w przypadku 530d. Jechałem...miałem kupić dopóki nie przejechałem się 535d:)) po prostu trzeba wsiąść i wcisnąć gaz do dechy - i zakochać się:) Kocham prędkość...dlatego moc u mnie ma zasadnicze znaczenie...wciskając gaz w ciszy (w trybie comfort) zostawiam w tyle głośne auta, wyjące ale nie jadące niesetty gdyż nie zawsze głośno znaczy szybko:)...dopiero przy ustawieniu sport plus jest zdecydowanie głośniej, twardo i mega szybko....a gdy chcę spokojnie pojeździć - nie ma problemu. Tryb ecopro i spalanie 6 litrów:) Jednak najważniejszą kwestią przy zakupie czy to wersji 530 535czy nawet 550 jest stan auta.... i będę to powtarzał do upadłego. Na pierwszy rzut oka wydaje się żże aut jest milion i można przebierać jak w ulegałkach....ale gdy faktycznie zaczynamy się wgłębiać w temat...odhaczając przy tym np szyberdach, konkretny silnik, np jasną skórę lub konkretną wersję np sedan, przebieg , bezwypadkowość czy I właściciel to zaczynają się schody i okazuje się że albo takich aut jest mega mało albo są mega drogie po za naszym zasięgiem finansowym. Na pewno skreśliłbym auta najtańsze...bo potem będzie płacz i żalenie się wszędzie że BMW jest be.... a już auta popowodziowe to studnia bez dna!!! A na takie łatwo można się naciąć bo są bezwypadkowe! Ale najfajniesze są ogłoszenia na otomoto.:) Piszą full wypas, pełna opcja, a gdy zapytacie o szyberdach, nightvision, wentylowane fotele, webasto czy lcd w tylnych fotelach to jest obraza majestatu....a do tego dochodzi zazwyczaj cena plus opłaty które w przypadku pojemności powyżej 2000cm nie są niskie.... i okazuje się że nasze zakupy okazują się nierealne...przynajmniej nie przy założonym przebiegu czy roczniku. Piszę to ze swojej perspektywy z autopsji jako osoba która przeżyła już kilkanaście aut i mająca już trochę lat na karku:) Pewnie...ktoś napisze że kupił super mega wersję za pół darmo...być może...ale ja w cuda nie wierzę. NIkt o zdrowych zmysłach nie odda za marne pieniądze swojego kochanego , zadbanego auta.Takie auta zwłaszcza klasy premium muszą odpowiednio kosztować Łatwiej taką okazję trafić kupując zwykłą wersję na bieda wypasie ze zwykłym 2.0D...ale gdy szukamy auta mocnego i dobrze wyposażonego a jeszcze wymarzymy sobie białą skórę i lakier z palety indyvidual estoril blue czy sanmarino blau (albo poprostu odklikamy kolor czarny i biały) to takie auta są albo kradzione, albo zespawane z dwóch albo po prostu mega drogie i rzadkie. Dlatego w przypadku BMW - nie ma okazji.!!! Jak masz kasę to szukaj wersji mocniejszych.....jeśli wydasz wszystkie pieniądze aby kupić wersję 535 z początku produkcji to lepiej kupić 530d czy nawet 520d i spać spokojnie bo naprawy będą po prostu tańsze...nawet jeśli się zepsują. powodzenia.
  15. Zderzak ze zdjęcia jest ewidentnie lakierowany. Nowe auta mają skórkę pomarańczy ale nie takie coś jak na zdjęciach. Zderzaki przednie lakieruje się dosyć często,ponieważ są narażone na opiaskowanie zwłaszcza gdy podróżujemy z dużymi prędkościami.Natomiast zderzaki polakierować w kolorze nieodróżniającym się od reszty jest niezwykle trudno.Tutaj lakiernicy zazwyczaj się wykładają.
  16. Moje auto ma skórkę pomarańczy identyczną na całym aucie...ale widać ją pod światło - nie tak mocno jak na zdjęciach.Jest delikatna.Jedynie elementy plastikowe strukturą się różnią.Są gładsze. Auto absolutnie w oryginalnym lakierze - tak opuściło fabrykę. Grubość lakieru 140-160mikronów. Model F10. Jak jest gładkie jak lustro to było polerowane...ale to nie przekreśla jego zakupu.
  17. ps pamięć foteli jest w boczkach drzwi a nie w fotelu...
  18. 335d to nie 320d. Sam ori komplet tarcz i klocków tylko na przód to wydatek niemal 4tys zł.Porządne opony 6tys a gdzie reszta.... felgi też nie ori...zaślepka zderzaka nie ori....auto było ciągane. Jestem z Lubina..mogę podjechać ale moim zdaniem szkoda czasu i pieniędzy na ten samochód.
  19. W klekotach też fajnie sprawdza się aktywny wydech można po prostu założyć sound boostera. Kolega ma f10 535i. obecny przebieg 196tys. Wymienił jedynie profilaktycznie rozrząd.... 11tys zł brutto. Zarówno 535d jak i 535i to świetne silniki jeśli kupi się uczciwy egzemplarz zwłaszcza gdy właściciel zmniejszył interwały wymiany oleju do 15tys. Ważne aby schładzać turbiny i nie butować na zimnym. Sama seria F10 najlepiej po lifcie czyli po 08.2013 to mega auto. Świetnie wykonane, ciche, bezpieczne i komfortowe.Wersje po lifcie są znacząco cichsze ze względu na dodatkowe maty w drzwiach. Choćby nie wiem co - nie kupować auta ze zwykłymi fotelami - zawsze z komfortami.To zupełnie inne fotele.Doposażenie w cokolwiek jest mega drogie. Np dołożenia asystenta martwego pola kosztuje w ASO powyżej 25000zł:) Czego szukać? Wszelakich wycieków bo to drogi temat i drgań przy dużych prędkościach - są ciężkie do weryfikacji.......może felgi, może sprzęgło hydrokinetyczne, może wał a może jeszcze milion innych rzeczy. Spalanie? Naprawdę zależy od nogi kierowcy zwłaszcza w przypadku benzyny. w 535d należy przyjąć 9,5l a w benzynce 12l. Sam samochód drogi w przypadku usterek i tak naprawdę w utrzymaniu. Np. taki podstawowy zestawik do mojej Beem czyli komplet opon MIchelin plus przednie tarcze i klocki , oleje w silniku, z filtrami i olej w skrzyni to wydatek 13500zł w oryginałach....po za ASO. Pęknięcie reflektora led zwłaszcza w droższej wersji to 7tys zł. Osłonka popielniczki 945zł. Dlatego tak ważne jest aby kupowany egzemplarz był z dobrych rąk....najlepiej od fana marki.Od najtańszych wersji zwłaszcza z USA - wiać jak najdalej - to studnie bez dna! Niestety BMW nie toleruje zamienników. Po zakupie warto zainwestować w fachowca od folii aby zabezpieczyć przednie reflektory - koszt 500zł. Sporo ale warto..bo za 4 lata po ściągnięciu folii klosze są jak nowe a są plastikowe przecież...a reflektory bardzo drogie. A po za tym: Radość z jazdy - mega.Moje auto uważam za najlepsze jakie kiedykolwiek miałem. powodzenia. Pozdrawiam
  20. Obecne spalalnie czyli gdy jest ciepło. MIasto 9,1l - 9,4l tryb comfort po za miastem do 80/90km tryb eco 5,5-6,1l 110km/h 7,1l powyżej 220km/h - brak skali - nie wiem ile pali? wszystko zależy od nogi kierowcy.
  21. Trzeba by poszukać magika który poszperałby trochę w kompach auta w historii. Zapłać za apkę aby sprawdzić auto w sieci np Auto DNA itp. Tam przynajmniej będzie jakaś historia auta z przebiegami. Ja swoją kupiłem z przebiegiem 18tys km - auto 3letnie. Z Niemiec. Samochód długo stał. Nie przebieg jednak to problem ale wypadkowość auta. BMW musi być bezwypadkowe nawet jeśli ma 300tys km - wówczas śmiga bez zarzutu. A jak miało jakieś przygody to będą problemy.
  22. Fajne autko. Cena uczciwa. Zadbane. Przynajmniej ze zdjęć.
  23. Miesiąc temu jazda moją Beem F10 M550D : trasa 350km/ prędkość ustawiona na 170km/h. wyszło 10,4 L 4 osoby w aucie i klamoty z bagażniku.
  24. Oczywiście. Zgadzam się. Aby mieć 911 warto mieć zawsze przygotowane 10tys zł na drobne wydatki związane z obsługą...a 50-60tys na droższe tematy . Przecież to 911 :)
  25. Gdybym patrzył na to co się powinno to powinienem kupić F10 2.0D.......ale kupiłem M550D. A dlaczego nie? Wciskanie gazu - bezcenne.Banan na twarzy - super. Żonka też zadowolona:) 911 z kolei to samochód dla miłośników motoryzacji ceniący sobie prestiż, przyśpieszenie, właściwości jezdne,legendę o tym aucie itp. 911 jeśli tylko kupisz zadbany egzemplarz zawsze sprzedasz drożej niż kupiłeś:) jeśli mowa o starszych egzemplarzach. ....ale potrafi to też być studnia bez dna jeśli kupisz auto powypadkowe zwłaszcza z tyłu. Silnik również boryka się z wszelakimi wyciekami, zdarzają się egzemplarze przegrzane a zabójstwem dla 911tek jest katowanie na zimnym.Są lepsze wersje silnikowe w sensie trwalsze i gorsze..generalnie mocniejsze wersje są lepsze...ale wszystko zależy od rocznika, wersji itd. Warto posłuchać kogoś mądrego do Porsche przed zakupem. Sam komplet opon trudno kupić za mniej niż 8-10tys zł. Wszelkie wady słychać na zimnym silniku a nie gdy już jest rozgrzany. Zdecydowanie przed zakupem sprawdziłbym samochód u fachowca od takich aut, gdyż każdy problem z silnikiem kończy się pięcioma cyframi jeżeli chodzi o koszty. Same tarcze ceramiczne w drogich egzemplarzach to koszt niemal 100tys zł.Remont silnika od 40tys zł wzwyż.W zasadzie nie ważne jaka wersja 911. Ale po to są marzenia by je spełniać bo życie jest krótkie:) Zatem kiedy jak nie teraz. Trzymam kciuki! :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.