Moim zdaniem nie należy definitywnie skreślać leasingu tylko poczekajmy na wiążące stanowisko Ministerstwa Finansów gdyż podczas prac w sejmie pojawił się zapis, z którego wynika, że kosztem przy sprzedaży samochodu osobowego może być wydatek poniesiony na jego nabycie tylko w części nieprzekraczającej limitu 150 tys. zł i dodatkowo pomniejszony o dokonane już odpisy amortyzacyjne. Oznacza to , że kupując drogi samochód i następnie sprzedając go, np.: (po roku) zapłacimy potężny podatek. Ale powyższe rozwiązanie powoduje, że leasing samochodu kosztującego ponad 150 tys. zł będzie nadal dużo korzystniejszym rozwiązaniem niż zakup – chodzi tu przede wszystkim o krótki okres finansowania (np.: 2 lata) połączony z wysokim wykupem, ale nieprzekraczającym 150 tys. zł, co sumarycznie pozwoli na większe oszczędności podatkowe. Najpierw zaliczamy część kosztów związanych z leasingiem (proporcjonalnie do kwoty 150 tys. zł), a następnie amortyzujemy w całości auto wykupione po zakończeniu umowy (lub zaliczamy w koszty niezamortyzowaną część w chwili jego sprzedaży).